🤬do you want punishment?🤬

4.1K 56 11
                                    

"Chciałem z nim kiedyś spędzic całą noc...chyba każdy wie w jaki sposób..mysle że poprostu będę czekał aż on mnie pokocha i będzie także chciał.
Chwilę gadałem jeszcze z noahem ale po chwili zasnąłem.."

Obudziłem się dwie godziny później bo mój skarb chciał coś odemnie
-tatusiu...-mówił cały czas
-hmm..?-nie chciało mi się mówić
-pić...-powiedział mój aniołek jeszcze zaspanym głosem
-skarbie, co się mówi?-zapytalem bo musi się trzymać zasad

-prosze..-opiwiedział Felix przecierając oczka piąstkami
No poprostu jak dziecko!!jest taki słodki..
Wybrałem go idealnie, wiem że jeszcze czeka nas dużo przygód ale i tak jest naprawdę grzeczny.

Chwyciłem swoją torbę i wyciągnąłem butelkę z smoczkiem a w środku był soczek jabłkowo malinowy, dałem mu go na co młodszy go pił, widać było że on nie chce pić z butelki ale musi

Wypił pół i zostawił już, chłopak wyglądał jak mała kaczuszka
-jak by co Dylan jedzie za nami.-powiedział Noah na co przytaknąłem
Cały czas patrzyłem się na mojego maluszka który dalej przysypiał, w jakimś momencie zasną, ściągnąłem mu delikatnie buty żeby jak dojedziemy go odrazu przenieść

Popatrzyłem na Ariela a chłopak wtedy się obudził.
-tatusiu...-zaczą młodszy do Noaha
-tak skarbie?-odpowiedział starszy
-zrobilem siku...-powiedział młodszy na co Noah zjechał na pobocze i go przebrał w aucie ale wtedy nie patrzyłem

-grzeczny chłopczyk.-powiedział do niego Noah
Rzeczywiście Ariel jest bardzo grzeczny ale też bardzo dziecinny co jest naprawdę słodkie.

Gdy już dojeżdżaliśmy do wyspy zabrałem Felixa na siebie żeby to on na mnie leżał, wtuliłem go w siebie a gdy po 20min byliśmy Noah zabrał Ariela zanosząc go na ogród a ja Felixa do mniejszego pokoiku od jego ale także dziecięcego:

Gdy już dojeżdżaliśmy do wyspy zabrałem Felixa na siebie żeby to on na mnie leżał, wtuliłem go w siebie a gdy po 20min byliśmy Noah zabrał Ariela zanosząc go na ogród a ja Felixa do mniejszego pokoiku od jego ale także dziecięcego:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Bez tych zdj na górze nad łóżkiem i literkami"

Położyłem go delikatnie i poszedłem się przywitać z Dylanem i jego maluchem
-siema stary!!-podbiegłem do niego i się przytuliłem, chłopak odwzajemnił na co potem wyszedł z auta nieco wyższy chłopak od Felixa, miał w buzi smoczka więc wiedziałem że to maluch Dylana
-jak ty wyrosłeś!!-krzyknąłem do niego

Chłopak do mnie podbiegł i się przytulił, w końcu jestem jego wujkiem
-cześć wujku!!-powiedział chłopak na co go zabrałem na ręce tuląc
-Ariel jest na ogrodzie.-powiedziałem na co on pobiegł do niego a Noah przybił mu tylko piątke mówiąc "siema młody"

Noah do nas przyszedł i też się przywitał z Dylanem, wszyscy zbieraliśmy nasze rzeczy i je rozpakowaliśmy, lodówka była pusta więc pojechałem na zakupy kupując dużo jedzenia i picia, trochę alkoholu itd.

Gdy wszystko kupiłem odrazu pojechałem do domu ale widok mnie lekko przeją
Felix płakał na Noahu, nie wiem dlaczego, może dlatego że nie było mnie przez długi czas albo coś w tym stylu
Noah szybko wstał z Felixem na rękach i do mnie podszedł dając mi go lekko

Powiedziałem mu żeby porozkładał jedzenie, poszedłem z nim do tego pokoju gdzie śpi i usiadłem na fotelu uspokajając młodszego, wyciągnąłem z szuflady smoczek i mu go dałem do buzi na co on się lekko uspokoił

-skarbie co się stało?-zapytałem
-gdzie byłeś...-zapytał a ja już wiedziałem dlaczego się popłkał
Malec się wystraszył bo nie był w swoim lub Noaha domu i nie wiedział gdzie jest
-skarbie, byłem w sklepie kupić jedzenie.-odpowiedziałem

-mhm...-wymruczał cicho młodszy
Dalej go głaskałem po plecach
-chcesz coś zjeść aniołku?-zapytałem
-nie...-odpowiedział młodszy
-dobrze skarbie ale obiadek będzie za godzinę więc to zjesz.-powiedziałem dając go na ziemię

Widziałem że jest jeszcze spięty ale nie wiedziałem do końca przez co...
Domyśliłem się po chwili
-skarbie pamiętasz jak ci obiecalem że jak będziesz się załatwiał bez zastanowienia w pampersy to nie będziesz musiał nosić tych dużych?-zapytałem
-mhm...-wymruczał chłopak

-to co?-zapytalem
-albo się wysikasz, albo sobie poczekamy.-powiedziałem i zdalnie zamknąłem drzwi na zamek wymyślając karę dla niego jak już się wysika
Siedziałem na fotelu czekając aż chłopak się wysika do pieluchy

Młodszy kucną i wtedy dopiero się wysikał do niego, było mu chyba tak łatwiej
-i takie to trudne?-zapytałem
Chłopak nie odpowiedział ale kiedy wstał było widać różnice niż wcześniej, pampers był większy przez wysikanie się do niego

-skarbie, kara za to że nie chciałeś zrobić siku cię nie ominie.-powiedziałem
-mhm..-odpowiedział a ja go zabrałem na przewijak i rozebrałem z wszystkiego
-zaraz będę kochanie idę po puder

Poszedłem szybko bo zostawiłem go w torbie po czym go szukałem, znalazłem go a gdy wróciłem nie było go na przewijaku a był obok niego lekko się wypinając bo coś szukał albo na coś patrzył
Podszedłem do niego i szybko go chwyciłem i nic nie mówiąc położyłem na przewijaku i przemyłem jego ciało dokładnie chusteczką nawilżaną

Naoliwiłem jego tyłek i penisa żeby nie miał żadnych odpażeń i posypałem tym pudrem do dupy, następnie założyłem mu pampersa tego większego bo był niegrzeczny i założyłem mu obścisłe a raczej lekko obścisłe spodnie co było mu widać okropnie pampersa i koszulkę z autami

Chłopak się lekko obrzydził gdy patrzył na ubrania ale nie ściągną ich wymieniłem mu smoczek i dałem z autami i zawiesiłem mu go na koszulce gdyby chciał go wypluć .
Zabrałem go na ręce i zszedłem na dół z nim ,położyłem go na kanapę ale on wstał i szybko pobiegł na góre
-Felix!chodź tu na chwilę!-krzyknąłem
-po co?!-odkrzykną niegrzecznie chłopiec
-masz tu się zaraz pojawić!-odkrzykłem

-znów jest niegrzeczny?-zapytał mnie Noah
-założyłem mu obścisłe ubrania i się obraził.-odpowiwdziałem mu
-moze zmień mu te spodnie, to będzie grzeczny.-zaproponował chłopak
-no dobra .-odpowiedziałem i poszedłem do pokoju gdzie powinien się znajdować Felix, właśnie powinien, gdy wszedłem do pokoju nie zobaczyłem Felixa więc szukałem go po innych pokojach

Nie mogłem go znaleźć, wpadła mi jedną rzecz do głowy gdzie mógł siedzieć maluch, pobiegłem w tamto miejsce i trafiłem idealnie, zabrałem go z strychu, był ubrudzony pajęczynami kurzem i innymi takimi brudami

-skarbie, nie wolno ci tu chodzić jest tu dużo kurzu i innych
ochydnych rzeczy.-powiedziałem do niego
Chłopak mi się odpowiedział a bardziej wysyczał "mam to w chuju"
-zachowuj się, nie chcesz raczej kolejnej kary, prawda?-zapytalem chłodnym głosem
Chłopak znów nic nie odpowiedział a ja go ponownie położyłem na przewijak
Zmieniłem mu ubrania na dziecięce i się uśmiechnąłem

Jego ubranka składały się głównie z śpiszków spodenek z autami i koszulkę w jakieś dinozaury na autach. Dałem mu krótkiego buziaka na policzku podniosłem go i zszedłem na dół tym razem kładąc go do krzesełka dla dzieci i zapinając go w nim zacząłem robić obiad a felixowi puścilem bajki na telewizorze.

________________________________
1074 słowa

Dziękuję za przeczytanie, postaram się napisać kolejny rozdział do 4dni

I'll teach you to be my littleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz