5🪻 Small island🪻

4K 64 20
                                    

""𝙿𝚘𝚋𝚒𝚎𝚐ł𝚎𝚖 𝚘𝚍𝚛𝚊𝚣𝚞 𝚍𝚘 𝚔𝚞𝚌𝚑𝚗𝚒 𝚜𝚒𝚊𝚍𝚊𝚓𝚊̨𝚌 𝚗𝚊 𝚔𝚛𝚣𝚎𝚜́𝚕𝚎 𝚒 𝚌𝚑𝚠𝚢𝚝𝚊𝚓𝚊̨𝚌 𝚓𝚊𝚔𝚊̨𝚜́ 𝚛𝚣𝚎𝚌𝚣 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚊̨𝚌 𝚗𝚊 𝚝𝚘 𝚌𝚘 𝚝𝚘 𝚓𝚎𝚜𝚝 𝚒 𝚐𝚍𝚣𝚒𝚎 𝚓𝚎𝚜𝚝𝚎𝚜́𝚖𝚢 𝚗𝚊𝚓𝚠𝚒𝚍𝚘𝚌𝚣𝚗𝚒𝚎𝚓 𝚋𝚢ł 𝚝𝚘 𝚘𝚐𝚛𝚘𝚖𝚗𝚢 𝚍𝚘𝚖 𝚣 𝚛𝚘́𝚣̇𝚗𝚢𝚖𝚒 𝚙𝚘𝚔𝚘𝚓𝚊𝚖𝚒 𝚒𝚝𝚍""

Gdy się rozglądałem po mieszkaniu podszedł do mnie Ashley i zabrał na ręcę kładąc do krzesełka dla dzieci, wkurwia mnie to że jestem taki mały i taki niski, ale no trudno, chłopak mnie zapią na co ścisną mojego chuja i cicho pislem dalej siedząc ale chcąc wyjść.

-wypuść mnie chuj mi zaraz zmieni kształt... -powiedziałem
-felix, po pierwsze nie przeklinaj, po drugie wystarczy ładnie poprosić .
-proszę... -powiedziałem bo mnie to bolało
-kogo prosisz? -powiedział
-tatusiu... Proszę.. -powiedziałem
Chłopak poluzowal pas i w tym momencie wbili do kuchni Ariel i jego tatusiu

Chłopak miał w buzi smoczka ale go wyciągną kiedy starszy go włożył do drugiego fotelika Ashley dał nam jedzenie a ja nie chciałem,Ariel jadł grzecznie ale karmił go jego opiekun

-Felix.-powiedział mój "tatuś"
-nie chce.-odpowiedziałem krótko
-zjedz bo nie będziesz miał sił na dzisiejsze wyjście.-ppwiedział chłopak nakładając kawałek jedzenia na widelec
-mhhh...-zamruczałem krótko
-Poza tym masz niedowagę .-powiedział dając mi do buzi widelec z jedzeniem
Na co go zgryzlem i zjadłem

Nakładał cały czas jedzenie a ja jadłem,miałem dość już po 10kawałkach ale chłopak dalej mi kazał jeść,zjdałem więc wszystko ,oczywiście trwało to długo ,bo jestem nie jadkiem ,chłopak mnie wyciągną z fotelika i powiedział żebym usiadł na kanapie i zaraz do mnie przyjdzie .

Tak więc zrobiłem, udałem się do salonu i tam usiadłem zastanawiałem się nad różnymi rzeczami typu gdzie jesteśmy, czy Ashley coś knuje, a czy może chcę mnie oddać..szczerze, wolę być u Ashleya niż u kogoś innego przyzwyczaiłem się już do niego, po za tym jest 100% przystojniejszy od innych ludzi.

Z moich rozmysłów wybudził mnie głos mojego "tatusia"
-Feluś,poznaj Ariela, jest od ciebie starszy o 2lata i jest w takiej relacji już 4lata.-powiedział mój "tatuś" wskazując na wyższego chłopaka
-CO TYLE SIE DA???-zapytalem zdziwiony
-skarbie, tyle się da, a nawet więcej,więc to jest normalne jak widzisz.-powiedział chłopak a ja byłem zdziwiony że on tyle wytrzymał

-pójde go przebiorę i zaraz będę.-powiedział chłopak biorąc mnie na ręce idąc do góry, położył mnie na przewijak na co się darłem że nie chcę
-lixie,przebiorę cię tylko zmienię pieluchę i możesz się bawić, Ariel też je nosi i jest bardzo grzeczny, nawet smoczki, a właśnie gdzie twój smoczek?-powiedział długo chłopak pytając mnie

-skąd mam wiedzieć.-odpowiedziałem
Chłopak wyciągną z kieszeni pudełeczko a gdy je otworzył pokazał się smoczek który był cały żółty z białą kaczuszką, włożył mi go do ust
-sśij go kochanie.-powiedzial chłopak
Zacząłem go nie chętnie ssać co było to przyjemne...STOP! Felix!ogarnij się!
Nie myśl tak! Pomimo moich myśli ssałem go jak małe dziecko, chłopak zaczą mi ściągać piżamke a następnie pampersa
-widze że już nie kontrolujesz tego jak sikasz co?-powiedział chłopak z uśmiechem na twarzy
-nie prawda!poprostu nie mogłem iść do toalety!-powiedziałem cały czerwony

-dobrze,dobrze spokojnie -powiedział chłopak dalej mnie przebierając, posypał mi dupę tym prochem i ją nooliwił?nie wiem co to było założył mi pampersa i jakieś body z surykatkami, na to spodenki krótkie i żółtą koszulkę,chłopak przypią mi do koszulki smoczek i uczesał jeszcze włosy

Zabrał ponownie na ręce i zszedł na dół idąc do jakiegoś pokoju,była tam wielką rama mnóstwo zabawek k poduszek

Włożył mnie do tego i był tam też Ariel który się bawił
Ashley musną lekko moje czoło trzymając mnie za ręce
-skarbie,tatuś jedzie na zakupy i będzie za godzinkę, wtedy wszyscy wyjdziemy, zostaniesz z wujkiem ma na imię Noah ale mów do niego wujku, możesz i masz się go słuchać jak coś zrobisz Noah mi powie.-powiedział chłopak na co lekko się zmartwiłem bo się do niego już przyzwyczaiłem a tego chłopaka nie znałem

Wystawiłem ręce do Ashleya nie chcąc żeby teraz sobie szedł chłopak zabrał mnie na ręce a ja się w niego wtuliłem jak dziecko
-skarbie, to tylko godzina.-powiedział mój opiekun
-ja chce jechać z tobą...-powiedziałem
-skarbie na godzinę zostań sam
-ale napewno na godzinę...?
-Tak skarbie, na pewno,chcesz coś z sklepu?-odpowiedział i zapytał chlopak
-żelki i sok.-powiedzialem dalej się tuląc

-feluś,puść ja pójde i wróce jak najszybciej.-powiedział
-mhm..-puscilem go
Chłopak mnie odłożył do kojca na co usiadłem w rogu i się skuliłem,szczerze jednak mi trochę ufam...
Chłopak poszedł do sklepu, Ariel się bawił a Noah robił coś w kuchni

Położyłem się i zamknąłem na chwilę oczy po czym zasnąłem

_____________________________
758słów

Mam nadzieję że się podoba <33
Postaram się jeszcze dzisiaj dać rozdzial

I'll teach you to be my littleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz