Rozdział 2

36 4 0
                                    


Obudziłem się jakoś o 6:30 poleżałem tak z pięć minut i wstałem, ubrałem wcześniej przygotowane ubrania na dziś. Zszedłem coś zjeść, mama już była na dole z uśmiechem na twarzy.

-o Felix, już wstałeś? - spojrzała na mnie popijając herbatę
-um, tak - powiedziałem i się uśmiechnął, stresowałem się bardzo tym co będzie, chyba nawet moja mama to zauważyła bo do mnie podeszła i objęła mnie ramieniem

-nie bój się, będzie dobrze, pamiętaj nie przejmuj się zła ocena, bo to cie tylko dołuje,  jak to mówią do trzech razy sztuka - powiedziała i pocałowała mnie w czoło, jej słowa poprawiły mi trochę dzień, usiadłem się do stołu i zjadłem śniadanie, poszedłem na rozpoczęcie roku szkolnego.

Idąc tak, zauważyłem Hana, podbiegłem do niego
-hej Han-przywitałem się ten się uśmiechnął ale zauważyłem na jego twarzy coś co mnie za niepokoiło
-hej Felix - powiedział bardzo nie mrawo

-coś się stało? - zauważyłem nie chęć chłopaka, ten tylko wpatrywał się w bruk, więc nie chciałem naciskać, szliśmy tak i ktoś mnie uderzył z bara jak szedł,odwrocilem się za tą osobą, zauważyłem tylko jakiegoś wysokiego chłopaka z znajomymi co się śmiał na pół korytarza.

Wzruszyłem ramionami i poszedłem z Hanem pod sale i czekaliśmy razem z innymi ludźmi na naszego wychowawcę który ma nam przedstawić ten rok
-Han.. - odezwałem się odwracając cała uwagę chłopaka na siebie

-tak? - spojrzał na mnie zmęczonym oczami
-widzę że coś się stało.. Chcesz się mi wygadać? - spojrzałem na niego ze współczuciem, ten pokręcił głową na nie, chciałem mu jakos pomoc ale nie chce naciskać na niego.

Zauważyliśmy nagle że szedł jakiś mężczyzna i nas zaprosił do sali

-dzień dobry, jestem waszym wychowawcą tego roku, jak i następnego, będę też waszym wychowawcą do końca waszej szkoły, wszyscy dostaniecie plan i imiona nauczycieli które mam wydrukowane, ale przed tym proszę was wszystkich o przedstawienie się, opowiedzenie coś o sobie, zaczniemy od tego rzędu - powiedział miło i pokazał na ławkę od strony okna, ja z Hanem byliśmy przy ścianie

Każdy się przedstawiał, aż nadeszła Hana kolej, a po nim będę ja, Han wstał i zaczął mówić

-a więc, jestem Han Jisung, mam 16 lat, um, znajomi mówią na mnie Jisung, um lubię bardzo wiewiórki  - powiedział a ja się uśmiechnąłem, usiadł cały za wstydzony

Teraz jest moja kolej więc wstałem
-um, mam na imię Lee Felix, mam 16 lat, przeprowadziłem się nie dawno do Korei, um lubię bardzo tańczyć i występować przed kamerami bądź aparatami - powiedziałem i usiadłem, zaśmiałem się cicho z Hanem.

Po tym wszystkim szedłem z Hanem do domu, mega się z nim rozmawia, coś czuję że ten rok, jak i następne będą nie zapomniane..

Zginiemy We DwojeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz