-i jak macie coś?
-Nic
-jakby rozpłynęła się w powietrzu
-to co robimy ?
-Dobra może tak,zabierzmy ten plecak i chodźmy do mnie tam go przeszukamy i zastanowimy się co dalej robić, Oki?
-ok
-spoko
-Dobra Chodźcie
***
-zamówić pizzę?
-jeszcze się pytasz !?
-zamawiaj!
-A tak woguel to co sprawdzaliście już te jej rzeczy
-tak oprócz telefonu , rozładowany
-no musimy coś wymysleć jakoś ją przeciesz odnajdziemyDzwonek telefonu Emmy*
-Halo, o część mamo
-tak mhm OkiRozłącza się *
-Sorry muszę już spadać mama chce abym jej pomogła posprzątaj w domu
-kurde szkoda
-no narka,dzięki za pizze Claudia
-narka
-Ej czekaj odprowadzę cię okey?
-hi hi okeyEmma I Calum*
-Ej skoro już cię tak odprowadzam to może bym Ci pomugł w tym sprzątaniu nie mam nic lepszego do roboty a razem uwiniemy się szybciej
-robisz szystko abyś mógł że mną spędzić trochę więcej czasu?
-być może
-mhm,ale i tak dzięki matka znowu każe mi posprzątać na strychu
-znowu to ile razy ty sprzątasz na strychu ?
- raz na rok
-achaa
-ostatni raz pomagała mi Natalii
- czyli co ja jestem ten gorszy przyjaciel którego nie można poprosić o pomoc tak?
-oj weś
-no żartuje tylko przeciesz wiem że z naszej paczki to mnie najbardziej lubisz .
Mówi poczym lekko szturcha ją łokciem
-no a jak inaczej***
-mamo jesteśmy?
-no hej córcia Hej już cała zasapana jestem sprzątam od rana zaraz padnę normalnie
-już mamo odpocznij na kanapie zaraz ci zrobię twoją ulubioną kawę i pooglądasz sobie ukrytą prawdę
-oooo widzę , że kolegę przyprowadzialś
-Dzień dobry pani mamo Emmy
-całkiem ładny ten twój kolega
-Mamo!idź już prosze cię
-no idę idę-sorry za nią
-Nic obeaźliwego przecież nie powiedziała
- Dobra Chodźmy już na ten strych***
-zostało ostatnie pudło do przejrzenia.
Otwiera
-Ej co to jest
-nie wiem, jakiś list,otwieraj
Czyta*
-o kurwa
-Emma co się stało?
CZYTASZ
ten ostatni zachód
Teen Fictionpara nastolatków prowadzi zwykłe życie lecz ostatniego dnia wakacji podczas wypoczynku dziewczyna znika podczas chwilowej niobeności chłopaka.Policja uważa że dziewczyna utraciła życie lecz jej znajomi ze szkoły uważają inaczej i na własną rękę prow...