7. Czy to koniec?

21 0 0
                                    

                                                               (następny dzień)

Kiedy wstaliśmy od razu każde z nas się przygotowywało na spotkanie z tą Rose, którą od początku skreśliłam bo już od razu wydawała mi się podejrzana, lub może to tylko moje zjebane myśli? no cóż w każdym razie Nathan się serio przyszykował jak na jakieś na prawdę nielegalne spotkanie ale obiecał, że nawet z nią słowa nie zamieni a ja naiwna uwierzyłam, może to dobrze a może źle ale przecież czas pokaże. Ja ubrałam białą bluzkę i czarne spodnie, Nathan podczas malowania cały czas mi dokuczał i na sam koniec udało mi się tylko błyszczyk nałożyć bo chłopak się "zlitował" bo niby bez makijażu mu się bardziej podobam ale ja w to nie wierzyłam. Kiedy mieliśmy już wychodzić, chłopak założył mi swoją czarną bransoletkę, którą on praktycznie zawsze nosił a ja wobec tego obiecałam mu, że nigdy jej nie zdejmę chodźby nie wiem co by się działo. Nathan był dla mnie ważny a ta bransoletka jeszcze bardziej bo to ona by mi go przypominała a jak ją zgubię? co wtedy? postanowiłam już nad tym nie myśleć tylko się skupić na wyjściu i poznaniu tej dziewczyny i zobaczyć czy Nathan mi serio obiecał to, że z nią nawet jednego głupiego słowa nie zamieni.

Kiedy już spotkaliśmy Rose w szkole to miała ona czarne włosy, brązowe oczy i miała oversize koszulkę a spodnie to jakieś markowe. Na lekcji ja i Nathan mieliśmy w tej samej sali i nauczycielka kazała nam z nią pogadać i ja musiałam się zgodzić bo nie chciałam żeby chłopak dostał uwagę, o ile można było ją dostać. Na długiej przerwie Nathan z kolegami grał w piłkę nożną a ja siedziałam na ławce i oglądałam ten cały "mecz", i nie mogło zabraknąć dziewczyny, Rose do mnie podeszła i najpierw zrzuciła mój plecak a później zaczęła się rozmowa z nią i wiedziałam, że leci na hajs

M: czego chcesz?

R: masz odczepić się od Nathana on jest mój

M: laska myślisz, że dam się na to nabrać?

całą rozmowę nagrywałam żeby później to przesłać Nicoli, której nie było

R: przecież mówię prawdę, ale jak mi nie wierzysz to skończy się źle

M: jak niby?

W tym momencie dziewczyna miała szczęście bo Nathan nie patrzał akurat a ona w tym momencie wyjęła nożyczki z kieszeni i przecięła czarną bransoletkę na moim nadgarstku, udawałam, że mnie to nie ruszyło i się zaczęłam śmiać mimo, że to w tym momencie ta jedyna rzecz była dla mnie ważna. I kurwa brakowało jeszcze żeby chłopak zobaczył mnie i Rose, wtedy to nie wiem co bym zrobiła.

Rose była dokładnie taka jak myślałam chamska dziewczyna lecąca na hajs i dokuczająca innym i dziewczyna, która myśli, że ten jeden chłopak by z nią był i próbująca go wyrwać ale mu się podoba ktoś inny. No przykro mi ale taka prawda, postanowiłam powiedzieć Nathanowi o tym wszystkim tylko, że po lekcjach a wiedziałam, że on będzie na mnie zły ale trudno teraz nie miałam siły mu tego powiedzieć tym bardziej, że w połowie złamałam obietnice którą mu rano obiecałam.

Na wf-ie nie było wcale lepiej nie dość, że Nathana nie było ze mną i przy mnie to ta pierdolona Rose miała ze mną i moją klasą, nie było tak zabawnie jak to było zawsze kiedy jeszcze Rose nie było. było tragicznie. Dziewczyna ciągle dokuczała innym jak i mi a trener nic sobie z tego nie robił, po prostu miał wywalone w nas i nasze życie bo też ciągle wychodził zostawiając naszą klasę samą. Kiedy graliśmy w siatkówkę  nie było lepiej, Rose od samego początku nam przeszkadzała.

Kiedy już miałam koniec lekcji czekałam pod szkołą Nathana żeby mu wszystko powiedzieć i tak jak mówiłam, był zły ale widziałam, że z drugiej strony mnie rozumiał. On wziął tą bransoletkę do swojego plecaka i okazało się, że nie było autobusu bo był zepsuty lub coś w tym stylu, więc podczas drogi powrotnej rozmawialiśmy można powiedzieć, że o wszystkim i o niczym bo tak też było. Kiedy byliśmy u chłopaka w domu pytał o Rose a ja na samą myśl o niej już miałam dość i kiedy mówiłam mu o tej akcji jak to się stało, że dziewczyna mi rozwaliła tą bransoletkę to wtedy myślałam, że to koniec. Myślałam, że Nathan powie, że niby złamałam tą obietnice i wtedy możliwe, że by mnie zostawił możliwe też, że nie mieliśmy kontaktu i, że nie chciał już ze mną rozmawiać ale nie, on nie był taki bo w końcu wziął tą bransoletkę jakiś sznurek i igłę i zaczął to zszywać. Kiedy już to zszył to założył mi ją na nadgarstek i ja wiedziałam od tej pory, że on naprawdę by wszystko dla mnie zrobił i też mi to powiedział kiedy już założył mi bransoletkę.

N: dobra to tak, po pierwsze masz mi mówić zawsze wszystko od razu nie ważne czy się pokłócimy czy nie a teraz chcesz coś zjeść?

M: dobra dobra i nie nie chcę, nie jestem głodna

N: jadłaś coś w ogóle?

M: taaak

skłamałam.

N: niech ci będzie

Teraz naprawdę czułam się źle z tym, że okłamałam Nathana ale przecież ta zazdrość jak patrze na inne dziewczyny wygrywała, i teraz sama sobie obiecałam, że muszę się postarać żeby nie zawieść chłopaka bo to mu najbardziej ufałam i nie chciałam tej relacji ani jego stracić, nie ważne co by się stało to obaj mogliśmy na siebie liczyć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 2 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To nie może trwać wiecznieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz