Przez następne dni nic sie specjalnego nie działo od tamtego zdarzenia Kate Lukas Vera Patrick i Maria nie byli w szkole mieli wolne
Poniedziałek
Pov Kate
Boże znowu do tej szkoły jak ja nienawidzę poniedziałków Dobra nie ma co przeciągać będę się zbierać.V:*puka do drzwi* Ztuku puku
MK:Już ide*otworzyła drzwi*
V:Dzień dobry Pani ja do Kate
MK:Dzień dobry jest w swoim pokoju
V:Okej dziękuje*poszła na góre*
V:Otwieraj
K:Czekaj
V:Bo z buta wjadę
K:Debil*otworzyła drzwi*Hejka
V:Hejcia zbierasz sie?
K:Tak akurat wszystko wziełam to możemy iść
V:Okej to idziemy*zeszły ma dół*
K:Mamo ide już
MK:Dobrze papa wróć*buziak*
K:Wróce to pa
MK:Papa
V:Do widzenia
MK:Do zobaczenia
K:*wyszły* ej jest dzisiaj jakiś sprawdzian
V:Nie wiem skąd mam wiedzieć
K:A no tak wsm
L:*zaszedł Kate od tyłu*No cześć
K:Aa jezu Lukas normalny jesteś
L:Nie zawsze i nie za bardzo
K:Wiem widze idziesz z nami?
L:Jasne
K:To idziemy*doszli do szkoły*
V:Ale sie tu zmieniło aż dziwne
K:No
L:Laski widzę resztę chodźmy do nich
KiV:Okej
K:Cześć
M:Siemka
P:O hej
C:Hej to co idziemy do lasu
*wszyscy się zaśmiali*
P:Lukas chodź musimy pogadać
L:Okej*poszli* Co chcesz?
P:Kiedy powiesz Kate że ci się podoba
L:Myślałem żeby dzisiaj
P:Dobry pomysł
L:No a Myślisz że ja się jej też podobam
P:Tak napewno
L:Okej
P:Zależy Ci na niej?
L:Tak
P:Uu nowa parka
L:Patrick ogarnij sie
K:Ej idziecie pani już jest
L:idziemy
K:No to Chodźcie
P:*szepcze*stary ale ty na nią patrzysz
L:No wiem
*weszli do klasy*
N:Dzień dobry klaso jak was dawno nie widziałem
C:My pana też
Dobra lekcje jak lekcje nic ciekawego po lekcjach
L:Kate
K:No co tam?
L:Możemy pogadać?
K:Tak
L:To chodź
K:Nie możemy tu?
L:To rozmowa w cztery oczy chodź
K:Okej *poszli do szatni w której nikogo nie ma*
K:To o czym chcesz pogadać?
L:Słuchaj...*patrzy na nią*
K:No?
L:*patrzy jej głęboko w oczy*
K:Co chcesz mi powiedzieć
L:Od samego początku mi się podobasz nie dam rady dłużej tego ukrywać
K:Lukas...
L:Wiem wiem ty nic do mnie nie czujesz *chciał iść*
K:Nie stój*zatrzymała go*ja..też coś do ciebie czuje*uciekła*
L:Kate! Wracaj *pobiegł za nią* stój!*złapał ją za ręke przyciągnął ją do siebie I ją pocałował*
K:...
L:To jak chcesz wejść w związek
K:tak*powiedziała cicho*
L:Głośniej nie słyszę
K:Tak*powiedziała patrząc w dół*
L:Co jeszcze raz bo nie słyszałem i spójrz na mnie
K:*spojrzała sie na niego*
L:Tooo? Co mówiłaś?
K:Kocham cie....
L:Ja ciebie też*przytulił ją*
K:*odwzajemniała*
L:Ciesze się wiesz
K:Ja też idziemy?
L:Tak*złapał ją za ręke i wyszli*
V:Hejka.. OMG JESTEŚCIE RAZEM!?
K:Nie drzyj się całe osiedle nie musi wiedzieć
V:Sorki to jak?
K:Tak jesteśmy razem
V:Gratulacje! Kochani
KiL:Dziękujemy
V:Moge reszcie powiedzieć
K:Jasne
V:Aaa super lece
K:Papa
L:Pa!
V:Paa!
L:Vera jest tak odklejona
K:Wiem ona tak od zawsze
K:Idziemy do mnie?
L:Pewnie*doszli*
K:Mamo! Jestem znaczy Dobra nic
L:*zaczął się śmiać*
K:Ej co sie śmiejesz
L:Spokojnie
MK:Jestem o dzień dobry
L:Dzień dobry
K:Mamo musze ci coś powiedzieć
MK:słucham
K:Lukas to mój chłopak
Mk:Boże?! Naprawdę
K:Tak
Mk:Ciesze się bardzo skrycie miałam nadzieję że będziecie razem
K:Mamo *zrobiła się czerwona* My idziemy do mojego pokoju
Mk:Okej
L:Ale buraczek
K:Kto?
L:Ty haha
K:No weś
L:Już sie nie denerwuj złość urodzie szkodzi a tobie lepiej żeby nie zaszkodziła
K:Co sugerujesz?
L:To że jesteś śliczna
K:yhm dziękuję*zrumieniła sie*
L:Słodko wyglądasz jak sie rumienisz
K:No przestań*uśmiechneła sie*
L:Dobrze spokojnie *buziak w policzek*
K:Rozgość sie nie wiem na łóżku sobie usiadź
L:*walnął się na łóżko*
K:No widze że już rozgościłeś
L:Tak*pociągnął ją na łóżko*
K:I co zadowolony?*jakby co leży powiedzmy na klacie No wiecie o co chodzi*
L:Bardzo*pocałował ją*
K:Kochasz mnie co?*przytuliła sie*bo ja ciebie bardzo
L:Ja ciebie bardziej
K:Nie bo ja
L:Ja i koniec
K:Ja
L:Ja i koniec kropka*zaczął ją gilgotać*
K:Przestań proszę stop*rozmazała sie*
L:No już rozmazałaś się
K:O nie *chciała wstać*
L:A ty gdzie?
K:Musze szkodę naprawić
L:Nie wstajesz
K:No weś proszę
L:Nie, musisz sie malować?
K:Tak muszę
L:Po co?
K:Żeby ładnie wyglądać
L:Ale wiesz że już bez wyglądasz cudownie
K:Dziękuję ale chce sobie chociaż rzęsy poprawić
L:Okej
K:*wstała I poprawiła rzęsy*
L:Już?
K:Tak*położyła sie obok*zmęczona jestem
L:Nie mamy nic na jutro to się prześpij
K:Chyba tak zrobię nie będzie Ci przeszkadzać?
L:No co ty ją sobie na telefonie posiedze
K:Okej*zasneła opierając się o swoją ręke*
L:śpi? No śpi urocza*zrobił jej zdjęcie*
K:*głowa zaczeł jej lecieć*
L:*przybliżył sie*
K:*a jej głową oparła sie o ramie Lukasa*
L:Śpij*pomiział ją po głowie*
*Po Godzinie*
K:*obudziła sie*
L:O cześć śpiochu
K:Cześć...ty tu dalej jesteś która godzina
L:17:22
K:A okej
L:Urocza jesteś wiesz
K:Co? Czekaj bo nie kontaktuje przyzwyczaj sie że rano tak jest
L:Okej haha
K:O jezu
L:Co?
K:Oczy mnie bolą gdzie moje okulary
L:To ty nosisz okulary
K:Tak ale nie często
L:Masz wadę wzroku
K:Tak ale nie noszę okularów
L:Soczewki nosisz zamian czy?
K:Nie noszę
L:Kate masz wadę wzroku to czemu nie nosisz okularów
K:Bo....bo
L:Powiedz
K:Bo nie wyglądam w nich ładnie jak kręt jakiś wyglądam
L:Ej po pierwsze nie mów tak po drugie ładnemu we wszystkim ładnie
K:No nie wiem
L:Załóż okulary
K:Musze?
L:Tak
K:Okej*założyła* widzisz wyglądam tragicznie nie nie nie*już chciała ściągać*
L:Kate nie ściągaj wyglądasz ślicznie tak Uroczo
K:Wiem że tobie sie podoba ale co powiedzą inny
L:Mniej w nich wyrąbane
K:Nie da się
L:Da się
K:Nie dla mnie się nią da kiedyś też tak mi mówili mniej wyrąbane tak i nic było jeszcze gorzej
L:O czym ty mówisz
K:Jak chodziłam do gimnazjum to też musiałam nosić te cholerne okulary I wszyscy mnie wyzywali tylko Vera nie I raz moi starzy "przyjaciele" powiedzieli mniej wyrąbane i przez taki szkolny ganster sie na mnie uwziął i złamał mi ręke..
L:O boże*przytulił ją*
K:*odwzajemniała* dlatego nie chce ich nosić
L:Rozumiem ale tak pogarszasz swoją wadę
K:Wiem ale boję się je nosić rozumiesz
L:Rozumiem,ale jakbyś założyła je na jeden dzień w szkole jeden raz
K:No nie wiem boje sie
L:Wiesz że przecież klasa by cie nie wyśmiała
K:Wiem ale inni
L:inni to inni proszę załóż jutro okulary
K:No...Dobra
L:Super,Dasz rade *pocałował ją* Musze sie zbierać
K:Już...?
L:Tak już 20 a jutro do szkoły
K:No tak to papa
L:Nie smutaj widzimy się jutro *przytulili sie*
K:Mhm
L:*szepcze*kocham cie pa mysza*buziak w policzek*
K:Pa do jutra
L:Do jutra
Następnego dnia
K:*obudziła sie* eh znowu do tej szkoły
MK:Kate! Jade do pracy śniadanie do szkoły masz na stole pa buziaki
K:Okej Pa!
MK:*wyszła*
K:*ubrała sie*
Stylówka KateBez torebki
I FryzuraK:Dobra*przejrzała się w lustrze* jest git*zrobiła taki makijaż ją na zdjęciu z Fryzurą*dobra zbieram się po sie spóźnie *zeszła na dół szybo ubrała buty I w pośpiechu zapomiała śniadania do szkoły*
K:*idzie sobie chodnikiem mówiąc coś do siebie*Czy ja właśnie nie wziełam okularów No super nie no Kate teraz się kurwa Wracaj przez jebane okulary sie spóźnisz
L:*stoi za nią i wszystko słyszy*
K:*odwróciła sie*Aaa! Jeja nie strasz
L:przepraszam co gadałaś do siebie
K:Słyszałaś....
L:Tak nie wzięłaś okularów
K:Tak i się wracam
L:Pójde z tobą
K:Okej
L:Lewą nogą wstałaś?
K:Niee spokojnie*odklucza drzwi* poczekaj*poszła po okulary I je założyła* Jestem *zamkneła drzwi i zakluczyła*
L:Swoją drogą ślicznie dzisiaj wyglądasz
K:Dziękuję ty też nie najgorzej
L:Ha ha
K:Dobra biegnijmy bo sie spóźnimy*dobiegli*
K:o jezu*dostała ataku astmy*
L:Kate co sie dzieje
K:Torba inhalator
L:Dobra*wyją*masz
K:*użyła*Okej lepiej mi już
L:Kate co ci było
K:Lukas zapomiałam ci powiedzieć mam astmę i chwilowy atak złapałam zdyszałam się za bardzo
L:Teraz mi o astmie mówisz
K:Przepraszam zapomiałam ci powiedzieć
L:Ty wiesz że jak mi o tym nie powiedziałaś to jakbyś dostała większy atak astmy to ja bym nie wiedział co robić
K:Wiem przepraszam zapomiałam nie bądź zły*spuściła głowe w dół*
L:Rozumiem nic sie nie stało*przytulił ją*
K:*uśmiechneła sie*dobra chodźmy do szkołyOkej tyle na dzisiaj
Ilość słów:1326
CZYTASZ
《BARDZO ZWYKŁY LAS》🤫🔞
Mistério / SuspenseGrupa przyjaciół postanawia pójść do lasu na spacer nie spodziewają się że już z niego nie wyjdą..