Po 2 godzinach pracy, dziewczyny skończyły projekt. Następnego dnia, były prezentacje projektów, a po tym, był koniec. Szły właśnie drogą wiodącą do ich domów, kiedy nagle z nieba zleciał anioł stróż (co XD) znaczy się V i wylądowała tuż przed Doll i Lizzie.
Lizzie: Weź babo nie strasz
V: ale będę
Lizzie: Czegoś potrzebujesz?
V: nie, ale przyłączam się do was na chwilkę
Ani Doll, ani Lizzie nie miały wpływu na to co powiedziała V. Po kilku sekundach w zapytała.
V: To kiedy idziecie na randkę?
Lizzie: Co? Skąd taki pomysł?
V: No nie wiem, może dlatego że- *Lizzie zatyka jej buzię zanim V kończy zdanie*
Lizzie: dobra, dobra rozumiem
Doll: Ты просто хочешь пойти погулять, Лиз? (chcesz pójść na spacer po prostu, Liz?)
Lizzie: Jasne!
V: chcecie mieć moją obecność?
Lizzie: Nie
V: tak myślałam *rozwija skrzydła i odlatuje*
Lizzie: to... gdzie idziemy?
Doll: Я не знаю, куда нас приведут наши ноги (nie wiem, gdzie nas nogi poniosą)
Lizzie: okej
Podczas marszu, dziewczyny pogadały. Doll musiała zapytać się jednej rzeczy.
Doll: Лиз... Я тебе нравлюсь, да? (Liz... Ty mnie lubisz, prawda?)
Lizzie: Oczywiście, że tak! Dlaczego miałabym ciebie nie lubieć?
Doll: Потому что у меня сложилось впечатление, что Ви тебе нравится больше, чем я. (Bo odnoszę wrażenie, że lubisz V bardziej ode mnie)
Lizzie: No co ty! Lubię was dwie tak samo!
Doll nie odpowiedziała i lekko spuściła głowę.
Lizzie: hej, hej, hej, tylko mi się tutaj nie smutaj, dobrze?
Doll: я не грустный (nie jest mi smutno)
Lizzie: *staje tuż przed Doll* Doll *bierze ją za rękę* wiem, że traktowałam ciebie czasem jak powietrze i że nie powinnam tak robić, dlatego staram się być lepszą osobą. Zrozum. Jesteś dla mnie ważną osobą w moim życiu. Doll? Czy ty mnie słuchasz?
Doll się lekko rumieniła.
Doll: д-да... просто... рука (t-tak... po prostu... ręka)
Lizzie spojrzała kątem oka na ich ręce, za które się trzymały. Natychmiast puściła rękę Doll i zarumieniła się (częściowo z zmieszania).
Lizzie: o Bosh, bardzo, ale to bardzo, cię przepraszam!
Doll: Я-все в порядке (j-jest ok)
Lizzie: naprawdę nie chciałam tego zrobić! Ale jestem głupia!
Doll: Не преувеличивай, ты не сделал ничего плохого. (nie przesadzaj, przecież nie zrobiłaś nic złego)
Lizzie: dobra, zapomnijmy o tym
Doll: Приблизительно (ok)
Dziewczyny kontynuowały spacer, a z góry patrzył na nie anioł stróż aka V. Po chwili, poleciała do landing poda.
<><><><><><><><><><><><><><><><>
Kiedy Doll i Lizzie się rozeszły, było koło godziny 4 po południu (czyli 16 dla niewiedzących).
Doll leżała na łóżku na plecach i bawiła się Absolute Solverem, a Lizzie również leżała na łóżku, ale na brzuchu, i czytając książkę.
Niby obie były w dwóch innych domach, ale i tak czuły swoją obecność, jakby ta druga, była obok nich.<><><><><><><><><><><><><><><><>
Idk jak to pociągnąć dalej, w sensie ten rozdział co nie. Ale mam pomysł na zakończenie
CZYTASZ
Proszę, zostań ze mną [Murder Drones]{Doll X Lizzie}
FanfictionDoll i Lizzie to dwie przyjaciółki, które nie tylko siedzą razem w ławce w szkole czy ubierają się tak samo - są praktycznie jak papużki nierozłączki, a oprócz tego, spędzają bardzo dużo czasu razem aby zazwyczaj poobgadywać kolegów i koleżanki z kl...