Dodatek do czytanie, włączcie przed zapoznaniem się z tekstem : https://www.youtube.com/watch?v=o_1aF54DO60
Ciepła herbata parowała na jej okulary, ta sama z torebeczką na spodeczku, przez szkła już nie widziała panoramy miasta, dłonie przybrały kolor śliwkowy, a laptop leżący na stercie starych gazet już dawno wyzionął ducha. Nie musiała widzieć, bo ciągle pamiętała jego zapach i szelmowski śmiech.
Dwa lata, tyle minęło od ich ostatniego spotkania, każdej nocy jak w stop klatce wspomnienia wracały od nowa: loty szybowcem, tańce na parkiecie w salonie, rozmowy, seks zaręczyny. .. To bolało najmocniej. Jeśli kocha to wróci. Nie wróciła, zmieniła numer, uciekła. Ponownie zamknęła oczy, zdjęła okulary i patrzyła na budzący się do życia Paryż. Miasto miłości, miasto kłódek, świadczących o wiecznej miłości miliona par z całego świata. Za dwie godziny ubierze idealnie skrojoną sukienkę, założy czarne szpilki i pojedzie do pracy. Miejsca w którym zapominała, chociaż w ciągu dnia o swojej przeszłości. Poczucie przegranej sprawiało, że od pierwszego dnia postanowiła być najlepsza. Bycie redaktorem naczelnym to zaszczyt. Tylko czy ktoś pomyślał, że ta cicha, skromna dziewczynka, która na dźwięk komplementu czuła się zawstydzona a jej policzki przybierały kolor lekkiego różu, będzie bóstwem w świecie biblii mody, jak o niej mówili fanatycy Vogue? Anastasia Still, gdy ktoś wpiszę jej imię i nazwisko w Google, przeczyta ile waży i mierzy, jak ma na drugie imię, będzie miał szansę obejrzenia kilka wywiadów na youtubie, przeczyta mniej ambitne artykuły o tym dlaczego sama Wintour wyznaczyła ją na redaktora naczelnego, zobaczy jej zdjęcia oficjalne, czy kiedy opala się na leżaku na plaży, w brukowcach zapozna się z aktualnymi plotkami na temat jej romansów. Kobieta sukcesu. Tylko, że Ana nie była sobą, po części nie do końca, nadal żartowała i była beztroska, ale to tylko pozór. Stała się zimną, bezkompromisową kobietą. Piękna żmija, tak o niej mówili sponsorzy periodyku. Gdy słońce zaczęło ogrzewać jej twarz, szybkim ruchem postanowiła odstawić kubek, przy czym na płytki spadły dziesiątki zdjęć. Pięknie Still, jak zawsze-pomyślała. Zakryła twarz dłonią, aby zdusić szloch na widok pierwszego zdjęcia. Impreza na zakończenie studiów, jedyne zdjęcie, które zostało zrobione, ponieważ Jose zrezygnował z uwiecznienia pijanych studentów przedstawiało ją i Kate. Ostatni raz rozmawiały rok temu. To była krótka, formalna rozmowa. Kate zadzwoniła z życzeniami na święta i gratulacjami z racji awansu, po takich frazesach jak : jak się masz? Jak zdrowie? Wesołych świąt. Ana szybko się pożegnała i rozłączyła przyjaciółkę. Później już nie odebrała więcej telefonu.
To mój pierwszy rozdział, czekam na Wasze komentarze ! Pozdrawiam Antonina:)
YOU ARE READING
Grey-paryska ucieczka.
RomanceCo by było gdyby... To pytanie możemy zadawać sobie tysiące razy i tysiące razy pisać inne scenariusze. Ana i Christian. Christian i Ana od nowa.