ROZDZIAŁ PIERWSZY

33.9K 1.7K 1.7K
                                    

krig (j. szwedzki) – wojna

REED

Po powrocie do pustego mieszkania nie umiem znaleźć dla siebie miejsca.

W każdym pomieszczeniu wciąż czuję jej zapach, przez co trudno mi się na czymkolwiek skupić. Przenoszę się do gabinetu i poprawiam resztę wejściówek z poprzedniego tygodnia, a później udaję się do łazienki, gdzie biorę zimny prysznic. Ani trochę nie studzi on jednak buzujących we mnie emocji. Zirytowany przechodzę do kuchni. Przygotowuję dla siebie drinka z nadzieją, że whisky pomoże mi szybciej zapaść w sen. Już w drodze do sypialni upijam kilka jej łyków.

Po przekroczeniu progu pomieszczenia nie decyduję się na zapalenie światła. Przemierzam tonący w mroku pokój na oślep, a następnie przysiadam na brzegu łóżka i kładę wypełnione alkoholem naczynie na szafkę nocną. Kiedy do moich nozdrzy dociera woń słodkich perfum, którymi najwyraźniej całkowicie zdążyła przesiąknąć pościel, mimowolnie mrużę powieki i się nim zaciągam. Dopiero po chwili dociera do mnie, co robię.

Kurwa mać. Potrząsam głową. W którym momencie stałem się taką jebaną pizdą?

Wydycham głośno powietrze i sfrustrowany sięgam po telefon, który przeleżał na szafce nocnej cały weekend. Gdy dostrzegam na wyświetlaczu powiadomienia o nieodczytanych wiadomościach od swojej siostry, Eleny, oraz Terrence'a, jednego z moich dwóch najlepszych przyjaciół, odblokowuję ekran i przechodzę do korespondencji z tą pierwszą.

El wysłała mi zdjęcie Samanthy. Moja siostrzenica miesza coś z zapałem w ogromnym garnku ustawionym na przestarzałej kuchence w naszym rodzinnym domu w Clearfield.

Elena: Córka marnotrawna wróciła do domu po dwóch miesiącach rozłąki. Właśnie gotuje dla mnie obiad. Musi mi jakoś wynagrodzić to, że tak szybko dorasta.

Elena: A kto, braciszku, będzie przygotowywał jedzenie tobie, gdy będziesz tak stary jak ja?

Znowu ta sama śpiewka. Powoli zaczynam jej mieć dosyć. A moja siostra jak zwykle przesadza. W tym roku skończyła dopiero czterdzieści dwa lata, ale odkąd Samantha, jej jedyna córka, wyprowadziła się latem do Filadelfii, by rozpocząć studia na UPenn, El przechodzi w swoim życiu dość ciężki okres. Wiem, że potrzebuje czasu, żeby przyzwyczaić się do nowej sytuacji, więc staram się nie reagować w żaden sposób na jej durne odzywki i docinki, ale z każdym kolejnym razem przychodzi mi to z coraz większym trudem.

Waham się, czy jej odpisywać, bo jest już prawie jedenasta, ale ostatecznie dochodzę do wniosku, że mimo wszystko powinienem, skoro nie odpowiedziałem od wczoraj.

Reed: Znajdę sobie jakąś seksowną służącą i każę jej sobie gotować w lubieżnym stroju.

Reed: Jak Sam radzi sobie na studiach?

Sam właśnie rozpoczęła studia. Briana również studiuje.

W chwili, gdy uświadamiam sobie, że moja siostrzenica jest zaledwie trzy lata młodsza od dziewczyny, którą w ten weekend wziąłem chyba w każdej możliwej pozycji, serce uderza mi w piersi tak mocno, że aż wprawia w wibrację skórę. Różnica wieku między mną a Brianą nigdy nie stanowiła dla mnie problemu, ale nigdy też nie spojrzałem na to z tej perspektywy.

Ja pierdolę. Dość. To zdecydowanie nie jest dobry czas na rozmyślanie.

Chcąc odwrócić uwagę od dręczących mnie wątpliwości, postanawiam odczytać wiadomości od Terrence'a. Pierwsza z nich pochodzi z piątkowego wieczoru, trzy kolejne wysłał dziś rano.

The Science of Affection. Dylogia Science #2 | WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz