-Mamo... Mamo!- Zaczął wołać siedząc obok blondyna.
-Ghm... Rin?
-W końcu!- Zawołał przytulając się do niego.
-Cieszę się, że jesteś.- Powiedział tuląc się do chłopca.
-Mamo czemu płaczesz?
-Z szczęścia.- Mruknął kładąc dłonie na twarzy chłopca.
-Czemu masz różowe oczy..?
-Bo mama nie widzi.- Odpowiedziałem siadając obok nich.- Mama przez dwa tygodnie nie będzie widzieć. Teraz musisz być na każde jego zawołanie, tak?
-Będę pomagał we wszystkim.- Oznajmił przytulając ponownie moją Omegę.- Będę Ci wszystkie rzeczy przynosił i będę cię wszędzie prowadził oraz będę ciągle przy tobie jak taty nie będzie byś się nie nudził.
-Ktoś Ci kiedyś mówił, że jesteś wspaniałym dzieckiem?- Zaśmiał się ścierając łzy.- Tak bardzo cię przepraszam kochanie.- Powiedział tuląc mocno chłopca.
-Nic się nie stało.
-Opowiesz mi co robiłeś gdy spałem?
-Tata zostawił mnie u cioci Yuriko na cały ten czas gdy byłeś u lekarza. Ciocia Yuriko robiła dużo ciastek a ja jej pomagałem i mówiła, że jest podwrażeniem jak dużo wiem o gotowaniu. Bawiła się ze mną i kupiła mi kilka zabawek. W plecaku mam.
-A co ci kupiła?
-Chcesz zobaczyć? Pokaże ci, mam w plecaku.
-Kochanie...
-Ah... No tak. To ci opowiem.
Zaczął opisywać trzy różne pistolety które dostał i konsole do gier. Podawał do rąk blondynowi by ten mógł wizualizować oraz opisywał kolory, naklejki które ma.
Gdy skończył demonstrować mu zabawki to zaczął pokolei opowiadać co robił z kim i gdzie oraz stwierdził, że chcę zobaczyć nasze psy, bo ciocia ma małego pieska i nasze są lepsze, a dawno się z nimi nie bawił.Tyle, że moje amstaffy trafiły w ręce policji i pewnie je uśpili, bo nie uwierzę, że nie atakowały. Kot pewnie też poszedł do uśpienia...
-Rin, bo tak się składa, że...
-Że co? Chcę zobaczyć Maxa, Alexa i Nyxa. Zawsze się z nimi bawiłem rano i tęsknię za tym.
-Wszystkie trzy psy zabrała najpewniej policja.
-Ale to nie problem tak? Pójdziesz po nie?
-Kochanie, jeżeli policja zabrała zwierzaki to znaczy, że je uśpili.- Wytłumaczył czerwonooki.
-To nie jest problem.- Westchnął wzruszając ramionami.- Jeżeli je uśpili to ja je obudzę i tyle.
-Rin, to tak nie działa.- Westchnąłem kręcąc głową.- Jak zwierzaka ktoś uśpi, to znaczy, że podał mu substancje dzięki której śpi już na zawsze.
-Jak to...- Szepnął z załzawionymi oczami.- Tato proszę uratuj ich! Może nie jest za późno!
-Teleportuję się tam i zobaczę dobrze?
-Izuku nie.- Zaprzeczył Kacchan.- Jeszcze cię złapią. Nie ryzykuj tak.
-Wiesz kochanie, że będę ostrożny przecież.
-Izuku, nie Idź tam. Mam złe przeczucia.
-Mamo ale nasze psy!
-Rin, ważniejsze niż psy jest twój tata. Ja nie pozwalam byś tam szedł. Wiesz dobrze jak działa moja intuicja.
CZYTASZ
Więzień [DekuBaku]
RandomSzesnastoletni Omega Bakugo Katsuki właśnie jest w połowie pierwszego roku szkolnego w prestiżowym liceum UA. Codziennie zażywa leki blokujące feromony i za wszelką cenę stara się, by nikt niechciany nie dowiedział się o tym, że jest Omegą. Jedynie...