ROZDZIAŁ 4. Subtelny uśmieszek nie schodził z jego twarzy

136 11 0
                                    

VIVIAN

– Oj – wymsknęło mu się z ust, kiedy zobaczył moją starą bestie szybkości.

– Spokojnie, nie gryzie – zażartowałam, a on delikatnie się uśmiechnął. Ponownie poczułam dziwne ciepło w podbrzuszu. Jezu, podoba mi się to!

Dopiero co nakryłam mojego faceta na zdradzie, a ja rozpoczynałam wysublimowany flirt z milionerem, który mnie irytuje i jednocześnie mi się podoba, po tym jak przyłapałam Lucasa na zdradzie. W tamtym czasie mój mózg prawdopodobnie nie funkcjonował za dobrze, bo inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć. Czułam się kuriozalnie, ale on potrafił celnie odbijać piłeczkę i grało mi się dobrze w tym meczu. Chociaż i tak wiedziałam, że nie mam u niego szans. Zresztą, chyba nawet nie chciałam. Tacy faceci mają lasek na pęczki. One same do nich lgną, a ja już jednego kurwiarza miałam, a nawet dwóch.

Nie wiem, może powinnam udać się do okulisty? Ojciec mógłby załatwić mi jakaś zniżkę, żebym następnym razem nie wjebała się w kolejne gówno.

Chase podszedł do bagażnika i wyciągnął zapasówkę oraz narzędzia i sprawnie wymienił koło. Zajęło mu to dosłownie chwilę i musiałam przyznać rację Troyowi – jego ojciec potrafi pomóc kobiecie. Po chwili wrzucił przebite koło do bagażnika, a ja wyciągnęłam ze schowka chusteczki nawilżane, aby mógł wytrzeć ręce.

– Gotowe – oznajmił radośnie, spoglądając na małego buntownika, bawił się w moim aucie w kierowce rajdowego. – Teraz będziesz mogła jechać i szukać miłości w naszej pięknej rzeczywistości.

– Nie wierzę już w miłość – wypaliłam bez chwili zastanowienia. – Faceci nie nadają się do związków monogamicznych.

– Wyszły jakieś nowe wyniki badań, o których nie wiem, czy to tylko twoja teoria? – Kunsztownie uniósł jedną brew. – Rozumiem, że się na niej przejechałaś stąd takie wnioski?

Zapomniałam, że mu żona umarła, bo inaczej moja dopowiedź nie byłaby taka przyjemna.

– Swoje życie osobiste zostawiam dla siebie, nie muszę odpowiadać na to pytanie.

– Już na nie odpowiedziałaś. Nie zawsze trafiamy na odpowiednie osoby, ale kiedy pozna się tę odpowiednią, zmienia ona cały świat, tylko czasami ten świat znika i zostaje pustka... – Radość, którą widziałam jeszcze chwilę temu zastąpiła czarna melancholia.

– Troy mówił, że jego mama nie żyje.

– Rozmawiał o niej z tobą? Zazwyczaj nie rozmawia z obcymi, a co dopiero o matce. – Chase nie krył zdziwienia, spoglądając jak jego syn cieszy się z faktu siedzenia za kierownicą w starym gruchocie. – Troy niechętnie nawiązuje nowe znajomości, dlatego jestem zdziwiony, ale może to oznaka jakiejś zmiany, która w nim zachodzi. – Melancholia łagodnie ustąpiła, a ja dostrzegłam, że pojawiła się u niego iskierka nadziei. Jeżeli to co mówił było prawdą, to młody nawiązał ze mną jakąś więź. Miło.

– Mówił też, że lubi bawić się w piratów. – To spowodowało, że dzieciak wyszedł z auta i w okamgnieniu zjawił się obok nas.

– Tato, a ta Pani mówiła mi o potworze z Loss Ness. – Zrobiłam wielkie oczy, bo miałam nadzieję, że tego nie powtórzy. Jeszcze brakowało, abym w tamtym momencie dostała opierdziel za to, że straszę dzieci.

READY FOR LOVE [18+] | SoTh | ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz