Rozdzial 3

98 6 26
                                    

Przerwa po drugiej lekcji

Seungmin był właśnie w drodze do gabinetu dyrektora. Dochodził już do drzwi gdy nagle usłyszał. – przewodniczący! – krzyknął chłopak gdy tylko go zobaczył. Stał obok drzwi do gabinetu.

– to ty zgłosiłeś swoją kandydaturę? – zapytał a starszy przytaknął. – dobrze.. mogę zobaczyć twoją prace? – zapytał a chłopak znowu przytaknął i podał mu swoje dzieło. – o jejku to jest naprawdę piękne, masz wielki talent .. – przerwał i spojrzał na naszywkę ucznia. – Hyunjin, podpisz prace a ja przekaże ją dyrektorowi i wpisze cię na listę

– jest podpisana z tyłu – powiedział z uśmiechem a Kim odwrócił prace.

– a.. w takim razie możesz już iść a ja ją przekaże dyrektorowi – odpowiedział i zapukał do gabinetu a Hyunjin ruszył pod kolejną klasę, w której miał lekcje.


Jeongin czekał już w sali od chemii na swoją dziewczynę. Domyślał się po co chciała się tu spotkać, ale nie chciał się nastawiać.

W końcu Yeonhee przyszła. – już jestem, długo czekałeś? – zapytała zamykając za sobą drzwi.

– na ciebie mogę czekać wieczność – odpowiedział Yang schodząc z ławki na której siedział i podszedł do dziewczyny.

– muszę ci coś ważnego powiedzieć...

– słucham cię

– zrywam z tobą – powiedziała co Jeongina totalnie zszokowało. Nic nie mówił, tylko patrzył dziewczynie w oczy i próbował przetworzyć wiadomość, którą przed chwilą usłyszał.
Zrywa ze mną?
Dlaczego?

– byłeś tylko portfelem – dopowiedziała z chytrym uśmiechem.

– wiec to tak..? – wydukał jakby wciąż nie zbyt rozumiał co dziewczyna do niego mówiła.
Te wszystkie spotkania, wszystkie przytulasy, pocałunki, wszystko było za pieniądze.

– a co myślałeś? Kto by pokochał takiego idiotę jak ty za coś innego niż za hajs – mówiła cały czas się chamsko uśmiechając a do oczu Jeongina napłynęły łzy.

– zdechnij szmato – powiedział i wyszedł szybko z klasy mocno i szybko zamykając drzwi powodując tym głośny trzask.

Szedł szybko przez korytarz, łzy rozmazywały mu całe pole widzenia.
W sumie sam nie wiedział dlaczego i co go tak mocno zabolało. To, że serio kochał Yeonhee a ona go wykorzystała, czy to, że serio jest takim idiotą, który przez miesiąc związku myślał, że wszystko jest okej i się tego nie spodziewał.

Powinien, w końcu kto byłby z takim idiotą jak on dla czegoś więcej niż pieniądze?

W głowie Jeongina ciągle siedziały słowa Yeonhee, do tego narodziły się nowe myśli oraz wyzwiska na samego siebie.

Yang zawsze szanował swoją osobę. Nie uważał, że jest najlepszy ale nie uważał również, że jest najgorszy. Mimo wszystko zawsze siebie kochał i stawiał na pierwszym miejscu.

Teraz...

To straszne jak jedno wyzwisko może zmienić nastawienie do siebie samego, gdzie Jeongin był na dobrej drodze do pokochania siebie.
Yeonhee przestawiła mu znak przez co Yang pojechał drogą nie tą, którą chciał.
A teraz musi zawrócić.

Pomijając to, że z nim zerwała. Jeongin przebolałbym jeszcze gdyby powiedziała, że zrywa bo straciła uczucia, czy coś w tym stylu.
Nie.
Ona zerwała, do tego go zwyzywała, i z uśmiechem wyznała, że go wykorzystała.

– Jeongin? Co się stało? – zatrzymał go jeden z uczniów gdy tylko zobaczył, że płacze.

– nic.. – odpowiedział i spojrzał na naszywkę. Hwang Hyunjin.

School Of Zombie 𖦹 Stray Kids 𖦹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz