Cześć jestem Mia, razem z tatą przeprowadziłam się do nowego miasta. Mam 16 lat, nie mam wielu przyjaciół więc przeprowadzka nie sprawiała mi wielu problemów. Rok temu moja mama zmarła na raka. Mój ojciec bardzo to przeżył, z resztą ja też.
Bardzo za nią tęsknie, dużo osób mówi mi ze jestem do niej strasznie podobna, bardzo się z tego cieszę, czuje ze jakaś cząstka jej jest we mnie.-Mia! Śniadanie - krzyczy mój tata.
- Idę, chwilka - odpowiedziałam i ruszyłam do łazienki się ubrać. Związałam moje blond włosy w warkocza. Ubrałam biały top oraz jeansy. Na dole czekał na mnie tata. Od śmieci mamy bardzo się zżyliśmy, dużo czasu spędzamy razem.- Cześć słonko, jak spałaś? Zrobiłem ci naleśniki
- hej tato, moje ulubione naleśniki, bardzo dziękuje. Podeszłam do niego i przytuliłam go.
- Jesteś gotowa do szkoły? - spytał tata
Zapomniałam ze to ten dzień, nienawidzę szkoły nie chodzi o to ze złe się uczę, radzę sobie nawet całkiem nieźle, ale nie znoszę wzroku tych wścibskich lasek z mojej klasy. Odkąd pamietam dokuczają mi a zwłaszcza Aria i jej koleżanki, ahhh długa historia. Bardzo tęsknie za aria, była moją jedyną najlepszą przyjaciółka. Ale zostawiła mnie jak wszyscy z reszta. Najważniejsze aby się na nie nie patrzeć udam ze ich nie widzę to będzie najlepsze wyjście, nie chce się z nimi kłócić, nienawidzę tego.
-Tak tato, mam prośbę zawieziesz mnie nie mam sił iść sama.
- Jasne córeczko, poczekaj na mnie w aucie schowam naczynia i za chwilę przyjdę.
Ruszyłam w stronę drzwi. Wsiadłam do białego audi taty i włączyłam telefon, weszłam w Instagram wyświetliło mi się zdjęcie Ari i jej koleżanki Emmy. Emma była bardzo piękna, czasem zazdrościłam jej urody. Miała brązowe włosy i oczy, miała idealna sylwetkę. Należy do szkolnej elity , tak samo jak Aria oraz kilka innych dziewcząt. Po kilku minutach tata przyszedł i ruszyliśmy w stronę szkoły, podróż minęła spokojnie rozmawiałam z tatą o jego nowej pracy, nie chciał za dużo zdradzić. Chciałam aby był szczęśliwy, przynajmniej on. Dojechaliśmy. Weszłam do dużego budynku, była 7.50 miałam nadzieje ze zdążę na lekcje, pierwsza jest matematyka. Ruszyłam szybko w stronę szatni, nagle zadzwonił dzwonek. Szybko ruszyłam w stronę klasy. Biegłam jak najszybciej mogłam aby zdarzyć, nagle wpadłam na kogoś, wydaje mi się że był to jakiś chłopak. Przeprosiłam i szybko ruszyłam w stronę klasy. Wparowałam do środka nagle wszystkie oczy były skierowane na mnie.
- Pierwszy dzień a pani Evans już się spóźniła. Gratulacje.
Nienawidziłam tej nauczycielki, od początku mnie gnębi i poniża, ale cóż przyzwyczaiłam się do tego. Usiadłam w wolnej ławce obok wysokiej blondynki.
- Hej jestem Amelia Thomas. - przedstawiła się i szeroko uśmiechała
- Mia Evans. Uśmiechnęłam się do niej i skupiłam na lekcji. Nie rozumiem matematyki, byłam bardzo znudzona czekałam aż zadzwoni dzwonek i będę mogła udać się do łazienki.
- Panienko Mio, czy ja Ci nie przeszkadzam? Może chcesz przypomnieć nam co przed chwilą powiedziałam? Cała klasa zaczęła się śmiać. Czułam się żałośnie.
-Przepraszam proszę pani, zamyśliłam się. - odpowiedziałam zawstydzona. Często chodzę z głową w chmura uwielbiam marzyć o różnych rzeczach które nie mają prawa wydarzyć się w prawdziwym życiu, moje życie hmm jest ono bardzo nudne właściwie jedyne co mnie tutaj trzyma jest mój ojciec, bardzo o mnie dba i ledwo podniósł się po śmierci mamy, nie chce aby jeszcze raz to przeżywał , nie ma nikogo oprócz mnie. Nagle zabrzmiał dzwonek. W pośpiechu spakowałam książki i wyszłam z klasy. Szybkim krokiem udałam się do
łazienki. Stanęłam przed lustrem, dlaczego nie mogę być taka piękna jak inne dziewczyny? Dlaczego jestem taka żałosna? Nagle z tych myśli wybił mnie tajemniczy grzmot. Wyszłam sprawdzić co się dzieje, okazało się ze to kolejna bójka chłopców z starszej klasy. Stanęłam przy drzwiach i z zaciekawieniem wszystko obserwowałam, po drugiej stronę stała Aria i nagrywała całe zdarzenie, nie chciałam być w to zamieszana wiec odeszłam. Usiadłam pod klasą i czekałam na dzwonek. Nagle podeszła do mnie Amelia.
- Hej, wszystko okej?
-Tak, dlaczego pytasz? - Odpowiedziałam. Fakt nic nie jest okej, czuje się tragicznie do tego strasznie boli mnie głowa.
-Wyglądasz na przytłoczoną, wiesz jeśli chcesz możesz mi się zwierzyć kocham pomagać ludziom .
- Nie nie, wszystko okej ale dziękuje za troskę.posłałam jej przyjazny uśmiech. Wydawała się bardzo miła.
- Słyszałaś o bójce przy łazience?
- Tak, ale nie mam pojęcia o co poszło. -Nie zbyt mnie to interesowało, a po za tym nie chciałam się mieszać. Zauważyłam że w rogu przy automacie stoi 2 wysokich chłopaków który się na mnie patrzą. Czułam się trochę nie komfortowo, nawet ich nie znałam. Byli to wysocy, dobrze zbudowani bruneci.
Odwróciłam wzrok i wróciłam do rozmowy z Amelia.
Zadzwonił dzwonek, weszłyśmy do klasy i rozpoczęła się lekcja fizyki.Hejka to moja pierwsza książka. Mam nadzieje ze ten rozdział was choć trochę zaciekawił, z góry przepraszam ze taki krótki. Postaram się niedługo wstawić nowy rozdział.
Jak myślicie co czeka naszą bohaterkę w następnym rozdziale? Co myślicie o Ameli?
( rozdział był nie sprawdzany wiec przepraszam za błędy)
DZIĘKUJE ZA PRZECZYTANIE 🫶
#ksiazka #Mia #togetherforever

CZYTASZ
together forever ( zawieszone)
Novela Juvenil16-letnia Mia Evans razem z tatą po śmierci swojej mamy przeprowadza się do nowego miasta. Dziewczyna jest samotna, odejście matki bardzo ją dotknęła. Olivier Thomas 17-letni chłopak który wykorzystuje dziewczyny. Czy nastolatków połączy uczucie...