od autora: nawiedziło mnie w nocy, więc jedziemy z drugą częścią, miłego :>
Warszawa, 17 grudnia 2023 r.
Dwa tygodnie przed rozpoczęciem 2024 roku Sylwester sprawdzał skrzynkę pocztową w serwisie Gmail. Siedząc przed biurkiem późnym wieczorem, przyzwyczajony do wampirzego trybu życia, Sylwester ze znużeniem kasował spam. Niespodziewanie jego uwagę rozproszyła nieoczekiwana wiadomość od adresata z biura Fame.
od: biznes.famemma@gmail.com
do: krulestwo69@gmail.com
Szanowny Panie Wardęga,
W imieniu właścicieli spółki Fame MMA z przyjemnością pragniemy zaprosić Pana na wielką uroczystość sylwestrową. Bal maskowy odbędzie się w naszej nowej siedzibie na obrzeżach Warszawy przy ulicy Kremowej 45. Będziemy zaszczyceni Pana obecnością oraz zachęcamy, by wziąć ze sobą osobę towarzyszącą, a zarazem nalegamy, aby nie dzielić się adresem z większą ilością osób. Zapewniamy wyżywienie oraz asortyment alkoholowy. Liczymy na potwierdzenie udziału w hucznej zabawie oraz proszę pamiętać, by założyć tego dnia maskę!
Z poważaniem,
Spółka Fame MMA.
– Maskę? – powtórzył na głos Druid, marszcząc nieznacznie brwi. – Polscy Influencerzy nie potrzebują kolejnej maski.
– Co mówisz? – zapytał zmieszany Mikołaj, przechodząc z łazienki do pokoju.
– Wiesz, co... – Sylwester odwrócił się od jaskrawego monitora, lustrując roznegliżowanego do połowy chłopaka. Ręcznik wokół jego bioder ledwo się trzymał, podobnie zresztą skupienie starszego mężczyzny. Druid widział to ciało niejednokrotnie, mimo to za każdym niemal razem widok ten rozprowadzał ciarki wzdłuż jego karku.
– Co? – zaśmiał się, przeczesując szczotką wilgotne włosy.
– Ubierz się, bo się przeziębisz. Śnieg za oknem sypie jak diabli. Jutro wracasz do Wrocławia na święta, więc lepiej, byś nie zachorował.
– Dobrze, tato. – odparł drwiącym tonem.
– Słońce, mówiłem ci przecież, żebyś mnie tak nie nazywał – westchnął z poirytowaniem, wracając wzrokiem do komputera. – czuje się wtedy jeszcze dziwniej niż zwykle.
– Nie dramatyzuj – rzucił Mikołaj, przebierając się w biały podkoszulek i bokserki. – Lepiej powiedz, o co ci chodziło.
Sylwester przysunął dodatkowe krzesło pod biurko, gestem sugerując dwudziestolatkowi, by usiadł przy nim, następnie mówiąc:
– Wiesz, po czym poznać łżącego Influencera?
– Nie, po czym?
– Bo otworzył mordę! – zaśmiał się hucznie na własny dowcip, wkrótce zarażając rozbawieniem swojego partnera.
CZYTASZ
Puszka Pandory 2 | Wardęga x Konopskyy
FanfictionSylwester wraz z Mikołajem otrzymują zaproszenie na noworoczną uroczystość, gdzie będzie przebywać - wszystkim doskonale znana - śmietanka towarzyska Warszawy. Podczas przyjęcia dochodzi do brutalnej próby morderstwa jednego z włodarzy Fame. Podejrz...