01.12 | Strasznie wredna z ciebie gryfonka

100 16 21
                                    

Theodor Nott x Reader

Zapięłaś swoją zimową kurtkę i oplotłaś szyję ciepłym szalikiem, który w prezencie na poprzednie święta uszyła ci twoja babcia. Był bardzo miły w dotyku, więc dość często go nosiłaś, a tym bardziej nie rozstawałaś się z nim podczas intensywnej zimie, nawet czasami chodząc w nim zarzuconym szeroko na ramiona i górną część pleców po zamku.

Wyszłaś na zewnątrz, wkładając ręce do kieszeni. Od razu do twoich uszu dobiegły radosne okrzyki innych czarodziei, którzy obrzucali się śnieżkami na wszystkie strony.

— Fred! Jak jeszcze raz rzucisz we mnie śnieżką to nie ręczę za siebie! — warknął Draco, mierząc zimnym jak pogoda na zewnątrz spojrzeniem jednego z bliźniaków Weasley.

— Ale ja jestem George! — krzyknął rudowłosy chłopak, momentalnie dostając śnieżną kulą w plecy — A kto śmie we mnie rzucać ten zaraz pożałuje!

— Sorry, bracie, ale ktoś musiał pokazać, kto jest przystojniejszy — drugi z bliźniaków wyjawił się zza drzewa, szczerząc się do niego.

Chłopak niewiele myśląc zgarnął porcję białego puchu którego uformował w dłoniach i pobiegł za bratem. Zaśmiałaś się cicho, widząc te bitwy, gdy nagle mała śnieżka uderzyła o twoje buty. Podniosłaś wzrok na czarnowłosego chłopaka, który gwałtownie się odwrócił, udając, że to wcale nie był on.

Uśmiechnęłaś się wrednie i po chwili z białą kulką w dłoniach podbiegłaś do niego i rzuciłaś wprost na jego ramię.

— Osz ty!

— To ty zacząłeś, więc masz! — parsknęłaś.

— Takie rzeczy z Theodorem Nottem nie mają prawa mieć miejsca! — schylił się, sięgając po śnieg, a ty ruszyłaś przed siebie, uciekając przed ciosem.

Już myślałaś, że znalazłaś idealną kryjówkę od strony błoni, jednak po chwili śnieżka wylądowała na twoich plecach.

— Musiałeś? Nie mogłeś mnie oszczędzić? — spytałaś nieco roześmiana i spojrzałaś na chłopaka, który zdjął swoją ciemnoszarą czapkę i włożył ją do kieszeni.

— Kusiłaś mnie, więc nie miałem innej opcji — wyjaśnił, lustrując cię całą wzrokiem.

— Ja i kuszenie? Proszę cię bardzo. To tak jakby postawić mnie na miejscu prima baleriny i nakazać tańczyć z innymi Jezioro Łabędzie, gdzie wiadomo, że mojego wyczucia rytmu wręcz nie ma — odparłaś, na co czarnowłosym roześmiał się w głos.

— Spójrz na to z innej strony. Może jednak jest w tobie jakiś pierwiastek odpowiadający za kuszenie mojej osoby — Nott podszedł do ciebie bliżej — Ale szczerze aż dziwię się, że nie jesteś w Slytherinie skoro tak łatwo rzucasz takimi określeniami — dodał.

— Cóż, Tiara Przydziału wyczuła ode mnie moc szczerej odwagi, dlatego dołączyłam do Gryffindoru — twój wzrok znalazł miejsce na jego oczach, a potem niewinnie spadł na usta.

— A co się tam patrzysz? Aż taka ciekawska jesteś? — zrobił ostatni krok ku tobie, a wasze twarze dzieliły niebezpieczne centymetry.

— A nie mogę się tam spojrzeć? Zabronione rejony? — uśmiechnęłaś się złośliwie.

— Strasznie wredna z ciebie gryfonka — dokończył i przylgnął do twoich ust, całując cię powoli i cholernie zmysłowo.

Zaczynamy oficjalnie kalendarz adwentowy 2023! Ciekawi, co dla was przygotowałam na kolejne dni? 🎅🌲

𝐋𝐄𝐓 𝐈𝐓 𝐒𝐍𝐎𝐖; potterowski kalendarz adwentowy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz