X

398 18 1
                                    

Po szkole popędziłam po choinkę, wybrałam najpiękniejszą i prawie największą jaka była. Ledwo dotargałam ją do samochodu. Mam nadzieję, że jej się spodoba. Zadzwoniłam dzwonkiem stawiając choinkę na progu. Anna szybko otworzyła, jakby czekała na mnie z niecierpliwością.
-Boże, ale  piękna, ale gdzie my ją wstawimy, jest ogromna.-była trochę w szoku.
-spokojnie kochanie o wszystkim pomyślałam. Przesuniemy stolik w salonie i wstawimy ją obok okna, żeby pięknie oświetlała pokój.- powiedziałam tachając ją przez korytarz. Rozstawiłam choinkę i podeszłam, żeby przywitać się z moim kochaniem. Dopiero teraz dostrzegłam, że ma na sobie krótki top na ramiączkach odsłaniający brzuch oraz luźne dresy. Jest taka seksowna. Podeszłam i pocałowałam ją namiętnie. Tęskniłam za jej ustami. Są idealne, duże i takie miękkie. Kobieta odwzajemniła pocałunek przyciągając mnie za biodra do siebie. Trwałyśmy tak jeszcze chwilę.
-Dzień dobry kochanie, tęskniłam. Wyglądasz dziś obłędnie.-powiedziałam patrząc na nią
-Dzień dobry mała. Dziękuję, ty również.-powiedziała przytulając mnie.
-To co z moją nagrodą? Przyniosłam najpiękniejszą i największą choinkę. Liczę na małą zapłatę.-powiedziałam przekornie.
-Tak? Na co liczysz?-przekomarzała się ze mną. 
-Liczę na to, że będę mogła ściągnąć z ciebie te ciuszki.-Przycisnęłam ją delikatnie do blatu.
-Przecież bardzo ci się podobały.-powiedziała z uśmiechem.
-Bez nich wyglądasz zdecydowanie lepiej.-wyszeptałam jej do ucha i jednym ruchem pozbawiłam topu. Dopiero teraz zauważyłam, że nie ma stanika. O matko, chyba byłam grzeczna w tym roku 🎅
Bardzo podniecił mnie ten widok, jęknęłam z podniecenia po czym zaczęłam ją namiętnie całować.
Kobieta nie była dłużna, zamieniła nasze pozycje i jednym ruchem posadziła mnie na blacie. Ściągnęła ze mnie koszulkę i namiętnie całowała schodząc coraz niżej. Mocno rozchyliła moje nosi i stanęła jeszcze bliżej ocierając się delikatnie o moje krocze. Lubiłam jak przejmowała kontrolę i robiła to na co miała ochotę. Włożyła mi rękę w spodnie i delikatnie poruszała się we mnie. Nie umiałam powstrzymać się od głośnego pokrzykiwania. Byłam tak podniecona, że na szczytowanie nie trzeba było długo czekać. Opadłam na jej ramię twarzą delikatnie całując ją w obojczyk.
-Byłaś cudowna.-cicho podsumowałam.
-Dla ciebie wszystko mała.-dodała z uśmiechem.

Była najwspanialsza... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz