rozdział 1 Co ona tu robi?

30 7 1
                                    

Po ślubie mojej siostry wróciłam do hotelu. Był super, gdyby nie chłopak, którego na nim poznałam. Ma wywyższone poczucie własnej wartości i myśli, że ja na niego polecę. Pf, żałosne. Moja siostra mówi, że jest w moim typie ale nie wydaje mi się.

Gdy dojechałam do hotelu, wszyscy pracownicy biegali i był ogromny haos. Klienci wybiegali z walizkami. Zapytałam pierwszej lepszej osoby obok co się dzieje i mnie zignorowała. No szczyt chamskości.

Weszłam do mojego pokoju i również się spakowałam. Nic nie będę mówić po prostu wyjdę. Chuj z tym, że zapłaciłam. Mnie stać🤭. Stwierdziłam, że nie chce mi się podawać informacji do kolejnego hotelu, więc skierowałam się do mieszkania mojej siostry. Z tego co mi opowiadała, ma zajebisty dom i pokój gościnny, w którym mogłabym się zatrzymać. Jak pomyślałam, tak zrobiłam.

Zapukałam do drzwi i od razu zaczęłam jej opowiadać co się wydarzyło z widoczną irytacją. Wyjmowałam po kolei wszystkie przedmioty z walizki, aż do momentu w drzwiach nie pojawił się on. Pan jestem-super jebany Levi.

-Co ona tu robi?- zapytał zaskoczony Levi.

- A CO ON TUTAJ ROBI?!!!- zapytałam wytrącona już z równowagi.

- Są dwa łóżka musicie sobie jakoś pora... AŁA. Noe, chyba zaczęłam rodzić.- powiedziała spanikowana Aurelia.

(Fragment z książki " Nie ufaj każdemu kochanie 🍯")

Wybiegli z domu i odjechali. Zostałam ja i Levi. Levi i ja. Jesteśmy skazani na siebie. Czy to przetrwamy? Zobaczymy. To będzie walka o śmierć i życie, którą JA muszę wygrać.

Levi poszedł do kuchni by posprzątać, a ja rozpakowałam się w tym czasie.

- Posłuchaj, będziemy razem mieszkać przez tydzień, więc musimy wyznaczyć zasady. Pokój jest podzielony na pół nie możesz mi mówić co mam robić ani zostawiać swoich rzeczy na mojej połowie. Najlepiej się do mnie nie odzywaj. Pod żadnym pozorem nie ruszaj moich rzeczy. Jeśli się posłuchasz przeżyjesz.- powiedział z pełną powagą.

ON CHYBA SOBIE ŻARTUJE, ŻE JA SIĘ BĘDĘ JESZCZE GO SŁUCHAĆ. Przyszedł król i będzie wyznaczał co mogę robić a co nie. Każdy. Chłopak. Jest. Taki. Sam.

Spojrzałam mu w oczy i się zaśmiałam. Wyszłam z pomieszczenia omijając go i "niechcący" szturchnełam go ramieniem. On to zignorował.

Weszłam do kuchni i sprawdziłam co jest w lodówce. Zauważyłam braki, więc wzięłam torebkę.

- Chcesz coś ze sklepu?

- Księżniczka nie musi mi nic kupywać. Sam sobie poradzę.- wywrócił oczami.

Lana. Spokojnie. Wdech, wydech. Będzie okej. Przetrwasz tydzień i wracasz do Pretty Village. Jest okej.

Wyszłam z domu i trzasnęłam drzwiami. Kupiłam składniki do makaronu z serem, i ananasa na podwieczorek jako coś słodkiego i wróciłam do domu. Przygotowałam danie nałożyłam na talerz i zostawiłam karteczkę. Nie będę z nim rozmawiać.

Poszłam do pokoju włączyłam sobie mean girls na słuchawkach i jadłam posiłek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do pokoju włączyłam sobie mean girls na słuchawkach i jadłam posiłek. Leviego nie było, ale nie interesowało mnie to kompletnie. Ale jakoś czułam niepokój w środku. Starałam się to ignorować.

***
W nocy obudził mnie trzask drzwi. Wstałam i szłam w stronę wejścia. Zobaczyłam pijanego Leviego. Pomogłam mu dojść do łóżka, żeby nie zdemolował domu i zamknęłam drzwi na klucz.

- Dużo wypiłeś?

- A co cię to interesuje? Tak.

Pomogłam mu zdjąć buty. Chciał się rozebrać, ale go zatrzymałam.

- Nie mieszkasz sam, przebierz się w łazience.

Wstał i podszedł do mnie. Stracił równowagę i wpadł we mnie. Ja go od siebie odepchnęłam, a on usiadł obok mnie , złapał mnie za bluzkę i agresywnie przysunął do siebie.

- Posłuchaj, moje życie= moje zasady. Nie masz prawa mi mówić co mam robić. To, że nie mieszkam sam nie znaczy, że nie mogę robić czego chce. Nie zachowuj się jak księżniczka, bo z pewnością nią nie jesteś. A te twoje marne karteczki są nudne tak jak ty.

Naprawdę starałam się być wyrozumiała i spokojna. ALE Z TYM CZŁOWIEKIEM SIĘ NIE DA. Złapałam go za koszulke i wypchałam za drzwi i szybko zamknęłam kluczem, który był w zamku. To się nazywa korzystać z sytuacji. Gdyby miał równowagę, sytuacja byłaby o wiele trudniejsza.

***
Rano ubrałam się i zrobiłam makijaż. Rzęsy wyszły mi IDEALNIE.

 Rzęsy wyszły mi IDEALNIE

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Otworzyłam drzwi i sprawdziłam czy makaron z patelni zniknął

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Otworzyłam drzwi i sprawdziłam czy makaron z patelni zniknął. Gdy wciąż go tam zobaczyłam, nałożyłam sobie i zjadłam. Nie wie co traci 👑.

Gdy Levi wstał, próbował mnie przeprosić. Jak się domyślacie, zignorowałam to. Traktuje mnie jak śmiecia a później przeprasza? To jakby zbił szklankę i chciał ją posklejać taśmą. Jego słowa nic nie znaczą.

Kocham robić live na Ig więc właśnie to robiłam. Książę musi być wszędzie i usiadł obok mnie i zaczął coś opowiadać. Spojrzałam na niego z wrogim spojrzeniem, a on odpowiedział uśmiechem. I chyba jego znajomi byli na transmisji na żywo, bo zwracał się do nich jakby mieli razem jakieś przygody. Jakoś miło mi się oglądało szczęśliwego Leviego. Stwierdziłam, że nie mogę być za dobra i bez słowa kliknęłam przycisk zakańczający live.

On dostał spam powiadomień. Wziął do dłoni telefon i powoli zaczął czytać wszystkie wiadomości. Ja udawałam, że wcale mnie nie obchodzi z kim pisze. Po chwili spojrzał na mnie i powiedział przejęty:

- Lana, posłuchaj musimy porozmawiać?

- A co, jeśli nie chce?

- Proszę, to dla mnie ważne.

- Okej, słucham.

-----------------------------🏍️-----------------------------
Mam nadzieję, że Lana, przeciwieństwo naszej dobrze znanej Aurelii również wam się spodoba! Mimo, że to są przeciwieństwa bardzo dużo ich łączy. (Nie tylko rodzina😉). Jeśli ktoś jeszcze nie przeczytał mojego 1 dzieła zachęcam z czytania! Nie jest tak dobrze zbudowane jak ta książka, ale fabuła też jest super! Wiadomo to były początki a tu już mam trochę wiedzy i doświadczenia. I jeśli ktoś jeszcze nie obserwuje mojego booktokowego konta na IG zachęcam! Nazwa taka jak tu. Miłego dnia/ wieczoru/ nocy w zależności kiedy to czytacie.

Pierwsze wrażenie nie definiuje🏍️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz