five; Ashton

405 41 4
                                    

Chłopak siedział na metalowym krześle bacznie obserwując wszystkich ludzi na około. Tak na prawdę wzrokiem szukał tylko tej blondynki o hipnotyzującym spojrzeniu, która tak bardzo mu się spodobała. Miała w sobie coś, czego Ashton jeszcze nie potrafił rozszyfrować, ale wiedział doskonale, że była inna niż te wszystkie puste lafiryndy, które zwykł był często widywać w klubach.

Ściskał nerwowo różę, której kolce raniły jego dłoń. Nie wiedział dlaczego, ale denerwował się tym spotkaniem. Domyślał się, że Lea jest bardzo wrażliwą osóbką i bał się, że może palnąć jakąś głupotę, co z jego głupimi żartami jest bardzo prawdopodobne. Wiedział też, że te wszystkie głupie teksty na podryw na nią nie zadziałają.

Kiedy już chciał wziąć łyka kawy, której para powoli wydostawała się na zewnątrz, zauważył w tłumie dziewczynę zmierzającą w jego kierunku. Wyglądała pięknie. Ashton nawet nie potrafił opisać słowami jak w tej chwili był nią zauroczony.

Ich spojrzenia się spotkały, na co dziewczyna lekko się zarumieniła uśmiechając się przy tym.

-Cześć Lea - powiedział i podszedł do niej obejmując ją i całując w policzek. Po chwili wręczył jej różę, która już powoli zaczynała więdnąć z powodu braku wody.

-Hej Ash - odpowiedziała, a chłopak wzdrygnął się na wypowiedziane przez nią zdrobnienie jego imienia.

-Wiesz coś ewidentnie w tobie jest. Coś co mnie przyciąga i intryguje. Jesteś inna niż wszystkie. -stwierdził po chwili, kiedy wpatrywał się w jej oczy. Dziewczyna uznała to za komplement.

nike girl ➸ a.i ✓Where stories live. Discover now