Minoł tydzień od mojego pierwszego dnia w szkole. Wydaje mi się, że nie jest źle i że sobie w miarę radzę... Ale jak być powinno?
-Lumine, opisz nam partykułę „No*". Lumine!
-TAK, JUŻ CHWILECZKĘ!-
-Następnym razem nie śpij na lekcjach tylko słuchaj.
-Tak jest pani Yae...
PRZEPRASZAM ZA SPÓŹNIENIE!- Do sali wbiegła Dziewczyna o imieniu Yoimiya. Próbowałam kilkukrotnie się z ną przywitać, ale dziewczyna była w ciągłym pośpiechu.
-Nie no mam dość obydwie jesteście nieogarnięte!- Krzyknęła Yae Miko. Ja i Yoimiya kilkukrotnie podpadłyśmy nauczycielce japońskiego. Chyba za nami nie przepada.
- BARDZO PRZEPRASZAM TO BYŁ OSTATNI RAZ!- Yoimiya przekonywała nauczycielkę jednak ta jej nie uwierzyła.
***
-Lumi, Lumi! Idziesz na stołówkę? - Zapytała energicznie Hu Tao opierając się na rękach na mojej ławce.
-Oh, to ty Hu Tao... Tak, tylko się spakuje.
- Dobrze poczekam.
Ja i Hu Tao poszłyśmy na stołówkę i zauwarzyłyśmy, że przy jednym ze stolików siedzą Scara i Kazuha więc bez długiego zastanowienia postanowiłyśmy, że się dosiądziemy.
-Ktoś chce sok, bo idę kupić?- Zapytałam Hu Tao i resztę zadajającą drugie śniadanie.
-Oo Lumine jesteś najlepsza! Przyniesiesz mi zieloną herbatę?
-Jasne, Hu Tao!
A zatem poszłam po napoje. Szłam korytarzem aż doszłam do automatu z napojami. Kupiłam sobie sok o smaku wiśni i herbatę dla Hu Tao, po czym zaczęłam kierować się z powrotem do stołówki. Gdy szłam zapatrzona w zakup napoi nie zauważyłam że prosto na mnie biegie pewien chłopak z starszej klasy. Przez moją i jego nieuwagę zdeżyliśmy się tak że upadliśmy na ziemie.
- Ojej przepraszam, moja wina nic ci się nie stało?- Chłopak był wyższy o demnie i był dość wysportowany. Miał czarne krótkie włosy.
- N-nie w porządku... To też po części moja wina... - Próbowałam się pozbierać a w ten ujżałam, że chłopak wystawia do mnie rękę, żeby mi pomóc. Sama wstałam. Nie jestem jakaś niepełnosprawna, żeby nie potrafić sama wstać z ziemi. Po chwili zobaczyłam, że chłopak był trochę zdziwiony moją postawą i spojrzał na rozlane soki.
- Rozlały ci się soki?
- Tak, ale to nic.
- Ajj... Nie mam jak oddać.
- Nic się nie stało, naprawdę.
- Czekaj może ci to wynagrodzę... Choć.- Chłopak złapał mnie za rękę i szarpną mnie w stronę wyjścia na dwór.
- Tylko nic nikomu nie mów!
- Ale o co chodzi? Gdzie mnie ciągniesz?- Po chwili chłopak zaciągną mnie dwór za szkołą gdzie stała niewielka grupka osób.
- Co tu robi mało lata? Chce zasmakować dorosłości coo?- Spytał jeden z grupy.
- J-ja nie...- Dość się przestraszyłam. Co miał na myśli ,,zasmakować dorosłości"?
- Daj jej... No wiesz proszek.- powiedział chłopak, który mnie tu zaciągnął.
-*C-co... Chodzi o narkotyki!? Nie nie mogę! Aether miał z nimi problemy i nie wyszło z tym na dobre...*- zaczęłam panikować w myślach.
Nie chcę dziękuję.- próbowałam wyrwać rękę z uścisku chłopaka jednak ten zacisną ją jeszcze bardziej.
- Dawaj nic ci nie będzie!- Chłopak namawiał mnie coraz bardziej. Zaczeła się szarpać.
- Yoshida Arata.- Na ramieniu chłopaka trzymającego mnie, pojawiła się ręka.
- Y-Yoimiya...- Arata, Czyli zapewne ten chłopak, który mnie trzymał zesztywniał.
- Lubisz dręczyć młodszych co?- Yoimiya złapała mnie za rękę i przeciągnęła mnie za siebie. Jak wtedy gdy... Ten sen... Już nie pamiętam. Nie ważne. Arata nawet nie ścisną bardziej mojej dłoni, gdy Yoimiya mu ją odbierała. Chłopak wyglądał na bardzo przestraszonego.
- Chłopaki zbieramy się.- Arata z grupką rozeszli się dość szybko.
- Wszystko w...- Yoimiya odwróciła się do mnie a ja stałam cała wstrzęsiona. Bardzo się bałam. -Spokojnie już sobie poszli... Co jest? W porządku..?- Yoimiya próbowała mnie uspokoić a ja jedyne co stałam w miejcu mnie odzywając się. Choć Arata i jego znajomi zdawali się bać Yoimiyi mówiła z takim spokojem do mnie. Cudowne to było. Jej głos... piękny jest.
***
- Napij się.- Yoimiya kazała mi usiąść i przyniosła mi kubek wody. Czułam się już dużo lepiej, ale nadal dochodziłam do siebie.
-Dziękuje...- Złapałam kubek z wodą odtykając przy tym jej dłoni.
- Masz delikatn dłonie.- Yoimiya poczuła mój dotyk.
-T-to źle..?
- Nie, są taki miłe...
- Yoimiya.- Yoimiya jak gdyby nigdy nic przedstawiła mi się. Popatrzałam na nią ze zdziwieniem.
- Huh? Przecież znam twoje imię.
- Skąd? Ja nie znam twojego.
- Chodzimy do tej samej klasy... Jestem Lumine.
- Ohh sorka...
- Nie przejmuj się.- uśmiechnełam się do Yoimiyi a wtym czasie rozległ się dzwonek na lekcje.
- Sorka muszę iść na lekcję.
- Yoimiya, chodzimy do jednej klasy...
- Oh no tak... W takim razie chodźmy.
*No- partykuła przynależności w języku japońskim. Używa ją się wtedy gdy chcemy określić do kogo należy dany przedmiot czy osoba. (Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłxm. Uczę się japońskiego ale nie bardzo potrafie tłumaczyć;)Słowa: 747
CZYTASZ
Chłód Nadzieji- Yoimiya x Lumine
Romance14-letnia Lumine mieszka z swoim 19-letnim bratem Aetherem i jego chłopakiem 21-letnim Xiao. Lumine została zabrana przez brata od rodziców. 1 kwietnia zaczyna się nowy semestr szkolny, Lumine nigdy nie chodziła do normalej szkoły poniewż rodzice zm...