Not really.

148 15 3
                                    

-Cześć, Ida- powiedział Bill, po czym delikatnie odsłanił kaptur, bym mogła zobaczyć jego twarz. Jego oczy od razu zaświeciły się w blasku letniego słońca.

Czarnowłosy był ubrany w jeansy i czarna koszulkę, na to miał dosyć sporą ale cieńką czarną bluzę.

-Już nie wiedźma?-zaśmiałam się, po czym nieśmiało spojrzałam w jego oczy.

-Może poczęstujesz mnie papierosem?- mówiłam ironicznie, chłopak zajarzył i wyciągnął paczkę używek mówiąc

-Ah, no tak. Nie zapomniałem, nadal jesteś wiedźmą.-

-No... Mogłam ci nie przypominać..- prychnęłam i oparłam się o drewniane siedzisko. Odpaliłam papierosa i schowałam paczkę do kieszeni jego bluzy.

-Jaki jest cel tego spotkania? Huh?- spytałam zakładając nogę na ławkę.

-Chciałem..-chłopak się delikatnie zawahał, ale dokończył zdanie -Wiesz.. chciałem spędzić z tobą trochę czasu, a jeżeli wiedźma pozwoli, to dowiedzieć się czegoś więcej o tobie.-

Zachichotałam cicho i zaciągnęłam się tytoniem. -Wiesz, chyba ci pozwolę, ale jak przestaniesz mnie tak nazywać- zaśmiałam się znowu, naprawdę, cały stres ze mnie zszedł, czułam jakbym gadała ze starym dobrym znajomym.

-No weź.. obiecuję ci, że jestem bardziej ciekawą osobą, niż Bill którego znasz ze sceny-

-Tylko, że ja nie znam Billa ze sceny.- prychnęłam i z uśmiechem znowu się na niego popatrzyłam. Coś mi nie pasowało. Jego włosy nie były ułożone, a na zdjęciach które pokazywała mi Nat, miał wysokiego irokeza, w którym mogę przyznać że wygląda bardzo dobrze. Teraz też nie narzekam, takie fryzury mu pasują.

-Ohh no weź- wywrócił oczami i zgasił używkę o ziemię. -Ile masz lat? Mam nadzieję, że nie spotkam się z żadną nieletnią.- zachichotał
-Wyglądasz dojrzale, a ja mam dobre przeczucie. Mam nadzieję, że tym razem się nie mylę-

-Mam 16, to chyba nie tak mało, prawda? A ty? Co aż taki stary?- zachichotałam

-To tylko dwa lata różnicy. Mimo tego nadal nielegalnie palisz papierosy, młoda-

Uśmiechnęłam się w jego stronę, a ten zatopił swoje czekoladowe oczy w moich. Na chwilę nastała cisza, którą przerwałam gaszeniem papierosa.
-Więc, co byś chciał jeszcze wiedzieć, księciu?- zaśmiałam się i poprawiłam pasmo włosów za ucho.

-Tak w sumie, to masz rodzeństwo?-

-Mam.. Już pełnoletnie. Starszy 5 lat brat, który się wyprowadził i 3 lata starszą siostrę, która jest na studiach. Także na chacie siedzę sama. A ty? Chyba masz brata, prawda? Moja przyjaciółka jest w nim zakochana po uszy- zaśmiałam się.

-Mam i mimo tego, że jest starszy o 10 minut to jest bardzo wkurzający. Poza tym jeśli twoja przyjaciółka nie jest niską blondynką, to niech nie robi sobie szans, bo Tom ma wyrafinowany gust co do dziewczyn. Zmienia je jak rękawiczki.- westchnął i popatrzył na moje usta, kiedy zadawałam kolejne pytanie

-A ty? Miałeś już dziewczynę?- spytałam

Ten przełknął ślinę i zaprzeczył -Nie koniecznie.-

-Spoko, ja też nie miałam drugiej połówki, jakoś nigdy do tego nie doszło i to nawet lepiej, bo wolę poczekać na odpowiednią osobę, niż się kurwić by tylko zaliczyć.- westchnęłam. Dla mnie uczucia to faktycznie ważne emocje i wolę oszczędzać je dla kogoś, kto jest ich warty.

Po jakimś czasie zaczęło się zachodzić słońce. Nasze rozmowy stały się ciekawsze i znaleźliśmy wiele wspólnych tematów przy których zdążyliśmy spalić całą paczkę papierosów. Wbrew pozorom był to bardzo przyjemny czas i nie wiem dlaczego się tak stresowałam.

-Wiesz, chyba muszę się już zbierać- lekko podniosłam kącik ust i wstałam poprawiając bluzę.

-Niech ci będzie, lepiej żebyś nie wracała po ciemku.- uśmiechnął się i wstał

-Dziś cię nie odprowadzę, mam jeszcze parę spraw z zespołem w studiu. Narazie, Ida-

Chłopak bez zawahania wepchnął mnie w swoje ramiona. Poczułam woń jego perfum, ten zapach był tak przyjemny..

-Dzięki, Bill, fajnie się gadało- uśmiechnęłam się i powoli odeszłam w stronę bramy do wyjścia.

/////

Kawiarnia - BILL KAULITZ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz