Rozdział XXI

23 2 4
                                    

Jay niczym w transie układał różne kryształy.

Niektóre obijał o siebie niczym jaskiniowiec, aby doszlifować kształt na taki jaki... jakiego oczekiwał.

Skylor gdzieś zniknęła, Kai siedział jak struty, a Pixal wpatrywała się sokolim wzrokiem w kolorowe kamyczki.

- W mojej bazie danych nie ma niczego do czego mogłabym to porównać - westchnęła - nic nie pasuje.

- Jesteś pewien, że to co robisz jest.. tym czego nam trzeba..? Teraz..?

Jay jakby to zignorował, dalej podpiłowując kryształy. Jego wzrok był mętny.

- Nie dogadasz się z nim - Mistrz ognia westchnął opierając swój ciężar na udach, po czym dźwignął się na nogi - jak skończy może ci odpowie, a ja w tym czasie pójdę zerknąć gdzie Sky.

Z tymi słowy ruszył wgłąb korytarza.
Pixal i niebieski ninja zostali sami wraz z niezręczną ciszą.

- Chcę zrozumieć skąd wiesz! - Pixal mimo, że była nindroidem i w teorii nie powinna odczuwać takich emocji jak irytacja czy zmęczenie, to mimo wszystko gorączkowała się na fakt ukrywania przed nią konkretnych informacji.

I to z premedytacją.

Jay ponownie to zignorował. Jego kroki jak i chrzęst trącanych kryształów wypełniał pomieszczenie.

Działał jak na autopilocie.

Powolne acz na wpół zdecydowane. Nagle zamarł. Nie uszło to uwadze Pixal.

Już otwierała usta, aby sformułować pytanie, gdy Jay bezwiednie wypuścił z rąk wszystkie trzymane kryształy.
Te spadły na ziemię tłukąc się w drobny mak.

Mężczyzna momentalnie zbladł i chwycił się słabo za brzuch.

Czuł nasilające się zawroty głowy. Cały świat wirował. Widział przed sobą rozmywającą się sylwetkę.

Sapał ciężko. Jego płuca zaciskały się z każdym dechem, padł na kolana, krzywiąc się na ból rozdzieranej skóry, choć nawet i ten bodziec dochodził jakby z oddali i mocnym przytłumieniem.

Charknął łapiąc się za szyję. Coraz trudniej było mu wziąć zwykły oddech. Coraz ciężej było mu podnosić powieki. Wszystko ciągnęło go w dół...niżej i niżej..

Obudził go chlust zimnej wody.

- Kai!

- No co? Przecież się obudził

Jay niezdarnie przetarł oczy kasłając przy tym niczym ktoś kto ledwo co uszedł z pożaru.

- Straciłeś przytomność... - nindroid zaczęła powoli, kończąc prześwietlenie - i.. Moje wskaźniki..
...

- To dziwne.. ale.. wykazują postępują zanik funkcji życiowych..

Nastała grobowa cisza, nikt nawet nie bardzo wiedział co powiedzieć.. bo co można w takiej sytuacji powiedzieć?

' no sory stary, pakuj się do trumny '

Mężczyzna zachichotał nerwowo.

- Chyba coś źle usłyszałem. Zanik funkcji? Przecież ja jestem zdrowy!

Nikt mu nie odpowiedział.

Jay poczuł rosnącą gulę w żołądku. To jakaś pomyłka. W swoim.. czasie? Przestrzeni? Był zdrów jak ryba! Żadnych uchybień, więc jakim cudem teraz zwiastowała mu śmierć?

- Musisz jak najszybciej wrócić do swojego świata. Będąc tutaj, z każdą minutą narażasz się na ogromne niebezpieczeństwo.

- Że w sensie skracasz sobie życie. Aua! - Czerwony ninja syknął z bólu, próbując rozmasować bolące ramie, po kuksańcu od Skylor.

- No uch okej.. jakby duh..

Mężczyzna złapał się za skronie. Czuł w głowie nasilający się szum. Co jeśli nie zdąży? Co jeśli już nigdy nie zobaczy bliskich?

Obrazy kochanych mu osób stanęły przed nim jak żywe. Wszyscy uśmiechali się ciepło... czekając na jego powrót.

Musi znów ich zobaczyć.

Zamknął oczy wypuszczając chwiejny oddech. Wszystko było chaosem.
Lloyd powiedział mu kiedyś, czego nauczył go ich mistrz.

/Jeśli wszystko wkoło jest głośne i niespokojne, musisz ten spokój odnaleźć w sobie/

Czy jakoś tak. Mówiąc szczerze to nie pamiętał jak to dokładnie leciało, ale sens był mniej więcej taki.

Usiadł po turecku biorąc głębszy wdech. Zgięcie kolan przypomniało o zdarciu skóry. Skrzywił się z bólu.

Spokój.

Szum w głowie ustępował powolutku. Reszta musiała zrozumieć co robi, bo mógł poczuć oddalające się sylwetki.

Przy następnym wdechu hałas ustał.

Ciężar w klatce piersiowej zelżał.

Rana też przestawała dokuczać.

Ból jakby odpływał.. w zapomnienie.

A przynajmniej wyciszenie.

Pewnie wyglądał zdziebko dziwnie, ale nie to miało teraz znaczenia. Bo to w tym spokoju odnajdzie odpowiedzi...

Niebieska wymianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz