Ona 155 ja 154 Rozdział 19

27 3 3
                                    

Pov: Mateo

Minęło kilka dni od bycia w związku z Daisy I mówiąc szczerze były to kilka najlepszych dni w moim życiu.
Oboje czuliśmy się jak najwięksi farciarze życie, że udało nam się wyznać nasze uczucia i być razem.

Wieść o tym, że jesteśmy razem roznosła się po calym obozie. Niektórzy  na gratulują a niektórzy zazdroszczą co w przypadku Lily jest dosyc dziwne. Sama mnie odrzuciła, więc jej strata.

Razem z Daisy nie możemy przeboleć faktu, że nie jesteśmy najnowszą parą w naszym towarzystwie, bo dokładnie wczoraj pobili nas Jordan z Lindą, który wyznali sobie uczucia na diabelskim młyn w tutejszym parku rozrywki.

Dzisiaj zabrałem moją stokrotkę, bo tak ją nazywam na kręgle w hotelu.

- Kto wygra ma musi zrobić to o co prosi druga osoba - Oznajmiłem
- Nie zgadzam się. Nie będę kupowała Ci kolejnych chipsów
- A kto powiedział, że ja chce chipsy?
- To co innego mialambym zrobić?
- Nie powiem Ci, bo się nie zgodzisz
- Czyli już wiem, że nie biorę udziału
- Nie bądź taka i dawaj
- Nie, bo to cy wymyślisz będzie czymś żenującym
- Obiecuję, że nie
- Wierzę Ci, ale i tak nie biorę udziały w żadnych wyzwaniach i tych innych
- Daisy trzeba się bawić, bo już nie będzie miała takiej okazji w życiu
- Dobry argument ale nie dzięki
- Czemu ty jesteś taka nudna? - Sprowokowałem ją
- Skoro jestem nudną to dlaczego chciałeś, abym była twoją dziewczyną?
- Ponieważ uwielbiam w tobie każdą twoją cechę i to, że jesteś nudna też w tobie uwielbiam
- Czy ty zawsze musisz rzucić takim tekstem, abym mnie oczarować?
- Tak, bo wiem, że to zawsze na ciebie działa. I wiem, że gdyby nie było w okół innych ludzi to bym Cię pocałował

Z Daisy przyjęliśmy zasadę nie całowania się przy innych, bo doskonale wiemy jak bardzo przeszkadza nam jak Charlotte z Chasem się przy nas całują.
Wolimy to robić, gdy jesteśmy sam na sam, bo to pozwala wykorzystać nam w stu procentach ten moment, bez żadnego przerywania.

- Ja też to wiem - Poprawiła włosy - Chyba muszę Ci jednak przypomieć o tym, że dalej gramy i teraz twoja kolej na rzut?
- Zapomiałem o naszej grze, bo zapatrzyłem się na ciebie

Dziewczyna posłała mi buziaka w powietrzu i zaczęła wybierać swoją kule.

Wygrała z  mną. Poprostu Wygrała  Wygrała z jednym punktem przewagi. Ona 155, ja 154. To wręcz nie możliwe, że przegrałem jednym punktem.

- Jakie wyzwanie tu Ci dać? - Daisy zaczęła się zastanawiać po wygranej
- Nie chciałaś brać udziału, więc nie ma wyzwania
- Takim czymś się nie wymagasz
Zrobiłem smutną minę, aby wziąść ją na litość.
- Wiem już co będzie twoim wyzwwniem
- Co takiego?
- Pójdziesz do pokoju i wyrzucisz do kosza paczkę papierosów i obiecasz, że nigdy już nie zapalisz

Daisy wiedziała gdzie mnie zagiąć. Odkąd przyłapała mnie na paleniu cały czas powtarza, abym rzucił palenie, ponieważ to niszczy płuca. Sam o tym, wiem, ale palenie to jednak uzależniający nawyk mimo tego, że pale tylko pod wpływem nerwów.

- Nie mam innego wyboru, więc chodźmy

Zaprowadziłem stokrotkę do mojego pokoju i wyjąłem pudełko tytoniu. Wziąłem je do ręki i wyrzuciłem do kosza na korytarzu, aby nikt się nie dowiedział, że to ja to wyrzuciłem.

- Masz więcej paczek?
- Nie
- A w domu?
- Też nie
- Mówisz prawdę?
- Oczywiście. Tobie w życiu bym nie skłamał
- Mam nadzieję, że wjst tak jak mówisz. Teraz obiecaj mi, że nie kupisz kupisz kolejnej paczki

Klęknąłem przed nią i zacząłem mówić wymyślony wcześniej tekst.
- Ja Mateo Walker obiecuje na całe moje życie, że już nigdy w życiu nie zapale papierosów, bo to niszczy zdrowie - Złapałem jej rękę I zachaczyłem jej mały palec o mój na znak obietnicy
- Kupiłeś mnie tym klęknieciem
- Nie spodziewałaś się co?
- No oczywiście, że się nie spodziewałam

Po obiedzie Chase zwołał każdego na tajne obrady w tajemnicy przed Charlotte, ponieważ planuje dla niej niespodziankę i musimy mu pomóc. Szczerze rzecz biorąc to nie musimy, ale jako dobry przyjaciele mu pomożemy. Zaplanował dla swojej dziewczyny coś w stylu pikniku nad morzem co jest uroczym pomysłem i sam powinnienem zrobic coś takiego dla Daisy.

Chase podzielił nas na kilka grup. Pierwsza grupa czyli bliźniaczki idą do pobliskiej cukierni, bo rurki z kremem i jakieś ciasto. Druga grupa czyli ja z Daisy zajmujemy się znalezieniem dobrego miejsca na plaży i rozłożeniem kocyka. A trzecią i ostatnia grupa czyli Jordan i Logan są odpowiedzialni za wybór bukietu dla Charlotte. Sophia za to w pojedynkę musi zająć czymś Charlotte dopuki randka nie będzie gotowa.

Z pomocą wszystkich tą randka będzie najlepszą na jakiej Charlotte była.

_______________________________________

☆Hi☆

Dostał nam ostatni rozdział i epilog.
Kończymy kochani już tą historię

Podcast przy tym rozdziale- Gadki Szmatki Martini

800 Słów

Lato połączonych serc [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz