1. Przerwane milczenie

80 13 8
                                    

            Kto by pomyślał, że zagraniczny program tak dobrze przyjmie się w zupełnie obcym kraju, którego mieszkańcy pomimo niesamowitego rozwoju technologicznego wciąż tkwili jakby w zupełnie odmiennej rzeczywistości. Ludzie w Japonii wciąż byli ostrożni, a jednak nowy program telewizyjny cieszył się naprawdę sporą popularnością. Kto wie, być może wiele zasług można było przypisywać pewnej młodej, dość przebojowej fioletowowłosej dziewczynie, która nie bała się ośmieszania wszystkiego i wszystkich. Zoe Stone swymi "Spotkaniami ze sławą" wiodła ostatnio prym wśród głupawych programów, za którymi przepadała gawiedź.
Świat może i zmienił się całkowicie przez ostatnie czterdzieści lat, ale czy podobne paszkwile wciąż nie powinny dziwić, a być może nawet i szokować swych odbiorców? Zamiast tego kontrowersyjne treści, oblewanie celebrytów na wizji wiadrem pomyj, czy śmiałe wypowiedzi na temat przybyszy z kosmosu podbijały tylko słupki popularności. Powszechne, międzygalaktyczne podróże, czy niesamowity wręcz rozwój technologiczny mogłyby skłaniać ludzi ku wybieraniu mądrzejszych treści. Nic jednak bardziej mylnego. Ludzkość mimo wszystko wciąż goniła za sensacją.
Dlatego też tak ważnym dla współtwórców programu Zoe było konfrontowanie tej młodej zołzy już nie tylko z celebrytami, ale i również z ważnymi osobistościami w kraju. Ośmieszanie tych wszystkich ludzi jednak sprawiało, że liczba chętnych do wzięcia udziału w paszkwilu zaczęła znacząco się uszczuplać. Realizatorzy programu sporo więc musieli się nagłowić nad tym, aby zaprosić kogoś takiego, kogo pojawienie się w telewizji wywoła niemałe zaskoczenie i sprawi, że celebryci przestaną kręcić nosami na kolejne zaproszenia twórców...
- A więc jednak ta stara krowa tu przyjedzie? Czyżby brakowało jej kasy? Przyznaj Okada ile włożyłeś na ten wywiad?- Jeden z młodych producentów New course nie przebierał w słowach. To właśnie jemu Bulma Briefs długie tygodnie odmawiała wszelkich zaproszeń. Był więc w sporej mierze zły, że ta stara kobieta z jakiś powodów zgodziła się na propozycje Okady, tym samym gardząc tymi jego.
- Naprawdę sporo, mam więc nadzieję, że tym odcinkiem pobijemy wszelkie rekordy oglądalności, w przeciwnym razie będziemy skończeni...- Ciemnowłosy mężczyzna odparł nad wyraz spokojnie. Wewnątrz targały nim jednak sprzeczne emocje.
Jego zdaniem zaproszenie do programu niemalże dziewięćdziesięcioletniej staruszki nie było najlepszym pomysłem.  Obrażanie młodziutkich celebrytów, czy zarozumiałych polityków to jedno, z kolei atakowanie ludzi w podeszłym wieku w Japonii, mogło być już niemalże porównywalne do działania samobójczego. Ich genialny plan sprowadzenia słynnej Prezes Capsule Corporation do programu mógł więc wkrótce obrócić się przeciwko nim...
- Spokojnie, sam powrót tej baby do przestrzeni publicznej przyniesie nam spore zyski. Mam nadzieję, że Stone zrobi z niej ścierkę do podłogi, ludzie na to właśnie czekają...- Wydawało się, że Ken chciał powiedzieć coś jeszcze, jednak wtedy drzwi do ich biura stanęły otworem. Zoe Stone miała niezwykłe wyczucie czasu. Pojawiła się mocno spóźniona na nagranie, jednakże wciąż na tyle o czasie, by przerwać Kenowi w połowie wypowiedzi...
- Pani Briefs wie z czym przyjdzie się jej zmierzyć?- Fioletowowłosa zapytała od progu nie licząc się nawet z reakcją producentów na swe nagłe wtargnięcie. Jako mała dziewczynka niegdyś podziwiała tę silną kobietę biznesu. Część Stone wewnętrznie kłóciła się więc z sobą w kwestii atakowania Bulmy na wizji, kiedy pozostała połowa tylko marzyła o tym, by poddać Briefs swym zwyczajowym torturom.
- Nie czas na bzdury. Weźcie się w garść. Mamy zaledwie pół godziny do wejścia na antenę. Wiecie co robić. Ruszaj się Stone, jeśli nadal jeszcze chcesz być naszą gwiazdą- poirytowany Ken warknął w kierunku podwładnej, po czym sam podniósł się z miejsca. Zamierzał pójść do studia, aby na własne oczy zobaczyć, jak Zoe pogrywa sobie ze słynną dumą Bulmy Briefs. W swojej wyobraźni już widział te wszystkie telewizyjne zagrywki, które na celu miały utrzymywanie na fali co rusz nowo powstałych programów, a które to możliwe będą mogły doprowadzić nawet do łez gościa najnowszego odcinka.
Świat może i uległ całkowitemu przeobrażeniu, jednak ludzie wciąż byli okropni. Na myśl o tym Stone jedynie nieznacznie się skrzywiła.
Cholerni ignoranci, nawet nie mają pojęcia, co im przygotowałam. Dość mam tych głupich paszkwili, historia Bulmy Briefs wszystko zmieni...- Pomyślała mimowolnie obracając się na pięcie. Odchodząc w kierunku studia nagraniowego przybrała na twarz swój typowy, złośliwy uśmieszek.
Wkrótce będzie można powiedzieć, że nie było lepszego czasu dla New course. Tak naprawdę twórcy programu mogli i być rozdarci, jednak Zoe już miała na to wszystko idealne remedium. Jej zdaniem New course podbije jeszcze sławę sztandarowego programu, które lata temu założyło Capsule Corporation.
- Proszę państwa, czas zacząć- zaszczebiotała, kiedy tylko dotarła na swoje miejsce. Nie zdążyła jednak usiąść na jednym z wygodnych foteli, kiedy to właśnie w kierunku drugiego z stanowisk podjechał jeden z najnowocześniejszych wózków dla osób niepełnosprawnych. W jego siodełku znajdowała się wyraźnie wychudzona, pomarszczona staruszka, która pomimo swego wieku, jak i trawiącej ją choroby wciąż nosiła się niezwykle elegancko i dumnie.
- Pani Briefs... Szalenie miło mi panią poznać- Zoe od razu wyciągnęła dłoń w kierunku staruszki. Dopiero, gdy znalazła się bliżej gościa programu, dostrzegła, że czas nie obszedł się z Bulmą zbyt łaskawie. Pomimo tego, Briefs zadbała o makijaż. Coś w sposobie jego wykonania pozwoliło Stone twierdzić, że od dawna nie wychodząca z domu kobieta, mimo wszystko bardzo starała się zadbać o siebie. Przed startem programu wygląd jego uczestników miał zostać jeszcze poprawiony przez charakteryzatorki.
Jednak to nie makijaż najbardziej zwrócił uwagę młodej kobiety. Dekolt jak i skóra na ręku pani Bulmy poznaczona była wieloma starczymi przebarwieniami. Jej twarz nosiła wiele zmarszczek, których botox nie był w stanie już wypełnić.
Czerwone tęczówki na dłużej jednak zatrzymały się na dłoniach Briefs. Zwracały na siebie uwagę bowiem nieustannie drżały przy każdym ruchu. Widać było, że staruszce sprawiało to wiele kłopotu, dlatego też Bulma starała się jak najmniej gestykulować. Pomimo tego trzymała się nadzwyczaj prosto. Przytrzymując swe dłonie na podołku na kolanach nieustannie dbała o to, by nie zdradzić swych słabości. Mimo upływu wielu lat, Bulma Briefs wciąż była tą samą, dumną kobietą. Jej postawa zarówno imponowała, jak i przepełniała przekonaniem, że Zoe ani trochę nie będzie zawiedziona tym wywiadem. Dziewczyna była też pewna tego, że jeśli pójdzie za radą Kena i postara się ośmieszyć niegdysiejszą divę wywoła naprawdę spore poruszenie w mediach. Kto w końcu nie chciałby ujrzeć gromkiego upadku kogoś, kto latami jawił się innym jako ktoś całkowicie nietykalny...
- Mnie również jest miło panią poznać- odparła Briefs kiwając jedynie głową w odpowiedzi. Stone domyśliła się, że zignorowanie przez kobietę jej wyciągniętej dłoni nie miało na celu znieważenia swej rozmówczyni, cofnęła więc ją szybko postanawiając przejść do rzeczy. Wszystko było bowiem już gotowe.
- Zaczynamy- Zoe cicho zachichotała. Nie udało jej się ukryć entuzjazmu..

Świadectwo życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz