|Uno|

150 6 0
                                    

Dzisiejszego poranka Pablo znów z trudem wstał z łóżka, po wczorajszej kłótni z rodzicami chłopak nie miał ochoty już na nic, już od dzieciństwa rodzice ciągle mieli do niego problem, uważali go za gorszego od jego starszej siostry, mimo że starał się jak najlepiej tylko mógł.

Pablo był blondynem, miał oczy o kolorze piwnym i był całkiem przystojny. 15 letni chłopak który po części przez własnych rodziców miał problemy psychiczne. w wieku 13 lat został zdiagnozowany jako osoba która popadła w depresję, miał problemy z odżywianiem, i nie potrafił zaakceptować siebie. Mimo to rodzice nie starali się mu nawet pomóc, uważali że lekarze tylko wymyślili sobie diagnozę depresji u chłopaka, i że wszystko z nim okej. Jedyną osobą która starała się pomagać chłopakowi wyjść z tego wszystkiego, była jego siostrą, dziewczyna po dowiedzeniu się o diagnozie chłopaka starała się jak najbardziej aby pomóc swojemu bratu.

*

Po niechętnym wstaniu z łóżka chłopak pierwsze co zrobił to wziął do ręki telefon i zaczął przeglądać sms-y które dostał od swojego najlepszego przyjaciela, Fermina który był wychowankiem hiszpańskiej barcelońskiej szkółki, La masii.

20:16

Prosiaczek🐷✨
Pablo wszystko okej?

20:17

Prosiaczek🐷✨
Słyszałem o twojej kłótni z rodzicami

20:20

Prosiaczek🐷✨
Pablo martwię się, proszę cię odpisz

20:20
Prosiaczek🐷✨
Mam nadzieję że wszystko z tobą okej

20:26
Prosiaczek🐷✨
Pablo musisz to gdzieś zgłosić, oni nie mogą cię tak traktować

20:43
Prosiaczek🐷✨
Mam nadzieję, że poprostu śpisz bo się martwię, jeżeli nie odpiszesz

Po zobaczeniu i odczytaniu wszystkich wiadomości które dostał od przyjaciela, postanowił odrazu odpisać, aby chłopak wiedział że wszystko z nim okej. Gdy już to zrobił postanowił w końcu wyjść z pokoju i udać się do salonu gdzie spotkał swoją starszą siostrę. Aurora to 17-letnia niskiego wzrostu blondynka, z idealną piękną figurą jak i cerą i pięknymi oczami o piwnym kolorze. Dziewczyna zawsze starała się dbać o siebie jak najlepiej, dlatego codziennie rano i wieczorem robiła pielęgnacje twarzy i do tego dziewczyna codziennie spędzała co najmniej pół godziny czasu na robieniu makijażu.

Po wejściu do salonu chłopak odrazu ujrzał swoją siostrę siedząca na kanapie i przeglądająca coś w telefonie. Po rozejrzeniu sie i upewnieniu się że rodziców nie ma nigdzie w pobliżu podszedł do dziewczyny i usiadł obok niej.
- co robisz? - zapytał blondyn patrząc na siostrę.
- przeglądam Instagrama, a co? - zapytała dziewczyna nadal nie odrywając wzroku od telefonu.
- nie..nic.. - powiedział cicho po czym wstał z kanapy - idę zaraz się przejść, a potem może na boisko - powiedział chłopak i zanim powiedział cokolwiek jeszcze to dziewczyna spojrzała na niego i go wyprzedziła - zjedz coś zanim pójdziesz - powiedziała odrazu a Pablo jej nie odpowiedział, spuścił głowę w dół próbując uniknąć jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego. Po chwili ciszy aurora westchnęła. - niech ci będzie.. - powiedziała i odrazu nastąpiła chwila ciszy. - idź, ale zjedz coś później, dobrze? - zapytała patrząc na blondyna, on jej tylko przytaknął i już po chwili poszedł poprostu do pokoju aby wziąść słuchawki i piłkę.

*

Po wejściu na boisko i zauważeniu że nikogo nie ma chłopak się uśmiechnął ponieważ wolał postrzelać w spokoju sam do bramki niż aby ktoś go znowu krytykował, jego marzeniem zawsze było grać w jakiejś dobrej drużynie piłkarskiej, a może i nawet kiedyś w jego ulubionym klubie, Fc Barcelonie. Odrazu gdy przekroczył próg boiska położył swój telefon na ławeczce blisko bramki, włączył na słuchawkach playlistę którą stworzył specjalnie do grania w piłkę nożną i poszedł strzelać do bramki.

Po chwili strzelania w słuchawkach zabrzmiał dźwięk dzwonienia telefonu, blondwłosy odrazu zaprzestał grania i skierował się w stronę ławki na której leżał jego telefon, gdy podszedł do ławki na ekranie wyświetliła się nazwa "Prosiaczek🐷✨" a na twarzy chłopaka odrazu pojawił się uśmiech, wziął do ręki telefon i odebrał.

- Hejka - odezwał się chłopak po drugiej stronie - jak się czujesz? - zapytał odrazu po pierwszym słowie.

- Hejka, jest w miarę okej, wyszedłem na dwór aby nie siedzieć w domu z rodzicami, nie chciałbym zbytnio rozmawiać z nimi po wczorajszej kłótni - odpowiedział odrazu bez zastanowienia.

- jak już rozmawiamy o tej kłótni..to o co poszło? Bo wiem jedynie że się pokłóciliście i nic więcej.

- znowu mieli do mnie pretensje, o to że gram w piłkę, ciągle mi powtarzają że się zmarnuje i że mam zrezygnować z piłki nożnej i zacząć robić coś normalnego.. - powiedział a Fermin odrazu westchnął - Fermin.. - powiedział cicho.

- Tak Pablo? - zapytał chłopak uważnie słuchając tego co Pablo chciałby mu powiedzieć.

- nie chce tu być.. - powiedział odrazu blondyn a w oczach pojawiły mu się łzy które już po chwili zaczęły zlatywać z policzków chłopaka.

- Oh Pablo.. - zaczął cicho przyjaciel - tak bardzo chciałbym ci pomóc, ale nie mam jak.. - dodał po chwili po czym nastąpiła chwila ciszy - Ja jestem w Barcelonie..a ty w Villafranca.. -

*

W momencie gdy Pablo się uspokoił i już nie płakał, postanowił wyjść z boiska i pójść przejść się do Parku nadal rozmawiając przez telefon ze swoim przyjacielem.

Po kilku godzinnym spacerze blondyn wkońcu postanowił wrócić do domu, dobrze wiedział że jak tylko wejdzie do domu odrazu zaleją go pytania od rodziców na temat tego gdzie był i czemu nie powiadomił ich o swoim wyjściu, ale postanowił to zignorować.

I tak jak postanowił, tak zrobił, po samym wejściu do domu i przejściu do salonu przez który musiał przejść aby udać się do swojego pokoju zastał tam rodziców i swoją starszą siostrę, blondynka spojrzała na niego radząc mu aby lepiej szedł do pokoju jeżeli chce uniknąć kolejnej kłótni z rodzicami. Zanim chłopak zdążył postawić krok w stronę swojego pokoju usłyszał głos swojego ojca.

- Gdzie byłeś? - zapytał stanowczo mężczyzna patrząc na blondyna, ten nic mu nie odpowiedział, stał w miejscu chcąc już z stąd poprostu pójść, chciał pójść do pokoju aby mieć spokój od własnych rodziców.
- Gdzie byłeś, pytam się ciebie - powiedział po chwili ojciec lecz ten mu znowu nie odpowiedział
- Pablo.. - zaczęła cicho Aurora - odpowiedz, bo będzie tylko gorzej.. - powiedziała cicho zmartwionym głosem, nienawidziła gdy rodzice znęcali się nad jej młodszym bratem lecz nie miała co z tym zrobić, wiele razy próbowała jakoś przemówić starszym aby nic mu nie robili lecz to nic nie dawało. Mimo słów siostry Pablo nadal nic nie powiedział.
- Pytam ostatni raz.. - zaczął ojciec a chłopak poprostu stał patrząc się w podłogę i nic nie mówiąc - gdzie byłeś. - zapytał zdecydowanie stanowczym głosem. Pablo nic nie odpowiedział i bez słowa udał się do swojego pokoju, miał już gdzieś czy będą na niego krzyczeć, czy będą robić cokolwiek innego, chciał poprostu spokój.

Wszedł do pokoju po czym zamknął go na klucz, pierwsze co zrobił to założył słuchawki i włączył sobie muzykę. Byle nie słuchać krzyków rodziców, których potem przez resztę dnia i tak nie było w domu.

Fight Against ProblemsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz