|cuatro|

105 4 4
                                    

- Pablo ktoś do ciebie - Do pokoju gościnnego weszła właśnie Laura, Pablo spojrzał na nią, domyślił się, że jest to jego starsza siostra więc poprostu bez słowa  wstał z łóżka i odrazu wyszedł z pokoju wraz z przyjaciółką jego siostry. Gdy doszli do przedpokoju chłopak odrazu ujrzał w drzwiach swoją siostre. Na jego twarzy odrazu pojawił się uśmiech, podbiegł do dziewczyny i bez słowa ją przytulił. Cieszył się, że dziewczyna wkońcu wróciła, i że nie wróci sam do domu. Był jednak świadomy tego, że rodzice ukarzą go za to co zrobił. I tego bał się najbardziej, starał się jednak o tym nie myśleć, bo wkońcu do domu wróciła jego siostra, osoba która jest dla niego w tym momencie jedyna najważniejszą osobą w życiu, nie zaliczając jego najlepszego przyjaciela Fermina. Aurora widząc szczęśliwego brata nic nie powiedziała, poprostu objęła go i przez jakąś minutę stali w ciszy nic się nie odzywając. Po chwili tą wspaniałą ciszę przerwała Laura.
- Słodko razem wyglądacie - powiedziała z uśmiechem na twarzy, była szczęśliwa widząc wkońcu szczęśliwe rodzeństwo - Czasami się zastanawiam, jak to jest być tak wspaniałym rodzeństwem które nigdy się nie kłóci - zaśmiała się lekko zasłaniając usta dłonią i na nich spojrzała. Oni natomiast nic nie odpowiedzieli i poprostu również lekko się zaśmiali.

Po kilku godzinach spędzonych u dziewczyny, Pablo wraz ze swoją siostrą musieli już wracać do domu. Nie chcieli, jednak musieli, a następnego dnia, Aurora planowała zrobić coś co będzie bardzo trudne jednak jeszcze nie mówiła nic swojemu bratu. Chciała poczekać, aż do jutra aby go nie stresować, sama trochę stresowała się tym, że musi to zrobić jednak bardzo dobrze wiedziała, że to będzie jedyne dobre wyjście dla Pabla.

Podczas gdy rodzeństwo szło, ulicami Sevilli aurora wogole nie spuszczała wzroku ze swojego brata. Z jednej strony cieszyła się, że wkońcu pomoże  mu uciec od wszystkich problemów związanych z rodzicami, a z drugiej bała się zrobić tego co planowała.
W połowie drogi Pablo kątem oka spojrzał na siostrę, nic się nie odzywał a ta nawet nie zauważyła że chłopak na nią patrzy, była zamyślona i było to po niej widać.

- co się dzieje? - Zapytał blondyn cały czas patrząc na dziewczynę - wydajesz się być trochę zestresowana - dodał po chwili.

- ja? Nie, wszystko jest okej tak tylko myślę - skłamała, ale nie miała innego wyjścia, musiała to zrobić aby nie zdradzić swojego planu.

Po powrocie do domu zastali rodziców siedzących w salonie, gdy weszli do środka starsi odrazu na nich spojrzeli. Jednak bardziej wzrok i słowa które właśnie wypowiedzieli, skierowali do młodszego syna.
- O proszę, w końcu wróciłeś do domu. - powiedział ojciec stanowczym głosem nie odwracając od niego wzroku. Pablo nic nie odpowiedział i bez słowa stał w miejscu wpatrując się w podłogę.
- Nie zamierzasz nic powiedzieć? Ty jesteś taki głupi, jak można uciekać z domu w środku nocy, na dodatek wykradłeś jeszcze telefon z szafki - Tym razem mężczyzna już na niego nie patrzał, odwrócił wzrok w telewizor i zaczął szukać jakiegoś kanału w telewizji.
- Dajcie mu już spokój, wy go wogóle nie rozumiecie - Zaczęła  siostra ale jeden z rodziców zaczął mówić, że rozumieli by go, gdyby nie to jak się zachowuje. Ale faktycznie, gdyby rodzice go zrozumieli, było by całkowicie inaczej.

******

Do pokoju Hiszpana zapukała właśnie Aurora, chciała upewnić się że wszystko jest okej, po tym jak mało nie doszło do przemocy nad chłopakiem poprzez rodziców. Wydarzyłoby się tak, gdyby nie to, że uciekł do pokoju w którym się zamknął. Blondyn wstał z łóżka i podszedł do drzwi, gdy upewnił się, że to nie są rodzice odrazu je otworzył a już po chwili do środka weszła jego starsza siostra.
- Rodziców nie ma w domu, spokojnie - poinformowała go odrazu dziewczyna widząc lekkie zestresowanie w jego oczach a on słysząc słowa dziewczyny lekko odetchnął z ulgą.
- Jak się czujesz? - Dziewczyna nie czekała na odpowiedź chłopaka na poprzednie słowa i odrazu go o to zapytała, Pablo wzruszył ramionami jakby nie znał odpowiedzi. A może faktycznie tak było, sam już nie wiedział jak się czuje, jednego dnia był szczęśliwy, a drugiego załamany. To wszystko było dla niego takie trudne. - Jest okej - odpowiedział po chwili namysłu, gdy rodzeństwo weszło do środka pokoju Pablo odrazu usiadł na swoim łóżku a jego siostra obok niego - Już niedługo będzie lepiej, obiecuję ci to - zapewniła Aurora patrząc na swojego młodszego brata, nienawidziła patrzeć jak on cierpi więc miała nadzieję, że jej plan się uda.
- Aurora nie, jeżeli nadal będzie tak jak jest, z rodzicami to nigdy nie będzie dobrze, może dla ciebie jak się wyprowadzisz, bo skończyłaś już 18 lat a ja muszę czekać jeszcze głupie 2 lata aby móc wkońcu stąd odejść.. - mówił blondyn łagodnym lecz załamanym głosem. Ufał swojej siostrze jednak, wiedział, że dopóki nie skończy 18 lat nie uda mu się uciec od problemów z rodzicami.
- Obiecuję ci, że już niedługo będzie o wiele lepiej, naprawdę - westchnęła lekko po czym dodała. - Staram się, aby było lepiej uwierz mi - Pablo nic nie odpowiedział, przez co nastąpiła chwila ciszy.
- Wiem... - zaczął cichym głosem blondyn patrząc na swoje ręce - ale ja mam już dość, nie daje se już rady - dodał po chwili nadal nie odwracając wzroku w stronę dziewczyny, stresował się takimi rozmowami i to bardzo, nigdy nie lubił rozmawiać o swoich uczuciach. Jedynie to właśnie z siostrą czasami odważył się rozmawiać na ten trudny temat.

Rozmawiali przez co najmniej dwie godziny aż do momentu gdy do domu wrócili rodzice. Aurora poszła do kuchni a Pablo zamknął się w swoim pokoju udając że się uczy. Siedział pisząc ze swoim najlepszym przyjacielem i wogóle nie wychodząc z pokoju.

Fight Against ProblemsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz