I

30 2 22
                                    

*książka się dzieje w 2019 więc będą telefony itd!
*W mojej książkce Miles umie niemiecki włoski i hiszpański!

Jest 8.37 P.M przez 48 godzin nie zatrzymywałam płaczu, aripodsy zdobiły moje uszy. Moi rodzice umarli dokładnie 48 godzin temu przez ten czas nic nie jadłam.

Mam na sobie biały t-shirt czarno-białe krótkie spodenki i białe jordany. Jestem ubrana zwiewne ponieważ jest czerwiec dokładnie, 28 czerwca przez opuchnięte oczy nic nie widzę wyjęłam słuchawki z uszu i włożyłam do kieszeni spodenek wyłączyłam playlistę z Spotify.

Samochód się zatrzymał pod wielką rezydencją. Młody chłopak który mnie wiózł nagle się odezwał.
- Zaniosę twoje bagaże do holu - pokiwałam głową na tak. Gdy weszliśmy do rezydencji moja babcia Mrs.Grose podeszła do mnie i odrazu mnie przytuliła.
- Nora kochanie jak ty schudłaś jesteś może głodna? - spytała ja pokiwałam głową na tak, zjadła bym coś. Nagle z tyłu mojej głowy wybrzmiał dźwięk "BU!" przestraszyłam się przez nagły dźwięk, odwróciłam się i zobaczyłam małą dziewczynkę na ok. siedmio latkę.

przycupnełam przy niej z lekkim uśmiechem na twarzy uśmiechnęłam się pierwszy raz od 48 godzin. Dziewczynka obracała się wokół właśniej osi.
- Cześć jestem Flora ty pewnie jesteś Nora! - dziewczynka śmiała się i podskakiwała. - Chodź zaprowadzę cie do twojego pokoju! - wzięła mnie za rękę i poprowadziła po bagaże dziewczynka wzięła małą czarną torbę z Nike'a ja wzięłam czarną walizkę została jeszcze mała czarna walizka w której jest reszta rzeczy.

Gdy razem z Florą przechodziłyśmy przez salon siedziała tam średniego wzrostu kobieta.
- Dobry wieczór - powiedziałam grzecznie.
-Och Dobry wieczór ty pewnie jesteś Nora ja jestem Kate jeżeli nie będziesz sobie radziła z szkołą online chętnie ci pomogę - kobieta się uśmiechnęła, naprawdę miała śliczny uśmiech. Oddałam uśmiech mówiąc "dziękuję". Podążałam za Florą aż na trzecie piętro.
- Ja dzielę piętro z Kate, Mrs.Grose ma swoje piętro na samym dole ty dzielisz piętro z Miles'em - dziewczynka zachichotała.
- Miles'em? - spytałam.
- To mój brat jest najlepszy! - powiedziała dziewczyna wchodząc w białe drzwi.

O matko pokój był ogromny! Większy od mojego salonu w starym domu.
- Płakałaś? - spytała Flora widząc moje zapuchnięte oczy, nie wiedziałam co powiedzieć - nie ważne, chodź na kolację później się rozpakujesz - Flora wykrzyczała.
- ale - powiedziałam na tyle cicho że Flora mnie nie usłyszała, a ja chciałam tylko powiedzieć o małej walizce która została po kolacji ją wezmę pomyślałam i poszłam na Florą. Zeszłam na dół do salonu żeby zjeść kolację. Po kolacji wzięłam swoją małą
walizkę i weszłam na górę, po rozpakowaniu była równo 11.30 P.M nie chciało mi się spać jednak usłyszałam trzask, wyszłam na korytarz zobaczyć co to było, jakaś wysoka postać podeszła do mnie.
- och nie chciałem cie przestraszyć, jestem Miles - kiwnełam głową - ty pewnie jesteś Nora - przytaknęłam - jeżeli cie obudziłem to przepraszam nie chciałem, lepiej idź spać dobranoc Nora - chłopak uśmiechł się co odwzajemniłam.
- Dobranoc Miles

Fucking psychopath - Miles Fairchild Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz