11. Noc rozmyślania.

104 9 6
                                    

Obaj wiedzieli że to potrwa chwilę, ale nie sądzili że aż tak długą chwilę, bo za oknem było już ciemno, a księżyc błyszczał rozjaśniając cały pokój, i niebo.

Dziwne uczucie spoczęło na ich sercu, a lekki wiatr, owiewał ich ramiona gdyż obaj mieli koszulkę z krótkim rękawkiem. Podczas pracy, zrobiło im się niezmiernie gorąco, więc otworzyli okno, i przebrali się. Teraz letnia noc akurat była minimalne chłodna, ale to wystarczyło by, aby któryś z nich zachorował. Yunho w pokoju posiadał duże okno do podłogi, przez co można było dojrzeć przez nie multum gwiazd. Był to zdecydowanie zapierający dech w piersiach widok. Miał w posiadaniu również między innymi balkon, na którym zapewne było by można usiąść i pozachwycać się niezmiernie malowniczym krajobrazem.

Yunho wstał by zamknąć okno i je zasłonić, jednak szybko został przegoniony przez zachwyconego i szalenie wpatrującego się w niebo Kima, który uznał że okno ma zostać otwarte, a oni sami mają przenieść się na balkon, by pooglądać ciała niebieskie. Oznajmił też, że lepiej przenieść dalsze rozmyślanie na jutrzejszy dzień, gdyż teraz są już zmęczeni, a sam w sobie Kim nie chciał wracać już do biurka grabiąc się, i głowiąc nad tą sprawą, gdy przed sobą miał noc pełną podziwu. Jeong przystał na tą propozycję. Wizja spędzenia czasu z młodszym w tak intrygujący sposób, powodowała uśmiech na jego ustach.
A oczy zaczynały błyszczeć w ciepłej rozkoszy, i ogromnej radości. Hongjoong podniósł się z krzesła, i chciał już skierować się w stronę drzwi od balkonu, jednakże Jeong delikatnie złapał go za nadgarstek, i powiedział ażeby ten poczekał.

-Przyniosę ci jakąś bluzę. Nie chcę żebyś był chory.- oznajmił Yunho, i zniknął za drzwiami swojej garderoby. Joong mimowolnie uśmiechnął się na ten jak że drobny gest, to było dość miłe że ktoś o niego dbał. Naprawdę doceniał takie traktowanie i gesty ze strony Jeonga. Nawet gdy wspólnie się śmiali, czuł że na jego sercu pojawia się fala niezmiernego i nieograniczonego ciepła. Znali się może więcej niż tydzień, ale pomiędzy nimi już zdążyła zaistnieć jakąś więź. W duchu dziękował, że ktoś okazał mu tutaj jakąkolwiek łaskę, a skrycie cieszył się że był to akurat Yunho. Twarz starszego była spokojna, i nie wyglądał na wrednego czy złego tak jak na przykład Mingi. Kim najzwyklej w świecie, dobrze czytał mu z oczu. Po chwili obok zamyślonego Honga, znalazł się Jeong z bluzą, tym samym wyrywając go z transu.

-Proszę, Joongie.- podał młodszemu szarą bluzę z kapturem, z małym naszytym misiem który znajdował się na środku.
Podczas gdy Hongjoong zakładał ją na siebie, doskonale czuł zapach starszego, który roznosił się na całej bluzie. Skrycie, uwielbiał jego perfumy, i naprawdę lubił je wąchać. Można było powiedzieć że, Hong dosłownie pływał w tej bluzie, rękawy zakryły jego całe dłonie, a bluza długością sięgała mu blisko do kolana.
Na ten widok, Yunho cichutko zachichotał, ale to wystarczyło by Kim żartobliwie spiorunował go swoim wzrokiem. W prawdzie, najpewniej zaczął by śmiać się razem z nim, ale był niemałą ,,drama queen".

W końcu wyszli na zewnątrz, a w zasadzie póki co tylko młodszy, bo Yunho wrócił jeszcze by przynieść im koc i jakieś poduszki. Kim poczuł jak jego ciało ogarnia nieograniczona fascynacja, i błogość. Nie można zaprzeczyć że gwiazdy, których było miliony oraz które były rozstawione gęsto budziły uczucie euforii. Jego głowa ciągle była skierowana w górę, więc nawet nie zauważył, że koło jego boku znów pojawił się Jeong. Położył dwie poduszki na podłogę, i gestem wskazał by Joong usiadł na jedną z nich, po to by następnie przykryć ich oboje szarym i miękkim kocykiem w gwiazdki.
Był sam w sobie dość tematyczny. Gdy obaj wygodnie się usadowili, ponownie podnieśli głowy w górę by dalej delektować się nocnym niebem. Siedzieli w ciszy, ale póki co żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Gdyż Hongjoong był zbyt zajęty wypatrywaniem najróżniejszych gwiazdozbiorów, a Jeong poprostu go pilnował, i co chwilę na niego zerkał by doszukać się jakichkolwiek negatywnych emocji. Jednak, zwykle ich nie znalazł.
Gwałtownie się obruszył, kiedyż usłyszał głos przy swoim uchu, i lekki ciężar na na jego ramieniu.

django || seongjoong.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz