ZSRR x Jugosławia

326 16 5
                                    

Zamówione przez: ha1_xxx

Niesprawdzone: 31.12.2023

|==|==|==|==|==|==|==|==|==|==|

Jugosławia chwycił Rosjanina za ubrania, popychając go na kanapę. Bez słowa zdjął spodnie, rozpiął spodnie ZSRR i wspiął się na kanapę w taki sposób, że jego penis znajdował się w zasadzie na poziomie mostka drugiego mężczyzny, który obserwował to wszystko w takim szoku, że nie bardzo wiedział co powiedzieć na wyzwanie rzucone przez Jugosławię.

"Dojdziesz po pięciu minutach" - absurd. ZSRR był znany z tego, że jednak trochę mu to zajmuje, ale kobiety były z tego zadowolone. "Jak mi się nie uda, to możesz ze mną zrobić co chcesz" - oczywiście Rosjanin miał już szerokie plany odnośnie tego co może zrobić i był bardzo zniecierpliwiony na ten widok krwi, jak Jugosławia błaga o litość, aż zalewała go błoga przyjemność. "Jeśli ja wygram - ta sama zasada" - nie musiał się obawiać, gdyż mężczyzna nie był znany z jakiejkolwiek brutalności.

Jednak Rosjanin nie docenił przeciwnika i sam zapędził się w kozi róg, myśląc o tych wszystkich torturach i aktach jakie wykona na przeciwniku. Tak go to podnieciło, że cztery minuty wystarczyły. Ku zaskoczeniu obu mężczyzn. Sperma rozlała się wpierw po ciele Jugosławii, a gdy podniecony i napięty w przyjemności Rosjanin puścił jego ramiona - skapała na luźne przyrodzenie.

- Wielki i niepokonany, tak? - zaśmiał się zdyszany mężczyzna.

Jego uda drżały - nic dziwnego, gdy tylko przyjął zakład wiedział, że ma przesrane.

- Zamknij się i rób swoje. - prychnął ZSRR.

- Z przyjemnością. - usiadł na kanapie obok. - Na kolana.

Rosjanin spojrzał na niego przez napięte brwi, ale usiadł na ziemi na kolanach przed Jugosławią.

- Otwórz usta. - nakazał.

ZSRR otworzył jeszcze bardziej niechętnie.

Jugosławia chwycił jego twarz i nakierował swojego penisa do ust Sowieta, wpychając się dość głęboko. Zaraz zatkał jego nos, na co klęczący mężczyzna zaczął się szarpać, próbując złapać powietrze.

- Obciągnij mi i wtedy pozwolę ci oddychać. I radzę się spieszyć. - zaśmiał się podle.

ZSRR spojrzał na niego wściekły, ale zaczął poruszać językiem i głową. Jugosławia westchnął ciężko, przeczesując jego włosy drugą dłonią. Rosjanin czuł jak powoli coraz bardziej brakuje mu powietrza. Przyspieszył ruchy, a niespodziewający się niczego drugi mężczyzna zacisnął dłonie na jego włosach, utrudniając mu ruchy.

- Dobry chłopiec... - wysapał z trudem, wbijając się jeszcze głębiej w gardło drugiego.

Sowiet zaczął się dławić, próbując złapać powietrze. Zaczęło mu ciemnieć przed oczami, szarpał się z ręką Jugosławii, a drugą dłonią próbował odepchnąć od jego ud.

- Walcz do woli, dziwko. - zaśmiał się.

Rosjanin zaczął wydawać z siebie dźwięki, które w jego mniemaniu miały oznaczać błaganie, lecz Jugosławia usłyszał jedynie skomlenie podobne do zbitego psa.

- Mam cię traktować jak psa? - parsknął śmiechem, puszczając jego nos.

ZSRR wciągnął łapczywie powietrze, uspokajając się nieco, wciąż poruszając głową. Nie był do tego przyzwyczajony, prawda - kilka razy zrobił kobiecie minetkę, ale nigdy nie miał takiego do czynienia z drugim mężczyzną. Główka penisa Jugosławii uderzyła go w tył gardła, wywołując kolejne łzy, które teraz spłynęły po jego twarzy.

- Płaczesz? Taki wielki i niepokonany Rosja? - zaśmiał się mężczyzna.

Teraz zaczął szarpać włosami Sowieta, aby nadać jego głowie odpowiednich ruchów. Nie ważne jak ZSRR próbował walczyć, szarpać się i bić w nogi Jugosławii - ten nieugięcie dopychał go do samego końca.

- Dopóki mi nie obciągniesz, możesz pomarzyć o wolności. - wydyszał z uśmiechem na ustach.

Niespodziewanie Rosjanin zacisnął zęby. Jugosławia wrzasnął z bólu, odpychając go od siebie. Ten uderzył tyłem głowy o stolik, ale osiągnął co chciał - był wolny. Natomiast drugi Słowianin trzymał swoje przyrodzenie w dłoniach, kuląc się z bólu.

- Nie pozwalaj sobie na zbyt wiele. - prychnął ZSRR, przecierając zaślinioną brodę i załzawione policzki.

Jugosłowianin milczał jeszcze przez chwilę, aż wreszcie spojrzał na Rosjanina, który wzdrygnął się w przerażeniu. Nigdy nie widział swojego przyjaciela tak wściekłego, że aż jego wzrok był opustoszały. Jego tam nie było. Wreszcie wstał z kanapy, stając nad Sowietem.

- Miało się skończyć tylko na tym. Wiesz, że nie jestem złym człowiekiem. Ale mogę ci pokazać co robiliśmy ze schwytanymi Niemkami. - powiedział spokojnie.

Zaraz chwycił ZSRR za włosy i przełożył przez stolik. Natychmiast przystawił się penisem do wejścia Rosjanina, wiążąc pasek wokół jego szyi i pociągając do siebie.

- Nie!... Proszę!... - zaczął płakać w przerażeniu, charcząc pojedyncze słowa przez ściśnięte gardło.

Jednak Jugosławia właśnie wsunął się z całej siły w jego ciało, niemal go rozrywając. ZSRR zaskamlał w agonii, drapiąc po szklanym stoliku. Wydawał z siebie jęki, stęknięcia i charczące odgłosy, próbując powstrzymać drugiego mężczyznę przed gwałtem. Nie mógł oddychać, panika ogarniała jego umysł. Szarpał się resztkami sił, czując każdy ruch w sobie.

Drugi Słowianin ruszał się szybko i głęboko, nie przestając w żadnej sekundzie, pociągając tylko bardziej za skórzany pasek. Patrzył z satysfakcją na panikę Rosjanina, na wrzynającą się w jego skórę klamrę i na krew cieknącą po jego udach. Zaraz szczytował w nim, poluźniając pas. ZSRR natychmiast zaczerpnął powietrza tak łapczywie, że zaczął się dławić.

- Mam litość. Normalnie gwałciliśmy je do śmierci. Śmiesznie błagają, ale w tym się chyba zgodzisz? - wysunął się ze śmiechem.

Wstał i zapiął swoje spodnie, patrząc na wciąż leżącego na stoliku Sowieta, wypiętego w jego stronę.

- Prawda? - pchnął go nogą na ziemię.

Rozlał się zdyszany na dywanie perskim.

- Prawda... - wydusił cienko.

- No. - uśmiechnął się dumny. - Do zobaczenia, przyjacielu. - parsknął śmiechem i wyszedł z budynku.

A Rosjanin już planował zemstę, porwanie i tortury. 

|==|==|==|==|==|==|==|==|==|==|

Uwagi:

OSTATNIA AKTUALIZACJA TEGO ROKU MISIAKI <333333 IDĘ SIĘ UPIERDOLIĆ, CZEKAJCIE NA BUBKA X KIBEL V2 <33333

One-shoty | Countryhumans |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz