Kochanek

28 5 0
                                    

jesteś niczym nieproszony kochanek

zawsze zjawiasz się z zaskoczenia

po czym rozlewasz wino

o smaku naszych wspólnych win

i zostajesz

do białego rana


tymczasem nawet nie chce cię wypraszać

tylko ze spokojem upijam 

kolejne to gorzkie 

bolesne

nurtujące gdzieś wewnątrz

łyki z kieliszka


te wieczory zdarzają się 

aż za często

może powinnam się przyzwyczaić

i nareszcie pogodzić 

z tym że raz za razem tu zaglądasz

oczywiście bez uprzedzenia


ale mimo to zawsze płacze

gdy przychodzisz

na zimnych łazienkowych kafelkach

w pośpiechu

abyś nie zauważył

i makijaż spłynąć nie zdążył


ale mimo to zawsze płacze

gdy odchodzisz

we własnym łóżku otulona 

bez pośpiechu

bo nie zauważysz

gdy makijaż spłynie nieśpiesznie


po mojej twarzy

równie ciemnymi jak wino 

smugami

Nocni podróżnicy | poezja amatorskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz