Minął tydzień pracy i czułam się z nim nieziemsko trudno. Może i kolejny tydzień będę mieć wypoczynek,to jednak i tak czułam się wykończona.
Patrzyłam na swój palec dość długo. Był już w dobrym stanie, choć blizna pozostanie na wieki. Mały pieprzony bystrzak.
Leżąc na łóżku myślałam tylko o tym jak rozcięłam mu bark, nadal usmiecham się kiedy wspominam jak wbiłam mu ostrze. Czuję przyjemność.
Otrząsnęłam się z myśli kiedy mój telefon zawibrował. Złapałam za urządzenie patrząc na powiadomienie.
Zane: Jak paluszek? Zapewniam ze teraz nie będziesz miała jak się masturbować.
Japierdole. Po chuj pisze.
Hazel: Palec miewa się dobrze, to ja powinnam zapytaj jak twój bark.
Zane już nie odpisał a to dało mi cholerną satysfakcję. Zrzuciłam gdzieś moim telefonem i wstałam z łóżka.
Kierowałam się do łazienki aby spojrzeć sobie w lustro i trochę podmalować się. Wchodząc do łazienki zauważyłam jedną rzecz i.... O kurwa
W lustrze było napisane krwią. Wszędzie była krew, na ścianach na kafelkach. Byłam tak oszołomiona że krzyknęłam.
Wszędzie było napisane tylko jedno. Na lustrze było np „Szykuj się suko" a na ścianach „Znajdziemy cię". Przeraziłam się mocno.
Słabo robiło mi się a przed oczami miałam mroczki. Coraz słabiej oddychałam, próbowałam brać większe oddechy.
To nic nie dawało. Nogi uginały się a przez to traciłam samokontrole. Czułam się bardzo osłabiona. Moje uszy zaczęły się wygłuszać a mroczki przed oczami robiły się jeszcze większe. A po chwili zapadła ciemność.
Zemdlałam
***
Właśnie mrużyłam oczami patrząc na sufit. Był to mój pokój, rozpoznałam po kolorze ścian. Odwróciłam głową w lewą stronę i nic nie zastałam, a bardziej nikogo. A po chwili odwróciłam w inny kierunek i się kurwa zdziwiłam.Chłopak stał przed moim oknem i palił papierosa. Przyglądałem mu się zbyt długo. Miał na sobie czarne rzeczy, dzień jak codzień.
W końcu zgasił i odwróciłam się w moją stronę. Aż zaschło mi w gardle kiedy zobaczyłam że ma podbite oko.
Udawałam że nic mnie nie ruszyło, ale marnie mi to wychodziło. Wstałam z łóżka i podeszłam do niego powolnym krokiem. Wahałam się przez chwilę czy złapać go za twarz.
Barierka pękła
Złapałam jego twarz dotykając i oglądając uważnie jego siniaka. Był naprawdę obleśny i brzydki.
-Co ci się stało? - zapytałam cicho. Chłopak bacznie obserwował mnie i spoglądał w moje oczy.
-Przestań - mruknął i złapał moje ręce oddalając je od siebie powoli - bo jeszcze pomyślę że martwisz się o mnie.
O kurwa. Czy to serio tak wyglądało? Kaszlnęłam, odchodząc od niego trochę. W końcu spojrzałam w jego oczy.
-Szkoda że za marzenia nie karają - parsknęłam a on pokręcił głową.
Obserwowałam każdy jego ruch a on mój. Nie czułam dyskomfortu wręcz przyciwne. Lubiłam kiedy chłopak daje mi dużo uwagi. Lecz już za dużo jej dostawałam.
-Martwisz się o mnie - powiedział i podszedł do mnie powoli
-Po moim trupie - powiedziałam szybko zasiadając szybko na łóżku ponieważ zakręciło mi się w głowie.
YOU ARE READING
Drop of Death +18
ActionHazel Wilson 19 letnia córka syryjnych mafiozów. Zabija każdego kto stanie jej na drodze. Jeden z nich Zane Harrison który rowniez pochodzi z rodziny mafiozów. Hazel ma ochotę go zabić ale nie potrafi, mimo że tryskają do siebie nienawiścią Co poto...