Komentujcie i zostawcie gwiazdkę!
#DSAnapapierze
Zapraszam was za mury Vanor Academy...
♥️
CZERWIEŃ
Stoję przed lustrem ubrana w szkolny mundurek, który jest jednym z obowiązków panujących w tej szkole. Składa się on z koszuli spódnicy w kratę, która była dość krótka i białych sportowych butów. Jedyną absurdalną dla mnie rzeczą w całym tym ubiorze był krawat, który trzymałam bezwiednie w dłoniach, nie wiedząc, jak go założyć.
Skąd miałam niby to wiedzieć?
Nigdy nie nosiłam krawatu co wydaje mi się dość oczywiste. Więc postanowiłam odpuścić go. Przynajmniej dziś. Poprawiłam ręką swoje bardzo ciemne brązowe włosy, które opadały mi w falach na ramiona.
Może to bardzo głupie z mojej strony, że nie miałam wczoraj pytań. Bo to prawda. To było cholernie głupie i nieodpowiedzialne wsiąść do samolotu z obcym meżczyzną, wiedząc jedynie, że jadę do jakiejś szkoły znajdującej się aż w Wenecji.
Nie miałam wczoraj siły zadawać pytań. Chciałam jedynie pozbyć się problemu, jaki obecnie mnie nawiedził. A w tamtym momencie nic nie zmieniłoby mojej decyzji. Jednak miałam farta, nie zostając zakopana trupem w ziemi. I zdawałam sobie z tego sprawę.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam by je otworzyć, a za nimi ujrzałam blondynkę o moim wzroście, która była ubrana w ten sam strój co ja.
Tyle że miała na sobie ten nieszczęsny krawat.
Na twarzy malował się jej piękny szeroki uśmiech, a niebieskie oczy dodawały jej drapieżności. Była przepiękna i w jakiś sposób wyjątkowa.
- Cześć, jestem Lilith. - przedstawiła się. - Miałam oprowadzić cię po szkole.
- Ah tak. Faktycznie. - powiedziałam pospiesznie, przypominając sobie wczorajsze słowa Nathaniela o tym, że ktoś mi w tym pomoże. - Jestem Blair. Blair Murphy.
- Gdzie masz krawat? - spytała zdezorientowana.
- Yyy mam problem. Nigdy nie wiązałam krawatu. - przyznałam speszona.
- Spokojnie pomogę ci. Miałam ten sam problem. - zaśmiała się na swoje słowa.
Przepuściłam ją w wejściu do mojego pokoju.
Podałam jej krawat, który dziewczyna zaczęła przekładać wokół mojej szyi.
- Muszę przyznać, że już jest o tobie głośno...
- Głośno?
- Wiesz... jak Nathaniel Shadow adoptuje jednego z uczniów, to zwykle każdy o tym wie. Zwłaszcza że jesteś pierwszą dziewczyną w ich gronie.
Adoptuję?
Czy ja właśnie się przesłyszałam? Czy ona powiedziała, że on mnie adoptuję? To chyba jakaś pomyłka... muszę to później wyjaśnić.
- Poznałaś już chłopaków? - pyta, na co wracam myślami do dziewczyny przede mną, skupiając się na niej.
- Jakich? - pytam skonsternowana.
YOU ARE READING
Dead souls Academy
RomanceMówią że dusza nie umiera. W tej akademii każda dusza jest martwa. Zwłaszcza jego. Blair Murphy w swoje siedemnaste urodziny zostaje wyrzucona z domu przez babcie która z całego serca jej nienawidzi. Dziewczyna wlecze się po ciemnych uliczkach nie...