Carbonara
Już trzeci raz dziś widzę jak się z nią tuliszYa'eesh el-Jafri
OkCarbonara
Dopiero co się zakończyła piąta lekcjaYa'eesh el-Jafri
WiemYa'eesh el-Jafri
Ale nie wiem w czym problemCarbonara
To nie towarzystwo dla ciebieCarbonara
Poza tym przecież pisałeś jak to nie znosisz ludzkości i najlepiej śmierć wszystkimYa'eesh el-Jafri
Ja naprawdę nie wiem co ci nie pasuje ani dlaczegoYa'eesh el-Jafri
Nie lubisz jej to spokoYa'eesh el-Jafri
Ale ja lubię i nie przestanę tylko temu, że jakiś makaron z internetu sobie tak zażyczyłCarbonara
Pamiętasz chociaż, że byliśmy na dziś umówieni?Ya'eesh el-Jafri
W galerii przy bubble tea o 16Carbonara
Już nieaktualneYa'eesh el-Jafri
Z powodu Dami, prawda?Ya'eesh el-Jafri
Dla twojej wiadomościYa'eesh el-Jafri
Jak odwołujesz coś to z normalnego powodu i nie 2 godziny przed spotkaniemCarbonara
Skoro trzymasz z takimi a nie innymi osobami to już widzę jaki jesteś naprawdęYa'eesh el-Jafri
Mógłbyś się powstrzymać od obrażania kogokolwiek?Ya'eesh el-Jafri
Ja twoich ziomków nie jebałemCarbonara
Jak ich poznasz to też będziesz ich jebałYa'eesh el-Jafri
Cały czas to piszesz, a póki co jedyne co mi zrobili to kupili mleko i dali spisać z angielskiegoCarbonara
Zobaczymy jak do mnie napiszeszUżytkownik Carbonara zablokował/a użytkownika Ya'eesh el-Jafri
Ya'eesh el-Jafri
Bardzo dorosłe podejście JiminYa'eesh el-Jafri
Doprawdy godne podziwuYa'eesh el-Jafri
I jak ja mam teraz wrócić do ciebie z płaczem, skoro mnie zablokowałeś?
- Coś poważnego? - zapytała ciekawsko Dami.Odsunąłem na bok telefon i spojrzałem na leżącą na moich kolanach dziewczynę. Jej oczy błyszczały jak u małego kociaka. Wątpię, by było to z powodu oświetlenia. Te lampy pewnie oswietlały w szpitalu moją babcię podczas porodu.
- Miałem się spotkać z kimś tuż po lekcjach i właśnie odwołał - wytłumaczyłem krótko wznawiając głaskanie jej włosów. Rękę z telefonem ułożyłem na jej brzuchu nad jej dłońmi.
- Jimin, prawda? Jowon i Bogwang mają popołudnie zajęte, więc ich wykluczam.
- Spytna jesteś - stwierdziłem powodując na jej twarzy uśmiech.
- A ty śmieszny. Jeszcze ci się nie znudziło trzymanie z nim?
- Strasznie się nie lubicie.
- Nikt go nie lubi. Ani w tej, ani w tamtej klasie. To dziwak - lekko się zaśmiała. Gdzie ona ma tu powód do śmiechu?
- Dziwaki są najlepsze. Sam nim jestem.
- Skończmy ten temat. Skoro spotkanie odwołane, to co zamierzasz robić po szkole?
- Wrócę do wcześniejszych planów.
- Są ważne?
- A czemu pytasz? - zaciekawiła mnie jej ciekawość.
- Myślałam, że może zechcesz przyjść do mnie. Tak dla wypoczęcia po całym tygodniu szkoły - palcem dotknęła mojej linii żuchwy. Łagodnie odciągnąłem ją od mojej twarzy. Niech dotyka mnie gdziekolwiek, ale nie tu.
- Raczej pozostanę przy swoich planach. Chyba, że ci bardzo zależy, to mogę przyjść jutro. - zaproponowałem
- Pod warunkiem, że zostaniesz na noc
- Obawiam się, że nie dam rady. Ale za to mogę przyjść i jutro, i pojutrze.
Dami ucieszyła się jak mały dzieciak. Tak mało starczy, żeby uszczęśliwić jakąś dziewczynę z klasy. Szkoda, że tyle nie starczy jeżeli chodzi o Jimina.
CZYTASZ
Chiński arab | Yoonmin
FanfictionDwóch niepoważnych ludzi poznaje się w niepoważny sposób. Tak powstała pełna dziwactw i pozbawiona logiczności relacja chińskiego araba i spaghetti carbonara. [rozdziałów jest dużo, ale są one krótkie]