17

14 2 0
                                    

Carbonara
Już trzeci raz dziś widzę jak się z nią tulisz

Ya'eesh el-Jafri
Ok

Carbonara
Dopiero co się zakończyła piąta lekcja

Ya'eesh el-Jafri
Wiem

Ya'eesh el-Jafri
Ale nie wiem w czym problem

Carbonara
To nie towarzystwo dla ciebie

Carbonara
Poza tym przecież pisałeś jak to nie znosisz ludzkości i najlepiej śmierć wszystkim

Ya'eesh el-Jafri
Ja naprawdę nie wiem co ci nie pasuje ani dlaczego

Ya'eesh el-Jafri
Nie lubisz jej to spoko

Ya'eesh el-Jafri
Ale ja lubię i nie przestanę tylko temu, że jakiś makaron z internetu sobie tak zażyczył

Carbonara
Pamiętasz chociaż, że byliśmy na dziś umówieni?

Ya'eesh el-Jafri
W galerii przy bubble tea o 16

Carbonara
Już nieaktualne

Ya'eesh el-Jafri
Z powodu Dami, prawda?

Ya'eesh el-Jafri
Dla twojej wiadomości

Ya'eesh el-Jafri
Jak odwołujesz coś to z normalnego powodu i nie 2 godziny przed spotkaniem

Carbonara
Skoro trzymasz z takimi a nie innymi osobami to już widzę jaki jesteś naprawdę

Ya'eesh el-Jafri
Mógłbyś się powstrzymać od obrażania kogokolwiek?

Ya'eesh el-Jafri
Ja twoich ziomków nie jebałem

Carbonara
Jak ich poznasz to też będziesz ich jebał

Ya'eesh el-Jafri
Cały czas to piszesz, a póki co jedyne co mi zrobili to kupili mleko i dali spisać z angielskiego

Carbonara
Zobaczymy jak do mnie napiszesz

Użytkownik Carbonara zablokował/a użytkownika Ya'eesh el-Jafri

Ya'eesh el-Jafri
Bardzo dorosłe podejście Jimin

Ya'eesh el-Jafri
Doprawdy godne podziwu

Ya'eesh el-Jafri
I jak ja mam teraz wrócić do ciebie z płaczem, skoro mnie zablokowałeś?


- Coś poważnego? - zapytała ciekawsko Dami.

Odsunąłem na bok telefon i spojrzałem na leżącą na moich kolanach dziewczynę. Jej oczy błyszczały jak u małego kociaka. Wątpię, by było to z powodu oświetlenia. Te lampy pewnie oswietlały w szpitalu moją babcię podczas porodu.

- Miałem się spotkać z kimś tuż po lekcjach i właśnie odwołał - wytłumaczyłem krótko wznawiając głaskanie jej włosów. Rękę z telefonem ułożyłem na jej brzuchu nad jej dłońmi.

- Jimin, prawda? Jowon i Bogwang mają popołudnie zajęte, więc ich wykluczam.

- Spytna jesteś - stwierdziłem powodując na jej twarzy uśmiech.

- A ty śmieszny. Jeszcze ci się nie znudziło trzymanie z nim?

- Strasznie się nie lubicie.

- Nikt go nie lubi. Ani w tej, ani w tamtej klasie. To dziwak - lekko się zaśmiała. Gdzie ona ma tu powód do śmiechu?

- Dziwaki są najlepsze. Sam nim jestem.

- Skończmy ten temat. Skoro spotkanie odwołane, to co zamierzasz robić po szkole?

- Wrócę do wcześniejszych planów.

- Są ważne?

- A czemu pytasz? - zaciekawiła mnie jej ciekawość.

- Myślałam, że może zechcesz przyjść do mnie. Tak dla wypoczęcia po całym tygodniu szkoły - palcem dotknęła mojej linii żuchwy. Łagodnie odciągnąłem ją od mojej twarzy. Niech dotyka mnie gdziekolwiek, ale nie tu.

- Raczej pozostanę przy swoich planach. Chyba, że ci bardzo zależy, to mogę przyjść jutro. - zaproponowałem

- Pod warunkiem, że zostaniesz na noc

- Obawiam się, że nie dam rady. Ale za to mogę przyjść i jutro, i pojutrze.

Dami ucieszyła się jak mały dzieciak. Tak mało starczy, żeby uszczęśliwić jakąś dziewczynę z klasy. Szkoda, że tyle nie starczy jeżeli chodzi o Jimina.

Chiński arab | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz