2

87 17 49
                                    

Agust siedział zamknięty w pokoju.Dziś przyszli do Nich goście.Ciotka z wujkiem.Oczywiście Yoongi był tematem numer jeden.Chłopiec zajął się po prostu zabawą.Nagle do pokoju weszła Jego matka.

-Masz szansę pobawić się z Yoongim.-Powiedziała o dziwo spokojnie.-Więc chodź.

Chłopczyk dalej bawił się swoimi zabawkami .Matka podeszła i pociągnęła Go siłą do pokoju malca.

-Ała!To boli!

Krzyknął Aguś i zacisnął mocno oczka.

-Ma boleć mały gnoju!-Krzyknęła na Niego.-Masz się słuchać.

Zaciągnęła Agusta do pokoju Yoona i zostawiła Go tam.Mały Yoongi leżał na macie i bawił się misiem.Pisnął głośno zadowolony gdy tylko zobaczył Agusta.Chciał jakoś usiąść i wyciągał rączki do Niego.

-No już podchodzę...

Agust usiadł przy małym i pogłaskał Go po brzuszku.Yoongi od razu zaczął się rozkładać.Jak by pokazywał gdzie chce być miziany.Chopiec mimo wolnie zaśmiał się na to.

-Yoongi przestań.Tylko po brzuszku.Nie będę Cię miział całego.

Maluszek spojrzał na Niego i wydął usteczka.Po raz kolejny rozśmieszył tym Agusta.Chłopiec zaczął Go w końcu miziać całego.

-Za dobrze masz ze mną.Za dobrze.

Po jakimś czasie rozbolały już Go rączki.Zaczął po prostu bawić się z malcem jakimiś zabawkami,które były obok.Jego matka i ciotka zaczęły dość głośniej rozmawiać.Zaczął słuchać ich rozmowy.

-Zastanawiam się czy nie oddać Agusta do domu dziecka.-Słychać było głos Jego matki.-Jest tak irytujący.

-Oddaj.Po co się masz męczyć.

Chłopiec był wściekły.Jeszcze bardziej był wściekły na rodziców.Wziął poduszkę i podszedł do Yoona.Usiadł przy Nim.

-Wiesz co to Twoja wina.Ale zaraz to skończymy.

Chłopiec przycisnął mocno poduszkę do braciszka.Mały Yoongi zaczął szarpać i wyrywać się.Agust docisnął bardziej poduszkę.Rączki zaczęły Mu się trząść.Sam już nie był pewien,czy chce zabić braciszka.Zabrał poduszkę .Maluszek dalej płakał cicho i łapał dużo powietrza.Mimo wszystko obrócił się jakoś i wtulił w Agusta.

-Przestań się do Mnie tulić...

Yoon dalej to robił.Złapał w końcu oddech i uspokoił się.Po chwili zasnął wtulony mocno w braciszka.

-Dobrze w takim razie zrobimy inaczej.

Agust wstał i znalazł jakiś sznurki.Związał je razem i przywiązał do szczebelki łóżeczka.Drugi koniec zawiązał na swojej szyji.Maluch momentalnie się obudził i spojrzał na Niego.Znów zebrało Mu się na płacz.

-Shibal...przestań...Jeden z Nas musi odejść.Widocznie muszę to być Ja.Przecież to Ciebie tak bardzo kochają.Żegnaj Yoongi...

Agust osunął się.Chłopiec czuł jak ja pętelka zaciska się na Jego małej szyji.Czuł jak z każdą minutą tracił coraz bardziej przytomność i świadomość.Yoongi zaczął płakać patrząc na braciszka.Przyczołgał się jakoś i zaczął ciągnąc go za rączkę.Agust zamglonym już wzrokiem spojrzał na malca.

-Przestań ...płakać...

Powiedział to już ledwo.Do pokoju wszedł Ich ojciec i zobaczył Ich .Wziął małego na ręce i zaczął Go uspokajać.Zerknął na Agusta.

-Chyba mamy problem z głowy!

Krzyknął do Niej.Był rozczarowany gdy wszystko zerwało się i chłopiec opadł na ziemię.Skulił się i zaczął mocno kaszleć.Ojciec bez słowa wyszedł z Yoonem z pokoju.Agust leżał przez chwilę tak patrząc przed Siebie.

SNOOZE (Agust D x Yoongi) cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz