5. Drugi dzień lekcji

8 1 0
                                    

Wstałem bardzo wcześnie, jak zwykle, i przystąpiłem do mojej porannej rutyny. Powtórzyłem wszystko, czego zdążyłem się wczoraj nauczyć, starając się utrwalić nowe umiejętności. Po zakończeniu przygotowań udałem się na śniadanie, które dzisiaj miało dla mnie szczególne znaczenie.Wielka Sala była już pełna uczniów, a smakowite zapachy potraw kusiły z długich stołów. Wybrałem miejsce przy stole Slytherinu i usiadłem obok Draco, który już zajmował swoje miejsce. Jego spojrzenie wskazywało na to, że jest gotów do nowego dnia pełnego przygód i nauki.Podczas śniadania rozmawialiśmy o planach na dzisiejsze zajęcia. Draco opowiadał mi o różnych wydarzeniach w Hogwarcie, dzieląc się swoimi doświadczeniami. Po śniadaniu mieliśmy jeszcze trochę czasu przed pierwszą lekcją, więc postanowiłem skorzystać z tego momentu na ostatnie przygotowania i przemyślenie tego, co czeka nas dzisiaj.Kiedy wskazówki zegara zbliżały się do godziny 9, zebrałem swoje książki i zaczęliśmy razem z Dracem kierować się w kierunku pierwszej sali lekcyjnej. Nowy dzień w Hogwarcie zapowiadał się interesująco, a ja nie mogłem się doczekać, co przyniesie kolejna seria lekcji i spotkań z nowymi przedmiotami.


Nasz harmonogram zajęć był następujący: Rozpoczęliśmy od lekcji Obrony przed Czarną Magią z profesorem Quirrellem, który niestety całkowicie się jąkał. Pomimo tego, starał się przekazać nam istotne informacje na temat obrony przed różnymi formami czarnoksięstwa. Była to lekcja pełna tajemniczości i niepokoju, co było charakterystyczne dla nauki tego przedmiotu. Niestety przez ciągłe jąkanie się nauczyciela nie dało się go zrozumieć.

Kolejną lekcją było zielarstwo z profesor Sprout. Zajęcia odbywały się w szklarni numer jeden, gdzie przesadzaliśmy różnorodne magiczne rośliny. Pani Sprout nie tylko dzieliła się z nami wiedzą na temat właściwości magicznych roślin, ale także opowiadała ciekawe historie związane z każdym zielnikiem. To było fascynujące doświadczenie, które przybliżyło nas do tajemniczego świata roślinności.

Kolejnym punktem dnia były lekcje nauki latania na miotle, prowadzone przez panią Hooch. Na boisku szkolnym doskonaliliśmy nasze umiejętności w poruszaniu się na miotle, wykonywaliśmy różnorodne akrobacje i zdobywaliśmy pewność w lataniu. To była świetna okazja do współzawodnictwa i zacieśniania więzi z innymi uczniami. Niestety, w trakcie lekcji latania jeden z chłopców doznał wypadku. Longbottom spadł z miotły i złamał nadgarstek, trzymając w ręce jakąś dziwną kulę. Bez zastanowienia podszedłeś do niego i zdecydowałeś się oddać mu kulkę, która mu wypadła. Longbottomowi towarzyszył rudy chłopiec, z którym spędzał często czas. Jednak, zamiast wdzięczności, chłopak zaatakował cię, twierdząc, że ukradłeś mu tę kulę. Zanim sytuacja zdążyła się rozgrzać, pani Hooch wróciła i przerwała potencjalną bijatykę. Dzięki temu zdałeś sobie sprawę, jak ważne jest zapanowanie nad emocjami i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Tego dnia dowiedziałeś się także zaklęcia Expelliarmus, które okazało się być bardzo użyteczne. Rzuciła je w profesor by ron rudy chłopiec nie mógł mnie zaatakować jak odszedłem od nich. To doświadczenie nauczyło mnie, jak istotne jest zrozumienie i kontrolowanie magii, aby uniknąć konfliktów. W Hogwarcie zawsze mogą się zdarzyć niespodziewane sytuacje, ale zdolność radzenia sobie z nimi to jedna z kluczowych umiejętności.

Na sam koniec dnia, a dokładniej w nocy, mieliśmy lekcję astronomii. Profesor, wykorzystując potężne teleskopy, wprowadzał nas w tajniki nieba nocnego, opowiadając o gwiazdach, planetach i innych niezwykłych zjawiskach. To było niezapomniane doświadczenie, które rozszerzało nasze horyzonty i pozwalało lepiej zrozumieć kosmos. W ten sposób minął kolejny pełen magii dzień w Hogwarcie, z bogatym zestawem lekcji, które kształtowały nasze umiejętności i rozwijały w nas pasję do światka czarodziejów.

Udałem się z powrotem do pokoju gdzie był...profesor Snape......

Harry Potter.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz