Właśnie wyszliśmy ze stadionu po wygranej chłopaków jestem z nich bardzo dumna mimo że to mecz towarzyski. Nico rozmawiał jeszcze z kamińskim i wojtkiem a ja podeszłam do niego od tyłu i go przytuliłam
-daj kluczee-szpnęłam mu do ucha a on nie przerywając rozmowy z chłopakami wyją klucze z kieszeni i mi je dał. Dałam mu buziaka w policzek a on się uśmiechną i spojrzał na mnie. Poszłam do samochodu i wsiadłam na miejsce pasażera włączając jakieś piosenki i ogrzewanie fotela, następnie otworzyłam lusterko i korzystając z rzeczy z mojej torebki zaczęłam się poprawiać. Kiedy Nicola skończyl rozmowę z chłopakami pożegnał się z nimi wrócił do samochodu wsadził torbę do tyłu i wsiadł na miejsce kierowcy.
-jestem-powiedział odpalając jego samochód
-zauważyłam-uśmiechnęłam się poprawiając usta. Chłopak połozyl rękę na moje udo i ruszył do domu.
Przez całą drogę śpiewalam piosenki i darłam mu się do ucha a on się tylko uśmiechał bo był bardzo skupiony na jeździe
Kiedy wróciliśmy do domu on poszedł wziąść prysznic a ja poszłam do pokoju i zarezerwowałam stolik w restauracji.
Kiedy wyszedł z łazienki w samym ręczniku spojrzałam na niego.
-misiek idziemy do restauracji.
Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego wtulając się w jego tors
-oh, z jakiej to okazji niby?
Zaśmiał się i zamkną mnie w swoich ramionach.
-hmm z okazji takiej że grałeś dzisiaj najlepiej jak się da.
Chłopak uśmiechną się na moje słowa i dał mi buziaka w głowę. Przymknęłam oczy.
-slodka jesteś, kocham cie myszko.
Podniósł mój podbródek tak żebym na niego spojrzała i złączył usta w pocałunku. Wplotłam rękę w jego włosy i odwzajemniałam pocałunki. Po około 2 minutach odsuną się i spojrzał na mnie, lekko unosząc kąciki ust.
-w takim razie wybierz mi ubrania Zalewska
Zaśmiałam się. Zalewska? Już?
-zalewska?
Zmrużyłam oczy.
-zalewska, maja Zalewska.
Uśmiechną się i usiadł na łóżko.
-głupi jesteś
Przewróciłam oczami i znowu się zaśmiałam. Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać mu jakieś ubrania. Wyjęłam czarne spodnie i koszule tego samego koloru. Dobrałam jeszcze zlotą biżuterię. Sobie wybrałam dlugą bordową sukienkę. Była śliczna, nico kiedyś mi ją kupił. Odszukalam jeszcze moich ulubionych czarnych szpilek. Podałam chłopakowi ubrania.
-proszę ksiązę.
Zaśmiałam się i wzięłam swoje ubrania. Poszłam do łazienki i powiesiłam sukienkę na wieszak. Otworzyłam szafkę z bielizną i wybrałam czarny koronkowy komplet. Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy. Wysuszylam je i ubrałam bieliznę. Patrzyłam chwilę na siebie w lustrze. Przygryzłam wargę. Ten komplet dodawał mi pazura.. założyłam sukienkę i szpilki. Otworzyłam drzwi łazienki na wypadek gdyby Nico chciał wejść. Wyjęłam kosmetyki i zaczęłam się malować. Do łazienki wszedł Nico już ubrany.
-dlugo się jeszcze będziesz szpachlować gwiazdeczko?
Podszedł do mnie od tyłu i złapał mnie w talii.
-dopiero zaczęłam.
-a kiedy skończysz?
Oparł głowę o moje plecy.
-za 20 minut, dobrze?
Chłopak westchną i odsuną się odemnie.
-dobrze.
Wzią swoje perfumy, które były moimi ulubionymi. Popsikal nimi szyję i nadgarstki a woń męskiego zapachu było czuć w całej łazience.
-będą też inni z kadry jak coś
Uśmiechna się w moją stronę.
-dobrze misiek, możesz iść ogarnąc pokój.
Gdy chłopak wyszedł dokończyłam makijaż. Ułożyłam włosy i wyszłam z łazienki. Poszłam do chłopaka który siedział na kanapie.
-i jak?
Obkrecilam się.
Nico się usmiechną.
-zajebiście.
Wstał i podał mi torebkę do której wsadził rzeczy które zawsze tam mam. Znał mnie na wylot.
Uśmiechnęłam się i założyłam torebkę na ramię a następnie wyszliśmy z mieszkania. Poszliśmy do garażu i wsiedliśmy do samochodu. Pojechaliśmy do restauracji w której byliśmy umówieni.
Po jakiś 10 minutach przekroczyliśmy drzwi. Usiedliśmy odrazu obok mariny i Wojtka. Są trochę jak moi rodzice.. cały czas pytają co u nas i tak dalej.
-ślicznie wyglądasz maju
Powiedziała żona szczęsnego. Jest strasznie słodka..
-dziękuje bardzo.
Przesłałam jej ciepły uśmiech.
Zjedliśmy kolację i chłopaki trochę się napili. Kiedy większość już jechała my również. Zaciągnelam Nicole do samochodu bo nie chciał iść. Posadziłam go na siedzeniu pasażera.
-ale mam slizzna dziecstne
Powiedział pijany Nicola a ja się tylko cicho zaśmiałam i ruszyłam do mieszkania. Nico całą drogę coś majaczył. Gdy dojechaliśmy i weszliśmy wzięłam Nicole do łazienki , bo sam nie byłby w stanie się ogarnąć do spania. Ściągnelam mu koszulę i pocałowałam go lekko.
-kocham cię Nico.
Spojrzałam w jego oczy.
-tez cię kocham maja, jestem kurwa stanie zabić każdego zjeba który cię skrzywdzi.
Uśmiechnęłam się, mimo że był pijany wiem że bylby w stanie to zrobić.
Wróciłam do ogarniania go do spania. Gdy skończyłam położyłam go na łóżku w sypialni a sama poszłam się ogarnąc. Położyłam się na łóżko gdy już skończyłam, Nico już spał ale wtulił się we mnie a ja w niego. Spaliśmy przytuleni. Jeśli miałabym powiedzieć o ideale, powiedziałabym odrazu o nicoli Zalewskim, jednym z lepszych polskich piłkarzy, moim chłopaku, przyszłym mężu i ojcem moich dzieci. Z kazda sekundą kocham go coraz bardziej.
CZYTASZ
~jest najlepsza~ Nicola Zalewski xMaja
FanfictionOn-20-letni przystojny,sławny piłkarz ona-18-letnia dziewczyna z ciężką przeszłością czy coś z tego będzie? przekonacie się po przeczytaniu!