𝐑𝐎𝐙𝐃𝐙𝐈𝐀Ł 𝟓

77 11 5
                                    

Young, young dumb and broke
Young dumb
Young, young dumb and broke
Young dumb broke high school kids
„Young Dumb & Broke"- Khalid

Drogi Boże, jedyne o co cię proszę to to, abym przeżyła dzisiejszą grę, a szczególnie bez żadnego upokarzającego momentu. Opcjonalnie.

Wątpię aby to się udało, bo wszystkie poprzednie prośby miał głęboko w dupie.

Najgorszym momentem jaki mógł mi się przytrafić to zadawanie komuś pytań, jednak wiedziałam, że to część gry i tego nie pominę. Bałam się jedynie o to, że zadam tak dziwne pytanie, że będą patrzeć na mnie jak na kretynkę.

Grace zdecydowała, że usiądziemy na największym wolnym miejscu w naszym pokoju, czyli między łóżkami a szafą. Było ciężko każdemu się zmieścić, ale po chwili każdy się przyzwyczaił.

Grace wgramoliła się na moje łóżko i na nim usiadła. Finalnie to ona spała na górze, a ja nie zamierzałam protestować.

Usiadłam na podłodze tuż obok drabinek i się o nie oparłam. Ricky usiadł na przeciwko Grace i plecami mojej dotykał walizki. Louis usiadł równo na przeciwko mnie.

Wszechświat naprawdę chce abym dziś umarła.
Przecież on odrazu zauważy jeśli będę unikać jego wzroku. Nie dało się tego w żadnym wypadku ukryć.
A ja nie zamierzałam patrzeć dziś w jego oczy ponownie.

Były zbyt hipnotyzujące, aby mój umysł pozostawał wobec nich obojętny.

-To skąd wytrzaśniemy butelkę?- spytałam, aby sprawić wrażenie pewnej siebie.

Wszyscy popatrzyliśmy na Grace. Przeczuwałam, że ona jako jedyna wiedziała jak można ją znaleźć, a przede wszystkim gdzie.

-Co się tak na mnie patrzycie? Mam tylko wino kupione na lotnisku- powiedziała dziewczyna.

-Trzeba było tak odrazu. Daj mi ją, to wyzeruję i zaraz już będzie gotowa do gry- powiedział blondyn.

Louis na te słowa tylko parsknął. Zresztą ja również. Po chwili dołączyła do nas Grace, która w tym czasie wyciągała wino spod łóżka.

Podała je blondynowi, na co ten tylko się uśmiechnął i kiwnął głową. Brunetka podała mu też korkociąg.

Ricky nie tracił czasu, tylko otworzył butelkę i wypił kilką łyków. Podał je następnie Louisowi.

- Co się na mnie patrzysz jak baba na latarnię? Nie wypada pić samemu i to jeszcze w takich okolicznościach.

- Stary, wyzerowałeś już z połowę butelki. Ty jesteś alkoholikiem, do cholery!- powiedział

Blondyn na to tylko przyłożył rękę do piersi, aby wyglądać na chociaż trochę urażonego jego słowami.

-Jak śmiesz? Przecież jestem tylko twoim ulubionym i niezwykle przystojnym konserem napojów wysokoprocentowych.

Nawet mnie nie zdziwiła ta odpowiedź.

Podawaliśmy sobie w kółko butelkę, aż do momentu, gdy nic w niej nie zostało.

- To co? Butelkę mamy. Towarzystwo jeszcze lepsze- odezwał się brunet.- To kto zaczyna?

Grace na to tylko wstała i zakręciło butelką. Wypadło na bruneta.

- Zrób kiss, merry, kill naszej trójki- wypowiedziała dziewczyna z cwanym uśmiechem.

Louis na te słowa zaczął się zastanawiać. Po chwili jednak powiedział:

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 14 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝐓𝐇𝐄𝐘 𝐌𝐀𝐃𝐄 𝐌𝐄 𝐓𝐇𝐈𝐍𝐊 𝐎𝐅 𝐘𝐎𝐔 | dylogia 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐬 #𝟏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz