Young, young dumb and broke
Young dumb
Young, young dumb and broke
Young dumb broke high school kids
„Young Dumb & Broke"- KhalidDrogi Boże, jedyne o co cię proszę to to, abym przeżyła dzisiejszą grę, a szczególnie bez żadnego upokarzającego momentu. Opcjonalnie.
Wątpię aby to się udało, bo wszystkie poprzednie prośby miał głęboko w dupie.
Najgorszym momentem jaki mógł mi się przytrafić to zadawanie komuś pytań, jednak wiedziałam, że to część gry i tego nie pominę. Bałam się jedynie o to, że zadam tak dziwne pytanie, że będą patrzeć na mnie jak na kretynkę.
Grace zdecydowała, że usiądziemy na największym wolnym miejscu w naszym pokoju, czyli między łóżkami a szafą. Było ciężko każdemu się zmieścić, ale po chwili każdy się przyzwyczaił.
Grace wgramoliła się na moje łóżko i na nim usiadła. Finalnie to ona spała na górze, a ja nie zamierzałam protestować.
Usiadłam na podłodze tuż obok drabinek i się o nie oparłam. Ricky usiadł na przeciwko Grace i plecami mojej dotykał walizki. Louis usiadł równo na przeciwko mnie.
Wszechświat naprawdę chce abym dziś umarła.
Przecież on odrazu zauważy jeśli będę unikać jego wzroku. Nie dało się tego w żadnym wypadku ukryć.
A ja nie zamierzałam patrzeć dziś w jego oczy ponownie.Były zbyt hipnotyzujące, aby mój umysł pozostawał wobec nich obojętny.
-To skąd wytrzaśniemy butelkę?- spytałam, aby sprawić wrażenie pewnej siebie.
Wszyscy popatrzyliśmy na Grace. Przeczuwałam, że ona jako jedyna wiedziała jak można ją znaleźć, a przede wszystkim gdzie.
-Co się tak na mnie patrzycie? Mam tylko wino kupione na lotnisku- powiedziała dziewczyna.
-Trzeba było tak odrazu. Daj mi ją, to wyzeruję i zaraz już będzie gotowa do gry- powiedział blondyn.
Louis na te słowa tylko parsknął. Zresztą ja również. Po chwili dołączyła do nas Grace, która w tym czasie wyciągała wino spod łóżka.
Podała je blondynowi, na co ten tylko się uśmiechnął i kiwnął głową. Brunetka podała mu też korkociąg.
Ricky nie tracił czasu, tylko otworzył butelkę i wypił kilką łyków. Podał je następnie Louisowi.
- Co się na mnie patrzysz jak baba na latarnię? Nie wypada pić samemu i to jeszcze w takich okolicznościach.
- Stary, wyzerowałeś już z połowę butelki. Ty jesteś alkoholikiem, do cholery!- powiedział
Blondyn na to tylko przyłożył rękę do piersi, aby wyglądać na chociaż trochę urażonego jego słowami.
-Jak śmiesz? Przecież jestem tylko twoim ulubionym i niezwykle przystojnym konserem napojów wysokoprocentowych.
Nawet mnie nie zdziwiła ta odpowiedź.
Podawaliśmy sobie w kółko butelkę, aż do momentu, gdy nic w niej nie zostało.
- To co? Butelkę mamy. Towarzystwo jeszcze lepsze- odezwał się brunet.- To kto zaczyna?
Grace na to tylko wstała i zakręciło butelką. Wypadło na bruneta.
- Zrób kiss, merry, kill naszej trójki- wypowiedziała dziewczyna z cwanym uśmiechem.
Louis na te słowa zaczął się zastanawiać. Po chwili jednak powiedział:
CZYTASZ
𝐓𝐇𝐄𝐘 𝐌𝐀𝐃𝐄 𝐌𝐄 𝐓𝐇𝐈𝐍𝐊 𝐎𝐅 𝐘𝐎𝐔 | dylogia 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐬 #𝟏
RomanceDwudziestoletnia 𝐇𝐨𝐩𝐞 𝐃𝐞𝐧𝐨𝐯𝐚𝐧 przeprowadza się Paryża ze Sztokholmu, aby studiować modę i sztukę na Paris College of Art. Było to największe marzenie nieżywej osoby, które Hope chce spełnić zamiast niej. Nie spodziewa się jednak, że we Fr...