Prolog

13 2 0
                                    


- Spójrz - powiedziała kobieta w polarowej czerwonej szacie, wskazując na ciało leżące w w oddali. Dookoła sypał śnieg, a mróz był tak silny, że nawet w ciepłym ubraniu czuć było przeszywający chłód.
- Kochanie.. Nie możemy się zatrzymać. - odparł mężczyzna.
- To dziecko! Może jeszcze żyje! - krzyknęła kobieta, w ogóle nie słuchając męża. Wyrwała mu z rąk lejce i pociągnęła z całej siły. - Kochan.. - kobieta wysiadła z karocy - jesteś nie poważna! Jeśli nas dogonią, przejmą mój zamek! - krzyknął gniewnie mężczyzna biegnąc za żoną. - Zabiorą nam Vestylię! - darł się, ale ona go nie słuchała.
Kobieta biegła po śniegu, dziecko, na oko roczne, leżało w podartym czarnym płaszczu. Wyglądało jak człowiek, gdyż nie miało nawet lekko wydłużonych uszów. Pomimo tego, kobieta po nie siegnęła, jednak w tym momencie coś trzasnęło, okazało się że weszła na lód...
Dziecko powoli odpływało na krze, oddzielonej od lodu gdzie stała kobieta. Było całe sine, końcówki uszów czerwone, a o tym że żyje, świadczyło tylko słaba para, wydobywająca się z jego ust. Kobieta wyciągnęła rękę. Lód zaczął trzeszczeć pod jej stopami. Chwyciła dziecko za koniuszek ręki i wtem... lód pękł! Kobieta uczuła lodowatą wodę wdzierającą się do jej szat, już czuła zimno w nogach, na klatce piersiowej i szyi lecz nagle poczuła mocny ścisk dłoni na ramionach. Mężczyzna wyciągnął ją, ona przytuliła do siebie dziecko, które na szczęście niewiele się zamoczyło. Słyszała tylko przekleństwa męża, jednak była szczęśliwa. Przestraszona ale szczęśliwa. Nie mogła dać życia. Lecz oto spotkało ją najwspanialsze - ocaliła życie.

☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯✧☾☯


Jezioro SnówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz