ROZDZIAŁ 2

231 14 0
                                    

Dzień później

AKIRA


- Itadori Yuji.

Zęby Yujiego błysnęły w uśmiechu, gdy posłał Akirze promienny uśmiech. Odpowiedziała mu tym samym.

- Miło mi cię poznać, Yuji.

- Mnie również, sensei.

- Nie zwracaj się do mnie w ten sposób. Nie jestem twoją nauczycielką - oznajmiła, grożąc mu palcem. - Mów mi po prostu Akira.

- Dobrze, sen... to jest, w porządku.

Akira skinęła głową w stronę stojącego obok Yujiego bruneta.

- My już się znamy, prawda?

Chłopak skinął głową. 

- Tak. Pamiętam, że kiedyś spotkaliśmy się w gabinecie Shoko, choć chyba nie widzieliśmy się już nigdy potem. 

- To prawda - przytaknęła Akira.  - Wygląda na to, że teraz będziemy mieli okazję. 

To powiedziawszy, zwróciła się do ostatniej osoby w pomieszczeniu, krótkowłosej dziewczyny o dużych, pełnych życia oczach.

- Kugisaki Nobara - oznajmiła dumnie.

Akira posłała jej ostatni już ze swoich grzecznościowych uśmiechów i klasnęła głośno w dłonie.

- Wspaniale! To dla mnie ogromna przyjemność móc was poznać. Ja, jak zapewne już was uprzedzono, jestem Kurotsuki Akira i przybyłam do Tokio jako dodatkowe wsparcie w związku z zaistniałą sytuacją.

- "Dodatkowe wsparcie w związku z zaistniałą sytuacją"? - powtórzyła Nobara, opierając ręce na biodrach. - To brzmi jak zwrot, który umieszcza się w raportach kiedy nie chce się używać bardziej bezpośrednich słów.

Akira wycelowała w nią palcem.

- Otóż to. Moje dodatkowe wsparcie ma polegać na pomocy Ieiri Shoko na wypadek, gdyby zaistniała sytuacja, to jest obecność Sukuny, wymknęła się spod kontroli i trzeba byłoby kogoś poskładać. W Tokio jest najwięcej czarowników Jujutsu na całym świecie dlatego pojawienie się tutaj Sukuny jest jednocześnie błogosławieństwem jak i przekleństwem. Nigdzie indziej nie ma tylu wyszkolonych ludzi mających jakiekolwiek szanse stawić mu czoła, nie mówiąc już o samym Satoru Gojo, który pewnie pokonałby go w pojedynkę... Ale to oznacza też, że podczas walki ktoś mógłby gdzieś po drodze mocno oberwać. Jestem tutaj żeby zapewnić wam bezpieczeństwo na wypadek, gdyby tak się stało.

- Z tego co pamiętam jesteś medykiem o pewnych dość... Specyficznych zdolnościach, prawda? - spytał Megumi, przyglądając jej się ze ściągniętymi brwiami i rękami skrzyżowanymi na piersi.

- Można tak powiedzieć - odparła Akira, wzruszając ramionami. - Moja moc pozwala mi w pewien sposób zajrzeć w ludzkie ciało. Mogę zobaczyć stan każdego mięśnia, żyły czy narządu. Dzięki temu kiedyś bardzo przydawałam się Shoko przy pracy.

- Znasz panią Shoko? - zdziwił się Itadori. - Myślałem, że dopiero co przybyłaś do Japonii po wielu latach mieszkania gdzieś po drugiej stronie świata.

- Dziesięć lat temu uczyłam się w tej szkole tak, jak wy teraz. Właściwie to jak ty, Itadori - stwierdziła, zwracając się bezpośrednio do niego. - My, w przeciwieństwie do ciebie, Megumi i ciebie, Nobaro, nie mieliśmy żadnego zaplecza rozpoczynając tutaj naukę. Jak jednak widzisz, nie jest to zupełnie konieczne, żeby jakoś się w tym wszystkim odnaleźć.

T I M E L E S S (Satoru Gojo x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz