18

136 6 1
                                    


A wtedy już wiedziałam że to co powiedział na balkonie to był początek jego piosenki, nie żadnego rapera.. choć Michał nawijał jak profesjonalista.

Patrzyłam się otempiona w telefon otempiona dopiero zdałam sobie sprawę że to nawinął Misiek, ale czemu mi nie powiedział o tym?
Dużo pytań a znów tak mało odpowiedzi ale nie wiedziałam co w tej chwili zrobić może zadzwonić do niego pod pretekstem że chciałam zobaczyć czy żyje czy może spytać czy ma ochotę wyjść na kebsa?

Bez większego zastanowienia wybrałam numer na którym widniało zdjęcie Michała z podpisem *Misiek❤️😍* co prawda to prawda ten nick był taki jak dla chłopaka któremu dziewczyna daje nick jak są razem, ale ja z Matczakiem nie byłam w związku, a numer po prostu zmieniłam na *Matczak😝* przecież podoba mu się jakaś dziewczyna więc nie będę w to ingerować nawet jeśli mi się podoba..

-Halo, Wika? -spytał głos po drugiej stronie komórki.

-Tak siema to ja znaczy no Halo tak to ja -zaśmiałam się sama ze swojej głupoty.

-Co takiego się stało że do mnie dzwonisz mała?

-A nie chciałbyś może mi powiedzieć co u ciebie? -spytałam, a po drugiej stronie nastała cisza.

-Misiek? -spytałam znowu.

-Aa tak no to ten u mnie? A no tak u mnie no e jest y no dobrze a.. a co u ciebie? -spytał. Nie brzmiał choć trochę przekonująco a w tamtej chwili zaczęłam się o niego martwić.

-Boje się Michał -powiedziałam bo serio się bałam ale nie o sobie tylko o niego.

-Czego się boisz miśka? -spytał a z jego głosu można było odczytać złamanie..

-Michał kurwa boje się o ciebie -łzy spłynęły mi po policzkach, ale to nie były łzy szczęścia to były łzy smutku.

-A co zemną się dzieje? -Zająknął się.

-Michał mogę przyjechać proszę nie zasnę sama..

-Przyjechać po ciebie? -Martwił się o mnie choć trochę.

-Nie musisz.

-Miśka może przyjadę nie ufam ludziom z  uberów czy taksówek -było widać że się martwi co było w chuj słodkie.

-Misiek dam radę, będę za 15 minut -powiedziałam.

-Uważaj na siebie proszę -skrucha w jego głosie była odczuwalna nawet na drugim końcu warszawy.

-Będę obiecuję -uśmiechnęłam się przez łzy.

-Czekam jak coś to dzwoń, pa

-Pa -Rozłączyłam się.

Naprawdę się o niego cholernie bałam był moim przyjacielem choć miałam go za kogoś więcej niż przyjaciela bo byłam w nim po chuju zakochana..

Ubrałam czarne szerokie spodnie cargo i top z nike do tego moje białe nike i po prostu poprawiłam makijaż a następnie zadzwoniłam po ubera I czekałam

**********
-Gdzie panią zawieść? -Spytał mężczyzna odblokowując mi drzwi.

-******* 33 -Powiedziałam a następnie usiadłam z tyłu.

-okej -odparł i patrzył się na drogę a ja pogrążyłam się w myślach, co nawet by mi się udało gdyby kierowca nie powiedział że jesteśmy na miejscu.

-Dziękuję -podałam mężczyźnie banknot 50złotowy i wyszłam z auta.

Kierując się władnie do domu Michała, brama była otwarta co było dla mnie wielkim plusem, podeszłam pod dobrze oświetlony budynek i zapukałam do drzwi, po chwili ujrzałam czarno włoso kobietę.

-Oo Wiktoria! Cześć -kobieta przytuliła mnie na przywitanie co nie ukrywam że było bardzo miłym gestem z jej strony.

-Dzień dobry -Uśmiechnęłam się odwzajemniając gest.

-Michał jest u siebie, uprzejmie twoje pytanie -puściła mi oczko.

-Ale jak chcesz to możemy porozmawiać, jeżeli nie masz nic przeciwko -popatrzyła na mnie a ja tylko z uśmiechem jej przytaknęłam.

-No więc co tam u ciebie Wiki dawno cię tu nie było -popatrzyła na mnie.

-A bardzo dobrze Mama pracuje ja się uczę, a co u pani?

-A dobrze nie dawno wróciłam z pracy dzieci mnie trochę pomęczyły ale jest okej -zaśmiała się.

-Oo a co u Michała? -spytałam sama nie wiem skąd mi się to pytanie wlazło na język.

-Aa u Michała dobrze ostatnio chodzi jakiś uśmiechnięty i ciągle o tobie gada -zaśmiałam się.

-Mam nadzieję że mówi tylko dobre rzeczy.

-A to są jakieś złe? -Mama Michała była bardzo kochaną osobą była jak taka druga Mama z którą dało się o wszystkim porozmawiać.

-Nie no idealna nie jestem -wzruszyłam ramionami.

-Aj tam gadasz, a opowiadaj co tam podoba Ci się Michał, kręcicie ze sobą?

-Oj proszę pani mi się podoba Michał ale niestety mu podoba się jakaś inna dziewczyna więc nie mam szans -posmutniałam.

-Nie mów mi pani przecież już długo  mnie znasz.

-Ale tak trzeba.

-Oj wikuś wydaje mi się że ty Michałowi się również podobasz -puściła mi oczko.

-No dobra zmykaj do Michała bo pewnie się stęsknił.

Tak było wyszłam z kuchni i poszłam.
Nie zauważyłam Matczaka stojącego na schodach, który oglądał to całą sytuację.

-Misiek Hej -przytuliłam go co po chwili mi oddał.

-długo tu stoisz? -zrobiłam się czerwona a twarz zaczęła mnie palić.

-Nie dopiero zeszłem bo chciałem się napić ale jak już jesteś to choć na górę.

-Jak mam iść jak ty mnie dusisz -zaśmiałam się patrząc na niego.

-Aa no bo się dawno nie widzieliśmy ii się stęskniłem.

-Michaś widzieliśmy się wczoraj -zaśmiałam się.

Jesteś piękna ~ MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz