Po obiedzie kierownik obozu, pan Walkings poprosił wszystkich o pozostanie na miejscach, ponieważ miał kilka ogłoszeń. Upewnił się, że każdy trafił do przydzielonego mu domku oraz podpisał regulamin obozu, a następnie przedstawił nam wychowawców. Nasz domek trafił pod opiekę pani Rachel, wyglądała na miłą i zakręconą osobę, no chyba że to przez włosy dawała takie wrażenie. Kiedy już wszyscy mieli wyznaczonego wychowawcę, pan Walkings ogłosił dalszy plan dnia. Po obiedzie będzie można się zapisać na zajęcia, następnie będziemy mieć czas wolny na rozpakowanie się oraz poznawanie kolegów i terenu. Zaproponował nawet, aby osoby, które są kolejny raz na obozie oprowadziły młodszych obozowiczów i ku mojemu zdziwieniu, bardzo szybko kilka osób zgłosiło taką chęć, ustalając od razu czas i miejsce zbiórki dla ochotników. Następnie oddał głos instruktorom, aby mogli zaprezentować nam swoje zajęcia i zachęcić nas do wybrania ich kursów. Mnie najbardziej interesował taniec, więc wytężyłam słuch kiedy dziewczyna, na oko jedynie kilka lat starsza ode mnie, wstała żeby się przedstawić.-Hej wszystkim, jestem Madeline, część z was pewnie mnie kojarzy z poprzednich edycji Campu, cieszę się że znowu tu jestem! - Powiedziała uśmiechnięta blondynka z kolorowymi pasemkami i wykonała szybki taniec szczęścia, co mnie rozbawiło i tak jak większość obozowiczów się zaśmiałam. - W tym roku przygotowaliśmy dla was sporo nowości, podzielimy się na dwie grupy wiekowe oraz w zależności od waszego zaawansowania. Przyznaję będzie dużo pracy, ale nie zabraknie nam zabawy! A no tak, powiedziałam my, a widzicie tylko mnie haha - instruktorka wylewała z siebie te wszystkie informacje energicznie gestykulując rękami - za kilka dni dołączy do nas drugi instruktor Niko, ale myślę, że on sam chętnie wam się przedstawi na zajęciach. - dodała z uśmiechem i usiadła na miejsce, a o zajęciach muzycznych zaczął opowiadać Henry, który wyglądał trochę jak Billy Ray Cyrus.
-Luna, zapisujesz się na taniec? - Emma zapytała mnie szeptem, żeby nie przeszkadzać innym, a ja pokiwałam głową z uśmiechem, co koleżanka odwzajemniła. - Mia, Zach, Adam i ja też, będzie super! - ostatnie słowo powiedziała trochę za głośno, ale całe szczęście nikt nie zwrócił na nas uwagi.
~○~○~○~○~
Każdej z nas udało się zapisać na wybrane zajęcia i właśnie byłyśmy w trakcie decydowania które rzeczy zostawiać w walizkach, a które schować do szafy, kiedy ktoś zapukał do naszych drzwi. Cloe była najbliżej, więc poszła otworzyć i już po chwili w naszym domku znajdowało się pięciu chłopaków, w tym Will i Rocky.
-Witamy nasze piękne sąsiadki! - Powiedział jeden z naszych gości, po czym usłyszałam huk i lekko wystraszona skupiłam wzrok w miejscu hałasu, żeby zobaczyć Willa, który właśnie otworzył...piccolo?
-Za wakacje! - krzyknął wspomniany blondyn i upił trochę napoju, a następnie podał dalej butelkę. Podeszłam razem z roześmianymi dziewczynami bliżej całego zamieszania i przybiłam żółwiki z chłopakami, których poznałam wcześniej. Oczywiście nie pamiętałam ich imion, ale dzięki czujnemu przysłuchiwaniu się rozmowie wyłapałam, że pozostała trójka to Brad, Jake i Mike. Kiedy już wspólnie wypiliśmy piccolo (prosto z butelki, bo nikt nie pomyślał o kubeczkach, zarazki mniam), Will wyszedł ponieważ zgłosił się do oprowadzania po terenie obozu, zostawiając nas w towarzystwie czterech chłopaków.
-Jak pierwsze wrażenia? - Zadał mi pytanie Brad i teraz uwaga wszystkich była skupiona na mnie i mój plan, żeby tylko potakiwać i się uśmiechać poszedł w las.
-Yy wydaje się być fajnie. - Tak. Fajnie. Brawo za taką twórczą odpowiedź.
-Fajnie to dopiero będzie. - Brad puścił mi oczko, za co dostał w ramię od Rockiego.
CZYTASZ
Feel the rain
RandomLillianne jest typem cichej, niezwracającej na siebie uwagi osoby, która lubi swoją bezpieczną przestrzeń oraz nie ma wielu przyjaciół, a przeszłość ciągle ją blokuje. Czy coś w jej życiu się zmieni, kiedy rodzice wyślą ją na obóz? Dziewczyna nie ch...