Płuca

2 1 0
                                    

Oddech z twych płuc wciągam jak uzależniona
Oddycham  twoją mroźną obojętnością
Chodzę po zamarzniętym stawie
Patrze na różowe nocne niebo
Czekam aż przyjdziesz do mnie
W tą mroźny ciemny poranek
I utulisz mnie w objęciach do wspólnego snu.

Rzymski domOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz