Dom. Tylko o tym byłem w stanie myśleć, siedząc w pociągu równo tydzień po wyjeździe. I jedzenie, ale to mniej. Byłem w kurwę głodny. Wracaliśmy właśnie do naszego Krakowa z tego męczącego wyjazdu. Na szczęście byliśmy tak wykończeni, że nikt się nie odzywał. Ponad połowa trasy była już za nami i, mimo że dopiero minęło południe, umieraliśmy ze zmęczenia. Znajdowałem się w stanie między snem a jawą i zastanawiałem się, kiedy odpłynę. Ziewnąłem, zakrywając usta zabandażowaną dłonią. Czemu zabandażowaną?
Po tamtym feralnym wypadku z Michem na stoku pokazałem reszcie moją rękę. Noga przestała już boleć, za to nadgarstek bolał w cholerę.
— Stary, to jest stłuczone całe. Widzisz jaki siniak ci się zrobił? Dobrze, że nie spuchło — powiedziała wtedy Pola.
Rozpoczęła się akcja ratunkowa, w wyniku której codziennie rano i wieczorem musiałem smarować swój nadgarstek maścią i mieć założony opatrunek, bo coś tam. Chujowo.
Z moją psychiką po tym wyjeździe było lepiej. Chłopak, na którego punkcie miałem obsesje, już mi nie zaburzał mojego stanu zen, za to zaburzyła go Maja...
Było to dzień po wypadku, z samego rana. Usłyszałem pukanie. Nie zdążyłem powiedzieć słowa, gdy drzwi się otworzyły. Miałem osobną sypialnię tak jak Olek. Dziewczyny miały pokój łączony, tak jak pozostała dwójka chłopaków. W drzwiach stała moja Maja, bez makijażu, w piżamie, widocznie zaspana. Bez żadnego słowa przywitania usiadła obok mnie i się o mnie oparła. Ja, wtedy już ubrany, oparty o ścianę i siedzący na łóżku, z telefonem w ręku nie wiedziałem, co się dzieje. Dziewczyna ziewnęła i przetarła twarz dłonią.
— Bartek? — zapytała mnie wtedy, a ja spojrzałem na nią jak na idiotkę — Przez Bartka z nami przyjechałeś? Coś ci zrobił?
— O czym ty mówisz?
— Ostatnio ciągle spędzałeś z nim czas, uśmiechałeś się do niego w taki charakterystyczny sposób, on na ciebie patrzył jak na ósmy cud świata. Potem jak coś między wami zaiskrzyło tak, że prócz przywiązania widać było chemię między wami, on zaczął być dla ciebie chamski i cię odtrącał. Wtedy, gdy zdecydowałeś się na wyjazd, byłeś roztrzęsiony, z tego, co mówił mi Olek. Coś ci powiedział? Tak mi się wydaje. Tak to wyglądało. Wiesz, że możesz mi ufać, prawda?
Maja była mądra. I bardzo ładna. Sam czasami sobie zadawałem pytanie, co zrobiliśmy nie tak, że zostaliśmy jedynie przyjaciółmi. Znaczy, wiedziałem. Już podczas twojego 5 minut podobała mi się i chciałem z nią czegoś więcej spróbować. Postawiła mi jednakże wtedy sprawę jasno. „Albo zostaniemy przyjaciółmi, albo nic między nami nie będzie. Nie jestem zainteresowana teraz związkiem i albo to zaakceptujesz, albo między nami koniec." Od tego czasu była drugą najbliższą mi osobą. Doceniałem ją jako przyjaciółkę.
— Zupełnie szczerze? Od jakiegoś czasu miałem wrażenie, że mi się podoba, ale on zawsze był niedostępny. Zdałem sobie z tego sprawę, gdy mnie pocałował. Poszliśmy na całość, ale w porę się ogarnęliśmy i wtedy było dobrze, ale od następnego dnia zaczął być zimny, a jak chciałem to z nim wyjaśnić, nazwał mnie hipokrytą. Chciałem od niego odpocząć, dlatego przyjechałem.
Maja mnie wtedy przytuliła. Ale miałem wrażenie, że to nie tej osoby potrzebuję.
Popłakałem się wtedy. Z czystym sumieniem, poszły mi łzy. Teraz też czułem w swoim sercu ukłucie bólu pomieszanego ze smutkiem. Moje oczy coraz wolniej się zamykały i otwierały, a ja czułem, że sen nadchodził. I już miałem zasnąć, już czułem, że mój oddech spowalnia wraz z pracą mojego umysłu, gdy poczułem, jakby coś wbijało mi się w brzuch.
![](https://img.wattpad.com/cover/359634761-288-k283957.jpg)
CZYTASZ
❥ Kostek x Bartek Kubicki【A feeling deeper than the ocean】
FanficOPIS ZOSTANIE UZUPELNIONY <3