[TW: samobójstwo]
Nie spał. Długo przekręcał się z boku na bok, trącając przypadkowo łokciem leżącą tuż obok niego Iskierkę. Ona również nie spała, słyszał to w jej oddechu – zbyt głośnym i płytkim, jak na kogoś pogrążonego we śnie.
– Czy ty też to czujesz? – usłyszał jej szept w ciemności.
– Co?
– Jakbyś miał w duszy odłamki szkła. Które poruszają się z każdym twoim oddechem. Nie pozwalają na sen, a jeśli już nadejdzie, to...
– ...jest przerywany i łatwo z niego wyjść. Znam – przerwał jej.
– Skąd to szkło w nas? Skąd?
– Od ojca. On wtłoczył je w nas, kiedy byliśmy dziećmi. Karmił, kiedy tylko miał okazję. Pamiętasz, kiedy kazał nam skoczyć z dachu?
Pamiętała.
– Mam złe przeczucia.
Usiadła. W ciemności poszukali siebie wzrokiem, aż w końcu natrafili na twarze.
– Matka? – zapytał.
Kiwnęła głową.
***
Zrobiła to nienagannie, jak to miała w zwyczaju. Nigdzie ani kropelki krwi, poza wanną, która była nią wypełniona po brzegi. Wszędzie unosiła się para. Była tak gęsta, że czuł jak wnika mu w płuca i oblepia je, uniemożliwiając oddychanie.
Umarła. W moim domu. Jak ona, kurwa, śmiała, myślał, wciąż bojąc się podejść bliżej. W końcu podszedł jednak, zwalczając w sobie wstręt. Nawet w takim stanie wciąż była niepozbawiona wdzięku. Naiwna i głupia, ale piękna. Jak większość kobiet zresztą.
– Coś ty narobiła? – wymamrotał, kucając przed jej twarzą.
Miała otwarte oczy.
Nie mogąc znieść tego trupiego spojrzenia, przeniósł wzrok na jej rękę, obok której dostrzegł mały, ostry przedmiot. Żyletka. No tak. Bez zastanowienia chwycił ją, wciąż oszołomiony. Jednak coś innego przykuło jego uwagę. Cięcia na jej lewej ręce układały się w napis.
– S..U...K...A – wyartykułował bezgłośnie.
Wtedy przypomniał sobie, że w dłoni wciąż trzyma żyletkę. Wypuścił ją natychmiast, jakby dotyk go parzył. Ostatni raz popatrzył jej w oczy. Zobaczył w nich coś zupełnie odmiennego, od tego, co widział na co dzień.
Drwinę, a tuż pod nią – niezmierzoną otchłań spokoju.

CZYTASZ
Wszystko będzie dobrze [ZAKOŃCZONE]
General Fiction*okładka od idyllicznej „Mieli po dwadzieścia lat i odłamki szkła w duszy. Pewnego dnia jedno z nich powiedziało do drugiego: - Iskierko - (to było umowne imię, które jej nadał) - ucieknijmy stąd." Brat i siostra. Podróż. Jedno pragnienie - uciec j...