rozdział 1

2.2K 30 11
                                    

Stałam przed naszym nowym domem
Był on duży z ogromnym ogródkiem z tyłu miał basen i w miarę duży taras
Była to moja trzecia i miałam nadzieję że ostatnia przeprowadzka ciągle poznawałam nowe osoby gdzie po czasie musiałam je zostawiać pod jakimś pretekstem

Rozglądałam sie i szukałam swojego pokoju,znajdował się on na górze był w miarę duży ściany były delikatne całe białe,w pokoju znajdowal sie balkon a obok niego duże łóżko a na przeciwko ładna delikatna szafa.
Po obejrzeniu całego domu usłyszałam wołanie mamy

-Emilly przyjdz na chwilę-zawolala mama z kuchni

-mam w czymś pomóc?

-nie,jutro do nowej szkoły zawiezie cię theodor nas nie będzie od rana jedziemy w delegację z firmą musimy załatwić kilka spraw

-tak jak zawsze,nigdy was nie ma a później?później pretensje że nie mowie wam o problemach

-kochanie słuchaj-nie dokończyła

-nie nie słuchaj zawsze wyjeżdżacie nawet się nami niee interesuje cię czuję się jakbym mieszkała zama z Theo mam już tego dość - powiedziałam i pobiegłam na górę

Wiedziałam że nie robię dobrze ale musiałam jej to w końcu powiedzieć już nie mogłam trzymać tego w sobie
Wyjeżdżają później wracają i myślą że wszystko jest okej nie wiedzą że Theo wpadł w narkotyki gdzie to jaa mu pomagałam mimo że jestem od niego młodsza o cztery lata,na całe szczęście siee ogarnął i teraz to on stał się opiekuńczy aż za bardzo ale wieem że robi wszystko żeby mnie chronić.

Żeby nie myśleć o kłótni z mamą postanowiłam rozpakować walizki,
Wybiła godzina dwudziesta trzecia byłam strasznie zmęczona wzięłam czysta bieliznę jakieś t-shirt Theo z jego walizki po czym poszłam się wykąpać.

Leżałam w łóżku oglądając serial postanowiłam zejść na dół do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia
Schodząc na dół usłyszałam kłótnie rodziców

-Mam już tego dość!-krzyczala mama

-to było dawno,to się już nie liczy wiesz że cię kocham- powiedział tata podchodząc do mamy

-nie,żadne kochanie!ja już nie mogę tego wytrzymać!

-to było dawno wiesz że to ciebie kocham z tobą mam dzieci!-krzyczal tata

-idz do swojej kochanki ja cię nie chce wiedzieć- powiedziała spokojnie mama

-co się tutaj dzieje?-zapytalam stojąc przed nimi

-kochanie idź do siebie- powiedziała zdenerwowana mama

-nie jestem już dzieckiem!mam prawo wiedzieć co się dzieje

-dobrze chcesz wiedzieć?tata ma kochankę

-ze co?-mialam łzy w oczach
Tata zaczął do mnie podchodzić-odsun się ode mnie

-to niee miało znaczenia,kocham tylko was-powiedzial zdezorientowany

-dosc klamstw,jedz sobie do swojej
Panienki ja cię niee chce znać-krzyczalam zapłakana i wbieglam do pokoju

Byłam załamana wiedziałam że rodzice się kłócą ale nie sądziłam że tata byłby w stanie zdradzić mamę,po prostu nie mogłam w to uwierzyć nie chciałam wiedzieć jak teraz czuję się mama
Jutro wyjeżdżają nie za często wiedzą co się u nas dzieje zadzwonią czasem ale kocham ich całym sercem ale wiedząc teraz co zrobił tata miałam już wszystkiego dość ciągłe kłótnie teraz zdrada,chciałam iść już spać odpoczac od wszystkiego,jutro pierwszy dzien w nowej szkole nie chciałam byc smutna.

Leżałam w łóżku po chwili usłyszałam pukanie do drzwi,w progu stał Theo

-mama powiedziała mi wszystko-podszedl do mnie

-ja niee mogę w to uwierzyć kłócili się ale żeby zdradzał mamę?

-nie ma co o tym rozmyślać idź spać jutro szkola-powiedzial po czym pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokoju

Odłożyłam telefon i próbowałam zasnąć miałam nadzieję że jutro będzie lepszy dzień niż dzisiaj

Tego wieczoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz