rozdzial 3

1.1K 23 8
                                    

Rano obudził mnie odgłos trąbiącego auta co mnie strasznie zdziwio wstałam z łóżka i wyjrzałam przez okno o dziwo
Zauważyłam nowych mieszkańców domu na przeciwko mojego z auta wysiadł dorosły facet podchodząc do bagażnika wyciągnął kilka kartonów a z domu wyszedł chlopiec na oko miał z dziesięć lat pomógł prawdo podobnie swojemu tacie wnieść kartony po chwili z auta wysiadł chłopak,brunet o ciemnych czekoladowych oczach włosy miał ciemne prawie że czarne był nawet dobrze zbudowany po chwili  spojrzał ku górze i prawdopodobnie zauważył mnie wpatrującą się w niego od razu padłam na ziemię o mało nie spaliłam się że wstydu od razu pobiegłam do Theo powiedzieć mu że mamy nowy h sąsiadów

-chyba mamy nowych znajomych-powiedzialam zaciekawiona

-zapraszamy ich na obiad?-zasmiał się

-no chyba chory jesteś-powiedzialam stanowczo

-no ale wiesz-nie dokończył bo usłyszałam dzwonek do drzwi,czekaj otworze

Zbieglam na dół szybkim krokiem odgłos dzwonka rozbiegał się po całym domu

-Juz idę!-krzyknelam

Stanęłam przed drzwiami w pizami i widok osoby za drzwiami mnie zamurował przed mna stał ten sam brunet który zobaczył że patrzę na niego przez okno

-rodzice zapraszają na obiad-powiedzial

Ja aż zaniemówiłam stałam w różowej piżamie z rozczochranymi włosami zasypanymi oczami  przed przystojnym dobrze zbudowanym brunetem

- ty słucham?-powiedzialam

-rodzice zapraszają o piętnastej na obiad-zasmiał się

-spoko-powiedzialam i zamknęłam mu drzwi przed nosem
Czego cholernie żałowałam bo wyszłam na okropna idiotke z zażenowania aż krzyczałam

-Co się stało czemu się tak drzesz?-zapytał Theo

-on przyszedł ja w piżamie idziemy na obiad do niego zamknęłam mu drzwi bozeee-wydusilam z siebie 

-spokojnie powtórz jeszcze raz-zaczal się śmiał

-nowi sąsiedzi zapraszają nas na obiad o piętnastej-powiedzialam

-chyba myślą że przyjdziemy z rodzicami,dobra opowiemy im później wszystko

-tylko bez tego że tata zdradził mamę żebyśmy nie wyszli na nieogarnięta rodzine-powiedzialam znacząco do Theo

-spoko wiem przecież -powiedzial siadając w salonie

-ktora jest godzina?-zapytalam

-po trzynastej jakoś,po tym obiedzie u nich jadę z Nikolasem na miasto

-spoko mnie i tak nie będzie do pozna-i przez chwilę zastanawiałam się po co ja to powiedziałam

-a gdzie ty bedziesz młoda samo?-zapytał zaciekawiony Theo

-u tej u koleżanki -powiedzialam

-wiem że kłamiesz,mow-powiedzial stanowczo i podszedł do mnie

-Na imprezie u Jake

-Tego z trzeciejj klasy tak?-zapytał

-no chyba tak-powiedzialam niepewnie bo nawet nie wiedziałam z której on jest naprawdę klasy

-chcesz to idź,ale uważaj na niektórych ziomków bo tam się grubo dzieje chyba że nie jesteś wtajemniczony w tę akcję to nic wtedy nie wiesz,ale jak cię znają to uważaj żeby cię nie wciągnęli w nic

Tego wieczoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz