Rozdział 2

10 2 0
                                    

Pewnego dnia, jak byłam w szkole, moje koleżanki rozmawiały o jakimś jedzeniu. Bardzo się zdziwiłam.

- Hej dziewczyny! O czym rozmawiacie? – zapytałam

- Aaaaa o niczym – odpowiedziała Ola, która nie była jakoś najlepszą koleżanką.

Dopytywałam się jednak i w końcu jedna z nich, Karolina, odpowiedziała:

- Chodzimy wszystkie razem na akrobatykę. Każda z nas przynosi co tydzień jakąś przekąskę, abyśmy mogły w trakcie coś przekąsić.

Zrozumiałam, że dziewczyny, moja paczka dziewczyn ma „Tajne zgromadzenie." Przez moment było mi smutno, ale wpadłam na pewien pomysł. Może rodzice zapiszą mnie na tą całą „akrobatykę" i będę w paczce moich Bff?

Po powrocie do domu, zapytałam się taty, czy mogłabym chodzić z Karoliną, Anią i Olą na akrobatykę.

- Hej tatuś

- Hej słońce. Jak Ci minął dzień?

- Dobrze yyy y... - bardzo się bałam poruszyć ten temat z tatą, ale w końcu raz się żyje – No więc dziewczyny chodzą na akrobatykę i ja też bym chciała.

- Okej, kochanie gdzie chcesz Cię zapiszę. Może do jakiegoś prywatnego trenera akrobatyki...

- Nie! – krzyknęłam przerywając mojemu tacie – chciałabym, oczywiście jeżeli to nie problem, chodzić z Karoliną, Anią i Olą. Kojarzysz je, prawda?

- Tak, tak kojarzę, ale słońce, nie chciałabyś chodzić na prywatne zajęcia? – zapytał tata

- Nie. Tato chce chodzić na akrobatykę z dziewczynami. – powiedziałam stanowczo

- No dobra, porozmawiam z rodzicami Karoliny. 

Salto w tył i jesteś połamana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz