Rozdział 6

4 0 0
                                    

Dzisiaj przyszedł kolejny dzień mojego treningu. Bardzo się cieszyłam. Niestety z powodu tego, że chodziłam na akrobatykę, musiałam porzucić jazdę konno, rysowanie, taniec i śpiewanie. Brakowało mi tego, ale nie mogłam się zamartwiać, bo w końcu idę na zajęcia. Od 2 tygodni nie chodziłam ponieważ byłam chora. Miałam anginę, ale nareszcie mogłam robić coś, dzięki czemu czułam się wyjątkowa. Zazwyczaj moje hobby wyglądało tak, że przez pół zajęć mieliśmy tor przeszkód, a przez drugie pół trampoliny. Kiedy przyszedł czas na trampoliny zaczęło mi się kręcić w głowie. Nic z tym nie zrobiłam, bo właśnie byłam po serii 100 przysiadów, więc miało prawo być mi źle. Po wykonaniu zadań od trenera, mieliśmy "czas wolny". Ja postanowiłam, że udoskonalę moje salto w tył. Skakałam ale nagle znowu miałam coś ala "zawroty głowy". Poszłam się napić i jak wróciłam, chciałam zrobić przewrót w tył (salto w tył). Przy lądowaniu nie miałam poczucia kontroli nad moim organizmem i upadłam. Upadłam na sam czubek mojej głowy. Straciłam przytomność, a gdy już ją odzyskałam, znowu ją straciłam.

Salto w tył i jesteś połamana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz