5. Najgorszy dzień

10 2 1
                                    


4 stycznia

- Ciekawe kiedy się obudzi – słyszę jak ktoś obok mnie to mówi. Otwieram oczy i widzę Nathana i Amber.
- Hej. Co się stało? – szepczę i próbuję wstać, jednak nie mogę. Moja ręka jest usztywniona.
- Potrącił cię samochód, gdy wracałaś od Zoe. Masz złamaną rękę i zwichniętą nogę. Lekarz mówił, że możesz się skarżyć na ból pleców.

Byłam przerażona.

- Czy Zoe o tym wie? Co z zawodami? – wypytuje przyjaciół.
- Nie wiem. Lekarz zaraz przyjdzie to się go spytasz. – odpowiedziała mi Amber. Chciałam go od razu zapytać.

Przyszedł dopiero po 15 minutach. Zanim przyszedł rozmawialiśmy co się stało. Opowiedzieli mi, że gdy wracałam jakiś pijany koleś nie zatrzymał się na skrzyżowaniu.
- Jak skręcałaś to on jechał prosto na ciebie. Na szczęście przejechał cię tylko troszkę, więc mało ucierpiałaś. – jeśli to są małe szkody to ja podziękuje dużych. Nie będę mogła grać w badmintona przez miesiąc. A jeśli będzie mnie boleć ręka to jeszcze dłużej.

***

Około godziny 15:00 wracam do domu. Przyjaciele zostaną u mnie na noc, bo się o mnie martwią.
- Bez przesady dam sobie radę – upewniam ich.
- Masz złamaną prawą rękę, a ty jesteś praworęczna. Jak masz sobie poradzić? – pyta Amber.
Tak naprawdę to dzisiaj muszę tylko zjeść kolację i się umyć, ewentualnie odrobić lekcje. W sumie jutro czwartek. Ale mamy wolne, na szczęście.

- Pamiętacie, że jutro ma być bal rozpoczynający nowy semestr. Moim zdaniem bez sensu, że tak późno. Już się zaczął semestr. – mówi Nathan, przerywając niezręczną ciszę panującą w kuchni.
- Ale to mieli 1 stycznia robić? – pytam, bo uważam że jest wszystko w porządku.
- No mogli. –
- Ale mało osób by przyszło. Przecież byli uczniowie którzy wrócili dopiero wczoraj ze ,, świątecznych wakacji" . – odpowiadam na te idiotyczną kłótnie, która nie wiem w ogóle po co się zaczęła.

Po kolacji idę do pokoju i szykuję ubrania na ten jutrzejszy bal. Szukam w szafie swojej ulubionej sukienki , ale w pewnym momencie przypominam sobie, że niektóre będzie mi ciężko nałożyć bo mam gips. Po chwili znalazłam luźną w kolorze granatowym. Poprosiłam też Amber aby zdjęła z szafy moje pudełko z trampkami. Gdy wszystko miałam już przyszykowane, umyłam zęby i oznajmiłam przyjaciołom że idę spać.

***

5 stycznia

Wstałam rano o godzinie 7:30. Ubrałam się w zwykłe ubrania i poszłam do kuchni. W między czasie zastałam Amber i Nathana w salonie oglądających telewizję. Zjadłam płatki z mlekiem i usiadłam z przyjaciółmi na kanapie.
- Jak minęła noc? – pytam tak na szybko.
- Dobrze. – odpowiedzieli razem.
- Musicie pójść do siebie po ubrania. Ja ma już znalezione. O której mamy tam być? -
- Na 16:00. Masz jakieś plany Emi zanim pojedziemy? – zapytał Nathan.
- Nie mam planów, zostaje w domu. -
- Aha -
To była dziwna konwersacja. Od kilku dni Nathan inaczej prowadzi rozmowy.

***

Właśnie jedziemy na bal, Nick ma do nas dojechać od siebie. Mamy jeszcze 20 minut. Na sali jest dość sporo ludzi.

Nathan od razu idzie w głąb sali z telefonem w ręce. Było to dziwne i podejrzane. Był moim chłopakiem, więc miał ze mną spędzić ta imprezę.
- Nie uważasz, że Nathan zachowuje się podejrzanie? – zapytałam Amber po chwili.
- Właśnie zauważyłam. Mam nadzieję, że mnie nie zdradza. – odpowiedziałam jej.

W czasie wydarzenia zjadłam kilka ciastek oraz bardzo dobrą sałatkę . Podeszła do mnie również pani dyrektor z prośbą abym poszukała przewodniczącej szkoły, którą była niestety Olivia Binenti. Poszłam najpierw do sali z jedzeniem, lecz jej tam nie było.
- Hejka ,widziałaś Olivię Binenti? – zapytałam przypadkową dziewczynę.
- Tak. – na szczęście, już myślałam, że będę musiałam sprawdzić każdy kąt szkoły.
- A wiesz może gdzie poszła? -
- Do biblioteki – gdy odpowiedziała, podziękowałam jej za pomoc i skierowałam się w jej stronę.

Drzwi do niej były lekko uchylone. Jak gdyby nigdy nic weszłam do środka. Niestety od razu pożałowałam tego szybkiego wejścia. Usłyszałam jęki i wiedziałam co tu się dzieje. Nie chciała widzieć kto tam był i tylko powoli zaczęłam iść, oddalając się od dźwięków. Szukałam Olivii wszędzie tylko nie w pomieszczeniu z lekturami, bo od tamtego miejsca się oddalałam. Moje myśli szły w złą stronę myśląc, że tam jest Olivia, ale stwierdziłam że ona by sobie nie pozwoliła na takie rzeczy.

Gdy usłyszałam, że tamta para wychodzi, wyszłam z biblioteki i szybko stanęłam na schodach udając, że używam telefonu, lecz zerkałam kto wychodzi. Nie uwierzyłam. Z biblioteki wyszła Olivia z Nathanem. 

Love in flightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz