Dziś piątek, czyli dzień, w którym jest duży tłum w kawiarni. Nawet Sunoo przyszedł pomóc przy zamówieniach.
- Dzięki za pomoc stary.
- Spoko, w końcu od czego ma się przyjaciół?
- Chłopaki z racji, że za 30 minut 16, możecie już iść do domu. Soul I Mark przyszli. Dziękuję za ciężka pracę. Dostanecie podwójne wynagrodzenie.
- Dziękujemy, będziemy się już zbierać
- A i Jungwon. Ktoś do ciebie przyszedł. Idź do niego bo czeka już z 30 minut.
- Jasne, Już idę. Sunoo zaczekasz tu na mnie? Nie jestem ciekawy kto to – szepnął do siebie.
Gdy tylko kierował się do wyjścia z zaplecza, wpadł na nie jakiego Park Sunghoona.
- Co cię tu sprowadza?– zapytał
- Ja do Sunoo, ale J a y na ciebie czeka – przeliterował imię swojego przyjaciela
- Czego on ode mnie może chcieć? - powiedział pod nosem
Wychodząc z zaplecza wpadł prosto na klatkę Jaya.
- Umm przepraszam, chciałeś coś ode mnie?
- Tak, chciałem się z tobą spotkać, aby ci coś powiedzieć. Mianowicie chciałbym cię przeprosić osobiście – mówił gdy młodszy kiwał głową na znak, że słucha wypowiedzi parka – Chciałem cię przeprosić za to, że przeze mnie twoje ostatnie dwa lata szkoły stały się męczarnią. Wybacz mi proszę, i zacznijmy naszą znajomość od nowa.
- Serio? Po tym wszystkim co mi zrobiłeś, po tym jak przez ciebie wszyscy w szkole się ze mnie śmiali i minął dokuczali, po tym jak wielokrotnie zostałem pobity do nieprzytomności przez co wylądowałem w szpitalu mam ci tak o wybaczyć, a do tego zacząć nową znajomość? Naprawdę myślisz, że jak powiesz zwyczajne przepraszam i parę innych słów, to ci tak o wybaczę? - zaczął swój monolog, podczas gdy starszy tylko słuchał - To przez ciebie każdy oprócz Sunoo się ode mnie odwrócił. Daj mi spokój i więcej się do mnie nie odzywaj. Nie chcę Cię znać.
- Daj mi to chociaż wytłumaczyć! - krzyknął starszy gdy Yang udał się w stronę wyjścia
- Nie, na wytłumaczenia miałeś 2 jebane lata. Teraz daj mi spokój. Skończyłem z tobą i tą pieprzoną miłością. Jest mi dobrze, tak jak jest. Czyli bez Ciebie i bez żadnej miłości. Jedyne co kocham to siebie.
- A rodzina?
- Rodzina? Osoby, które mnie zostawiły po tym jak się dowiedziały, że jestem gejem? To nie jest dla mnie rodzina. Od walonego roku.
- Serio? Nie wiedziałem wybacz. Proszę umówmy spotkanie i porozmawiajmy na spokojnie.
- Nie, daj mi spokój.
Po ostatniej wypowiedzi Jungwon wyszedł z lokalu, zostawiając zdezorientowanego Jaya samego. Znaczy nie do końca samego. Przypominam, że na zapleczu jest jeszcze Sunoo oraz drugi Park.
¤¤
W następnym rozdziale będzie rozmowa Hoona i Sunoo i jednak odwieszam
Wgl to STAN OMEGA X (My bias is Xen and Yechan)(i know nobody ask)
![](https://img.wattpad.com/cover/362123468-288-k211235.jpg)
CZYTASZ
Only You '·'·' Jaywon
RandomGdy Jungwon w szkole średniej miał złamane serce przez niejakiego Jaya, teraz to właśnie on odrzuca Parka