- Sunoo, możemy porozmawiać? – wszedł niepewnie starszy.
- Nie mamy o czym Park.
- Mamy o czym i może ja zacznę. Chciałem cię przeprosić, wiem że już to robiłem ale chciałbym to zrobić osobiście, a nie przez wiadomości. Wiem że pewnie masz mnie już dość, ale te przeprosiny będą szczerze od serca. – starszy zaczął swój monolog – Zacznę od wytłumaczeń. Wtedy gdy wyznałem miłość Twojemu bratu byłem zupełnie nietrzeźwy, wiem pewnie teraz sobie myślisz "Co ma alkohol do wyznawania uczuć?" może to brzmi dziwnie, lecz im dłużej zwlekam z wytłumaczeniami tym bardziej boję się zacząć z tobą rozmowę. Tego dnia gdy wydarzyła się ta sytuacja, były urodziny mojego kuzyna, dlatego postanowiłem się napić wraz z nim. Jednak mam słabą głowę do alkoholu, przez co szybko się upiłem. Zaraz potem poszedłem do twojego domu gdy ty byłeś z bratem, długo nie myśląc podszedłem do niego z myślą że to ty i wyznałem co czuję, jednak te uczucia nie miały być do niego, tylko do ciebie. Wiem wydaje się to być niewiarygodne, ale to prawda. Kogo byś o tym nie zapytał, każdy może ci odpowiedzieć to samo. Mówiłem o tym każdemu, mówiłem o moich uczuciach do ciebie, które zresztą do tej pory nie wygasły.
- Nic nie rozumiem. Tydzień przed tą sytuacją powiedziałeś mi, że nigdy w życiu nie poczujesz tego co ja. Dobrze wiedziałeś co czuję do ciebie od paru dobrych lat. Możesz mówić co chcesz ale ja wiem swoje, wiem również to iż twój przyjaciel jaki ty nie chcecie dać mi oraz mojemu przyjacielowi spokoju. - młodszy zaczął mówić tak jakby zaraz, miał napisać nieskończenie długie opowiadanie - Wiem również to, że "uczucia" które wtedy mu powiedziałeś, były jebanym zakładem. Z resztą teraz cieszę się, że jednak mi tego nie powiedziałeś. A wiesz dlaczego? Dlatego iż później, stałbym się pośmiewiskiem. A teraz wybacz ale żegnam Cię. I proszę dajcie nam już spokój.
- Sunoo proszę poczekaj.
- Po co?
Wtedy starszy złapał Kima za rękę i pociągnął w swoją stronę, łącząc przy okazji ich usta w pocałunek. Młodszy po chwili się odsunął i spojrzał na wyższego.
- Kim Sunoo, proszę zrozum w końcu, że moje uczucia do ciebie są prawdziwe.
- Skąd mam mieć pewność? - zapytał na co Park ponownie przybliżył się do niego, aby złożyć szybki pocałunek na malinowych ustach 20-latka
- Jeszcze nie jesteś pewny? Bo ja z wielką chęcią mogę Cię przekonać.
- Tu są kamery - Kim odparł gdy starszy zaczął całować jego szyję.
- No i co z tym faktem?
- Jajco. Po za tym, na mnie musisz sobie zasłużyć.
- W jaki sposób?
- Musisz przeżyć nie odwzajemnioną miłość.
- Przez ile? Tylko proszę nie długo. Czekanie na ciebie jest okropne. Tak bardzo chcę już Cię mieć tylko dla siebie. Chcę Cię już całym dniami przytulać i całować.
- Hah. No nie wiem, może tak z 2 miesiąca?
- 2 MIESIĄCE?
- Tak. A co, za mało?
- NIE, wręcz za dużo. Dobrze wiesz, jak bardzo chcę Cię już widzieć z rana.
- Tak, tak. Uznajmy, że ci wierzę.
- Dziękuję Sunoo. Poczekam na Ciebie tyle, ile będzie trzeba.
Po tych słowach młodszy złożył motyli pocałunek na ustach starszego, wychodząc z pomieszczenia. Gdy wyższy wyszedł pare minut po nim, nie widział już swojego ukochanego, lecz widział zawiedzionego Jaya oraz multum innych osób.
¤¤
Yyy idk co to za rozdzial pisalam go o 3... Ale yo jest chyba git
CZYTASZ
Only You '·'·' Jaywon
De TodoGdy Jungwon w szkole średniej miał złamane serce przez niejakiego Jaya, teraz to właśnie on odrzuca Parka